Miałam dziś pisać, o czymś innym, ale uświadomiłam sobie, że
przecież dziś Dzień Matki, więc trzeba Wam troszkę powiedzieć o matkach,
podpowiedzieć, w jakich książkach je spotkacie, jakie obrazy są ciekawe i
pouczające. Kiedy zaczęłam tak myśleć o lekturach to okazało się, że lista jest
długaśna. W końcu prawie w każdej książce jest jakaś matka, bo ludzie nie biorą
się z próżni. Postanowiłam ograniczyć się do najnowszych. A i tak będzie tego
sporo.
Na pierwszym miejscu jest u mnie oczywiście powieść, która ukaże się w czerwcu i którą można nabyć na targach książki, czyli „Moja matka pestka” Anny Sakowicz. Mamy tu fantastycznie pokazany wpływ relacji z matką na dorosłe życie, przepracowywanie traum, opiekowanie się matką z Alzheimerem, całkowicie przemeblowanie życia z powodu konieczności zajęcia się drugą osobą, oceny społeczeństwa, czyli ta cała otoczka, która dotyczy też życia kobiet po urodzeniu dziecka, ale tu podopieczna jest duża, z mentalnością rocznego dziecka.
Druga to powieść Elżbiety Ceglarek „Tylko w twoim lustrze” pokazująca jak niesamowicie ważne jest wsparcie społeczne, budowanie dobrych relacji międzypokoleniowych, bo dzięki temu możemy w życiu pokonać każde trudności. Dobre matki przeciwstawione są tu tej zaborczej, toksycznej, od której trudno odciąć pępowinę i którą łatwo się zasłaniać, żeby nie podejmować samodzielnych decyzji.
Z książek dla młodzieży absolutnie urzekła mnie „Draka na antypodach” Katarzyny Ryrych. Opowieść Kostka o przygodach grupki przyjaciół wzbogacona jest w obrazy różnorodnych matek. Mamy tu kobiety łamiące stereotypy, matki wijące ciepłe gniazda, buntowniczki, ale też takie, które porzucają dzieci. Każda postawa dorosłych kształtuje młodych bohaterów.
A Wy jakie książki o matkach polecacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz