Angela Cervantes, Coco,
tł. Adrianna Zabrzewska, Warszawa „Egmont” 2017
Zachęcanie dziecka do czytania nie jest łatwym
zadaniem. Samodzielne czytanie wymaga skupienia, umiejętności łączenia znaków
oraz rozumienia czytanych treści. Dużo łatwiej jest obejrzeć film. Ale co
zrobić, kiedy jeszcze nie ma go na DVD, a nasza pociecha jeszcze liczy na
spotkanie z nowo pokochanymi bohaterami? Wykorzystać ten fakt i podsunąć
lekturę. „Biblioteka filmowa” to seria bogata w filmowe tytuły. Znajdziemy w
niej opowieści na podstawie najpopularniejszych filmów dla najmłodszych: od „Kopciuszka”
przez „Minionki” po najnowszego „Coco”.
Właśnie opowieść o tym ostatnim bohaterze trafiła do
naszego domu i podbiła nasze serca. Główny bohater, Miguel, to postać
tragiczna: żyje w rodzinie, w której od kilku pokoleń muzyka jest zakazana.
Wszyscy członkowie rodu zarządzanego przez babcię zajmują się naprawianiem
butów. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mieszkają w Santa
Cecilia, miejscu pochodzenia najpopularniejszego muzyka wszech czasów Ernesta
de la Cruza. Meksykańska prowincja pełna muzyków staje się miejscem, w którym
trudno wychować dzieci z dala od muzyki. Członkowie rodziny Miguela bardzo
szybko odkryją, że nawet niewielka ilość przemycanych dźwięków może stać się
początkiem degradacji emocjonalnej młodego członka rodziny. Marzenia Miguela są
tak silne, że ćwiczy w tajemnicy przed rodziną, a w „Día de los Muertos” (czyli święto zmarłych) postanawia wziąć
udział w konkursie organizowanym dla młodych talentów. Niestety babcia niszczy
jego własnoręcznie zrobiony instrument. Pozostaje mu albo zapomnieć o
marzeniach albo pożyczyć instrument. Okazuje się, że żadna z tych opcji nie
wchodzi w rachubę i Miguel pozostaje skazany na kradzież gitary z grobowca Ernesta
de la Cruza. Próba przywłaszczenia sobie przedmiotu należącego do zmarłego
kończy się dla chłopca tragicznie: przestaje być widoczny dla żywych, ale za to
może poznać zmarłych. Podróż do zaświatów pomoże mu odkryć wiele tajemnic z
przeszłości oraz odnaleźć własną drogę i zyskać przyjaciół.
„Coco” to opowieść o sile marzeń oraz znaczeniu
rodziny. Interesująca fabuła naszpikowana wieloma problemami etycznymi zachęci
dzieci do dyskusji.
Całość napisana bardzo przystępnym, żywym językiem,
dzięki czemu książkę bardzo przyjemnie czyta się też na głos. Duża czcionka,
niedługie rozdziały oraz kadry z filmu animowanego sprawiają, że lektura jest
przyjemna w odbiorze.
Książkę polecam wszystkim miłośnikom filmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz