„Ala ma kota”, czyli
zabawa elementarzem
Od września tego roku
większość dzieci rozpoczynających naukę
pisania i czytania w klasie I szkoły podstawowej będzie korzystać z podręcznika przygotowanego i
finansowego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Tym samym rodziców
pierwszaków ominie przypadający na przełom czerwca i lipca oraz sierpnia i
września wydatek zakupu podręcznika.
A koszt
szkolnej wyprawki przyprawia o ból głowy wszystkich rodziców dzieci
uczęszczających do szkoły. Za zestaw podręczników do trzech pierwszych klas
szkoły podstawowej trzeba zapłacić około 200 zł, nie licząc podręczników do języków obcych i religii, za
podręczniki do klas gimnazjalnych - nawet 700 zł. Przybory szkolne, mundurki,
stroje do WFu, plecaki kosztują dodatkowe kilkaset złotych. Do tego dochodzi
zmęczenie i pośpiech związane z wyszukiwaniem kolejnych pozycji z listy
koniecznych zakupów i porównywaniem cen. Podręcznikowy stres potęguje jeszcze
formalnym i medialny chaos, będącym wynikiem zmian w ustawie oświatowej, które
w istotny sposób wpłyną na edukację obecnego pokolenia dzieci i młodzieży.
Ale to już było, czyli
nieco historii
„Ala ma
kota” - to zdanie niezmiennie kojarzy się z elementarzem („Nauka pisania i
czytania”) autorstwa Mariana Falskiego, z którego uczyło się pisać i czytać
kilka pokoleń Polaków. Pierwsza edycja nieśmiertelnego podręcznika ukazała się
w 1910 r., ostatnia wersja – w roku 1974, ale drukowany i sprzedawany jest do
dzisiaj, i to nie tylko z powodów sentymentalnych, ale także ze względu na wartość
merytoryczną.
Źródło> http://www.matras.pl/klasa-1-elementarz-wsip-123660.html |
Wszystko
wskazuje na to, że jak to za czasów elementarza Mariana Falskiego bywało
kolejne roczniki dzieci, począwszy od września 2014 roku, będą również
korzystać z jednego podręcznika. Tym razem jednak zarówno idea jednego
podręcznika, jak również jego wartość merytoryczna są przedmiotem gorących
sporów wielu środowisk. Toczą się one wokół jakości procesu nauczania, ekonomii
rynku edukacyjnego, sytuacji na rynku wydawniczym i księgarskim. Temat rządowego podręcznika
zdominował dyskusję na temat zmian w ustawie oświatowej, zawierającej przecież
i inne istotne zapisy.
Czas
start
Wszystko
zaczęło się od wypowiedzi premiera, który 10 stycznia 2014 r. stwierdził: „We
wrześniu 2014 r. wszyscy pierwszoklasiści otrzymają darmowy podręcznik. W
pierwszej klasie będzie obowiązywał tylko jeden podręcznik". I dodał:
„Istnieje silne lobby producentów podręczników, także nauczyciele są
przywiązani do możliwości wyboru. Nie zmienia to faktu, że los 6-latka był
rzeczywiście dość paskudny, jeśli chodzi o ilość dźwigania, a jego rodziców, jeśli
chodzi o ilość pieniędzy, jakie muszą wydać”.
Ofensywa
- Już 17 stycznia Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawiło projekt
zmian w ustawie oświatowej.
- 1 lutego premier Donald Tusk i minister edukacji Joanna
Kluzik-Rostkowska poinformowali, że przygotowanie podręcznika zlecą podległemu
MEN Ośrodkowi Rozwoju Edukacji (ORE).
- 6 lutego minister edukacji zapowiedziała plan finansowania książek
także starszych uczniów: za trzy lata szkoły mają być właścicielami i pożyczać
podręczniki uczniom wszystkich klas szkół podstawowych i gimnazjów.
-
14 lutego minister edukacji zadeklarowała, że
elementarz do klasy I szkoły podstawowej będzie gotowy w maju, tak by
nauczyciele mogli pobrać ją wcześniej z internetu i przygotować się do pracy w
nowym roku szkolnym.
-
19 lutego MEN przedstawił plan finansowania
całego przedsięwzięcia.
-
22 lutego posłowie zaakceptowali zmiany
przepisów, umożliwiając MEN zlecenie i wydanie podręcznika.
-
15 kwietnia w czasie konferencji prasowej z
udziałem premiera Donalda Tuska, której głównym tematem było przyjęcie
nowelizacji ustawy o
oświacie, umożliwiającej wprowadzenie do szkół darmowego
podręcznika, premier zaprezentował okładkę przygotowanego przez MEN elementarza
dla pierwszoklasistów.
-
18 czerwca 2014 r. prezydent podpisał ustawę
uchwaloną 30 maja 2014 r. przez Sejm i przyjętą przez Senat 12 czerwca 2014 r.
o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw, zwaną też
dużą ustawą podręcznikową. Ma ona wejść w życie 8 lipca tego roku.
Zyski i straty
Dyskusje na temat zmian w
ustawie oświatowej trwają nieprzerwanie od stycznia. Zmiany budzą sprzeczne
opinie. Wszystkie środowiska zgodnie popierają jedynie ideę finansowania podręczników przez
państwo i tym samym zmniejszenia kosztów edukacji rodziców tak, jak to
funkcjonuje w wielu państwach Europy.
Jarosław Matuszewski,
przewodniczący sekcji wydawców edukacyjnych Polskiej Izby Książki mówił:
„Ochrona portfeli rodziców to szlachetny cel. Wszystkie środowiska w Polsce
związane z edukacją są za tym rozwiązaniem”.
(Bezpłatne podręczniki nie
tylko dla pierwszaków, Aldona Kapica, „Biznes i Prawo”, luty 2014)
„Mnogość pomysłów na
edukację jest niewątpliwie wartością. Mało tego – inspiruje do dalszych prac i
badań nad bardziej nowoczesnymi formami nauczania, bo świat nie stoi w miejscu
Problemem politycznym i społecznym nie jest darmowy podręcznik, lecz brak
środków na zakup wyprawki szkolnej w wielu biednych rodzinach Jeśli państwo
chce być opiekuńcze, niech przeznaczy środki na zakup podręczników dla
wszystkich biednych rodzin w Polsce”. (Łukasz Gołębiewski, Biblioteka Analiz)
Wątpliwości budzi przede
wszystkim nałożenie na Ministerstwo Edukacji Narodowej obowiązku przygotowania
podręcznika do kształcenia zintegrowanego, jako że nie jest ono instytucją
przygotowaną do podejmowania się zadań wydawcy i dystrybutora.
Krytykowany jest także sam
podręcznik dla klasy pierwszej - przygotowany w rekordowe cztery i pół miesiąca
zamiast standardowych dwóch lat.
Podnoszą się też głosy, że
negatywnie na poziom nauczania w Polsce wpłynie dodatkowo „odchudzenie go o
materiały dodatkowe”, jako że podręcznik nie jest zwykłą książką, ale spójnym
narzędziem edukacyjnym, efektem współpracy specjalistów wielu dziedzin.
Nowelizacja ustawy doprowadzi
do obniżenia jakości nauczania. Dotychczasowy, bogaty pakiet pomocy
dydaktycznych, czyli tzw. boks, zostanie zastąpiony jednym podręcznikiem, w
dodatku opracowanym w ciągu kilku miesięcy, podczas gdy w normalnych warunkach
potrzeba na to nawet dwóch lat. Dziś, w wyniku konkurencji pomiędzy wydawcami,
polskie podręczniki nie odbiegają od najlepszych w Europie.
(Raport Warsaw Enterprise
Institute, maj 2014)
„Podręczniki, które
obecnie mają do dyspozycji polscy nauczyciele, mogą tymczasem śmiało rywalizować
z najlepszymi tego typu publikacjami w Europie pod względem atrakcyjności i
poprawności metodycznej. Konkurencja między wydawcami wymusiła współpracę ze
specjalistami od nauczania poszczególnych przedmiotów. Wydawnictwa dbają też o
kontakt z nauczycielami. Od nich otrzymują informacje zwrotne, dzięki którym
mogą doskonalić własne publikacje. Ta coraz lepsza jakość krajowych
podręczników przynosi korzyść naszym uczniom, co widać choćby po
"skoku", jakiego dokonała polska młodzież w międzynarodowych badaniach
PISA.
(Anna Okońska-Walkowicz,
prezes Społecznego Towarzystwa Oświatowego, organizacji pozarządowej, która
wspiera edukacyjne inicjatywy społeczne w wywiadzie „Boję się darmowego
podręcznika”, „Gazeta Wyborcza”, 04.03.2014)
Znawcy przedmiotu podkreślają,
że konkurencja na rynku podręczników służy podnoszeniu ich jakości, a autonomia
nauczycieli w kwestii wyboru konkretnego podręcznika wpływa pozytywnie na
jakość edukacji, co potwierdzają analizy ekspertów OECD na temat wyników testów
PISA.
(PISA 2012 Results: What
Makes Schools Successful?
http://www.oecd.org/pisa/keyfindings/pisa-2012-results-volume-IV.pdf)
Podnoszą się także
głosy,że wprowadzenie darmowego podręcznika doprowadzi do powiększenia różnicy
pomiędzy państwowym a prywatnym szkolnictwem. Już teraz wiadomo, że wiele szkół
niepublicznych nie zdecyduje się na korzystanie z darmowego elementarz MEN, ale
dokona wyboru podręcznika w „opcji płatnej” (zgodnie z ustawą nauczyciele klas
I-III szkół podstawowych będą mogli korzystać z innego niż rządowy podręcznik,
pod warunkiem, że jego zakup sfinansuje organ prowadzący szkołę).
Najwięcej głosów
krytycznych w związku z nowelizacją ustawy oświatowej pojawia się jednak w
środowisku wydawniczym. Trudno się dziwić, jako że wartość rynku
podręcznikowego sięga miliarda złotych. Ma w nim udział około 20 wydawców, w
tym największy: WSiP, Grupa Edukacyjna, Nowa Era i Operon. A jak mówił
w styczniu premier: „tylko w przypadku
podręczników do pierwszej klasy wydawcy wyciągają od rodziców 137 mln zł".
Działania rządu doprowadzą
do sytuacji nierówności w traktowaniu przez państwo uczestników rynku. Jednym z
nich stanie się bowiem rząd, który w dodatku będzie funkcjonował na innych niż
prywatni przedsiębiorcy, własnych prawach. (...) Nowelizacja wstrząśnie
sektorem podręczników, a być może wprost go unicestwi, co z kolei odbije się
negatywnie na kondycji całego rynku książki. Szczególnie ujemny wpływ ustawa
będzie miała na kanał hurtowy i detaliczny, co w ocenie wydawców przez
najbliższe dwa lata spowoduje spadek liczby księgarń do ok. 10-15% obecnego
stanu (pozostanie ich w całym kraju nie więcej niż 300), a w rezultacie
załamanie dostępności książki dla klienta końcowego, zwłaszcza w mniejszych
ośrodkach.
(Raport Warsaw Enterprise
Institute, maj 2014)
Dlaczego MEN nie wymienia nazwisk
recenzentów? Dlaczego nie publikuje treści recenzji swojego elementarza?
Darmowy oznacza elementarz bez rekomendacji ekspertów. Darmowy oznacza też
łamanie praw autorskich. MEN twierdził, że oskarżenie o plagiat jest
bezpodstawne, ale w wersji elementarza do druku nie ma już spornych fragmentów
z pierwszej wersji podręcznika. Darmowy oznacza też używany. Co powiedzą
rodzice pierwszoklasistów, którzy pójdą do szkoły za 2 lata? W jakim stanie
dzieci dostaną pierwszy w życiu podręcznik? Darmowy oznacza także zrównanie
potrzeb wszystkich uczniów, niestety jest to równanie w dół. A co z rodzicami,
którzy chcieliby sfinansować dodatkowe materiały, złożyć się, na przykład po 5
zł, na specjalne ćwiczenia grafomotoryczne, wycinanki czy ciekawe zadania? Od
nowego roku szkolnego nie będą mogli. Darmowy – mimo „zrównania” potrzeb
uczniów – oznacza podział na „równych” i „równiejszych”. Równiejsi to ci,
których rodziców będzie stać na posłanie swoich dzieci do szkół niepublicznych,
gdzie będą mieli zagwarantowaną naukę na sprawdzonych w praktyce podręcznikach.
Czy o taką równość chodziło ustawodawcy?
(List otwarty do Ministra Edukacji Narodowej
Joanny Kluzik-Rostkowskiej: Wasz eleMENtarz, nasz cMENtarz!, 5 czerwca 2014 r.)
Nowelizacja,
czyli o co tu chodzi
Darmowe podręczniki
Zgodnie z deklaracją rządu
celem zmian w ustawie jest zapewnienie bezpłatnego podręcznika dla uczniów
szkół podstawowych i gimnazjów, co jest standardem w większości krajów Unii
Europejskiej. I - jak czytamy na stronie
https://www.premier.gov.pl - „Zapewnienie
podręcznika do edukacji wczesnoszkolnej przez ministra edukacji jest formą
wsparcia dla tego etapu kształcenia, i ma związek z objęciem obowiązkiem
szkolnym od 2014 r. dzieci sześcioletnich. (…) Chodzi też o zakazanie praktyk
wydawców, których celem jest nakłanianie szkół do wyboru konkretnego podręcznika,
materiałów edukacyjnych oraz materiałów ćwiczeniowych, a także narzucania przez
wydawców wymogu łącznego nabywania podręczników z innymi dodatkowymi
materiałami przeznaczonymi dla ucznia.
W związku z powyższym nowelizacja
zawiera przede wszystkim zmiany, które mają zagwarantować uczniom objętym
obowiązkiem szkolnym, czyli uczniom szkół podstawowych i gimnazjów, także szkół
artystycznych, bezpłatne podręczniki, materiały edukacyjne (mogące zastępować
lub uzupełniać podręczniki) i ćwiczeniowe.
Zgodnie z zapisami ustawy
obowiązek wyposażenia szkół podstawowych w podręczniki do zajęć z zakresu
kształcenia polonistycznego, matematycznego, przyrodniczego i społecznego w klasach I–III szkoły podstawowej
spoczywa na ministrze edukacji (w przypadku szkoły artystycznej - ministra
kultury i dziedzictwa narodowego). Podręczniki powstają na
zlecenie MEN i stają się własnością organu prowadzącego szkołę z dniem ich
przekazania przez ministerstwo. Mają być gromadzone w bibliotekach szkolnych i
wypożyczane uczniom co najmniej trzech kolejnych roczników (materiały
ćwiczeniowe będą uczniom przekazywane bez obowiązku zwrotu).
W roku szkolnym 2014/2015
bezpłatny podręcznik otrzymają uczniowie klasy I szkoły podstawowej, czyli
obecne 6-latki rozpoczynające edukację, w roku szkolnym 2015/2016 uczniowie
klasy II szkoły podstawowej, wreszcie w roku 2016/2017 - uczniowie klasy III
szkoły podstawowej.
Z pierwszą i drugą część bezpłatnego
podręcznika dla pierwszoklasistów można się zapoznać tutaj>
www.naszelementarz.men.gov.pl
Ustawa odpowiedzialność za wyposażenie
uczniów klas I-III szkoły podstawowej w ćwiczenia i podręczniki do języka
obcego oraz podręczniki, materiały zastępujące lub uzupełniające podręczniki,
materiały ćwiczeniowe dla uczniów klas IV-VI szkoły podstawowej i uczniów
gimnazjum przekazuje samorządom.
Samorządy mają otrzymać z budżetu państwa dotacje celowe,
umożliwiające zakup przez organa prowadzące
szkoły podstawowe i gimnazja:
-
podręczników, materiałów edukacyjnych do zajęć i ćwiczeń do nauki
języka obcego nowożytnego dla klas I–III szkoły podstawowej i szkół
artystycznych realizujących kształcenie ogólne w zakresie szkoły podstawowej,
-
podręczników, materiałów edukacyjnych lub materiałów ćwiczeniowych
dla klas IV–VI szkoły podstawowej i szkół artystycznych realizujących
kształcenie ogólne w zakresie szkoły podstawowej,
-
podręczników, materiałów edukacyjnych lub materiałów dla
wszystkich klas gimnazjum i szkół artystycznych realizujących kształcenie
ogólne.
Dotacja celowa będzie, tak
jak i bezpłatny elementarz, wprowadzana stopniowo, poczynając od roku szkolnego
2014/2015, kiedy to skorzystają z niej pierwszoklasiści. W następnych latach
dotacją zostanie objęte wyposażenie w podręczniki lub materiały edukacyjne i
ćwiczeniowe następnych klas szkoły podstawowej i gimnazjum:
-
w 2015/2016 r.: klasy II i IV szkół
podstawowych, klasy I gimnazjum,
-
w 2016/2017 r.: klasy III i V szkół
podstawowych, klasy II gimnazjum,
-
w 2016/2017 r.: klasy VI szkół podstawowych,
klasy III gimnazjum.
W 2017 r. darmowe
podręczniki, materiały edukacyjne i ćwiczeniowe otrzymają wszyscy uczniowie
szkół podstawowych i gimnazjów.
Ustawa określa maksymalną
wysokość dotacji celowej przypadającej na ucznia zależnie od etapu
edukacyjnego.
Wysokość
dotacji
Klasa
|
Materiały
|
Kwota przypadająca na 1
ucznia
|
I–III szkoły podstawowej
|
Podręczniki lub
materiały edukacyjne
|
Do 25,00 zł
|
I–III szkoły podstawowej
|
Materiały
ćwiczeniowe
|
Do 50,00 zł
|
IV–VI szkoły podstawowej
|
Podręczniki lub
materiały edukacyjne
|
Do 140,00 zł
|
IV–VI szkoły podstawowej
|
Materiały
ćwiczeniowe
|
Do 25,00 zł
|
I-III gimnazjum
|
Podręczniki lub
materiały edukacyjne
|
Do 250,00 zł
|
I-III gimnazjum
|
Materiały
ćwiczeniowe
|
Do 25,00 zł
|
Dotacja będzie udzielana
co trzy lata szkolne na podręczniki i materiały edukacyjne i co rok - na
materiały ćwiczeniowe.
Zgodnie z Art. 22ae p. 12
maksymalne kwoty dotacji celowej będą podlegały weryfikacji co trzy lata.
Weryfikacji dokona minister właściwy do spraw oświaty i wychowania, biorąc pod
uwagę liczbę obowiązkowych zajęć edukacyjnych z zakresu kształcenia ogólnego na
danym etapie edukacyjnym, warunki, jakie muszą spełniać podręczniki oraz wyniki
analiz dotyczących kształtowania się cen podręczników, materiałów edukacyjnych
i materiałów ćwiczeniowych w ostatnich dwóch latach poprzedzających rok, w
którym jest dokonywana weryfikacja.
Zasady wyboru podręcznika
Ustawa zmienia także zasady wyboru podręcznika.
Zgodnie z nią nauczyciel ma prawo zdecydować, czy będzie używał podręcznika i
ćwiczeń do realizacji programu nauczania, czy też z tej możliwości zrezygnuje.
Równocześnie jednak nauczyciele - którzy zdecydują się na pracę z podręcznikiem
– muszą wyboru podręcznika dokonywać kolegialnie. Dzięki temu w jednej szkole
we wszystkich oddziałach danej klasy do nauczania konkretnego przedmiotu będzie
obowiązywał jeden podręcznik.
Mnie niepokoi to, że będzie tylko jeden podręcznik.
OdpowiedzUsuń