Etykiety

niedziela, 28 września 2014

Guy Standing "Prekariat. Nowa niebezpieczna klasa"



http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/244777/prekariat.html
Guy Standing, Prekariat. Nowa niebezpieczna klasa, wstęp. Jacek Żakowski, tł. K. Czarnecki, P. Kaczmarski, M. Karolak, Warszawa „PWN” 2014
Prekariat to nowa kategoria społeczna powstała w okresie późnego kapitalizmu. W jego skład wchodzą osoby zatrudnione na podstawie elastycznych form zatrudnienia (umowy zlecenia, czasowe i o dzieło). Słowo jest neologizmem stworzonym przez Guya Standinga (prekarious [niepewny] +proletariat) dla nazwania nowej grupy ludzi niemieszczących się w żadnej z dotychczasowych klas.
Od czasów pomysłów Margaret Thatcher w gospodarkach wielu krajów powstały zmiany, które sprawiły, że powstała nowa klasa: klasa ludzi pracujących od umowy do umowy. Guy Standing w swojej książce „Prekariat” pokazuje nietypowe oblicze tej nowej zbiorowości, którzy próbują jednoczy się pod sztucznymi symbolami, ponieważ nowa grupa społeczna nie posiada potencjału więziotwórczego i grupotwórczego przez niepewność zatrudnienia, która pozornie rzuca człowieka z jednej grupy do drugiej. Brak możliwości tworzenia związków zawodowych, czy innych wspólnot zmusza do szukania innych dróg prowadzących do jedności. Tym potrzebom wychodzą naprzeciw symbole
„Symbole są ważne. Pomagają zjednoczyć grupy w coś więcej niż wielość obcych sobie ludzi. Pomagają uformować klasę i zbudować tożsamość, pielęgnując świadomość wspólnoty i podstawę dla solidarności lub fraternité [siostrzeństwa/braterstwa]”.
Zmiany technologiczne wydają się ułatwiać życie, a dobrobyt, jakim dysponuje Zachód nie wyjaśnia powstania nowej formy zatrudnienia i kształtowania się klasy ludzi, w skład której wchodzą jednostki od słabo do bardzo dobrze wykształconych. Zjawisko prekaryzmu dotknęło również środowiska uniwersyteckie. Takie zmiany dają duże szanse, ale też stanowią ogromne zagrożenie dla nauki. Zwłaszcza w czasach kształtowania się nowego porządku, który nie gwarantuje zapewnienia społecznych hamulców bezpieczeństwa: od zasiłków dla bezrobotnych, których zatrudnieni na umowy zlecenia lub o dzieło nie dostają po naturalną śmierć emerytur czy nawet świadczeń zdrowotnych lub edukacyjnych. To, co wielu rewolucjonistów zmian pokazuje nam, jako raj (np. płatna edukacja) jest tu postrzegane jako zawężanie szans, wypieranie poza społeczeństwo tych mniej dynamicznych.
Książka pozwoli nam znaleźć odpowiedzi i postawić kolejne pytania dotyczące zmian przebiegających w naszym kraju. Pozwoli zrozumieć, dlaczego w naszym kraju owe zmiany są popierane przez znaczną część społeczeństwa, jak postrzegamy modele marksistowskich rozwiązań gospodarczych.
Guy Standing analizując zmiany przekonuje nas, że niepewność jutra niszczy związki międzyludzkie, które już nie mogą opierać się na zaufaniu, ponieważ brakuje w nich stabilnej sytuacji finansowej. Z „Prekariatu” dowiemy się jak bardzo nowe warunki kształtują spojrzenie na świat młodych ludzi, a starsi tracą przez nie grunt pod nogami, kiedy muszą wkroczyć na globalny rynek, na którym stosuje się wątpliwie dobre zasady etyczne.
Rynek pracy jest brutalny, a powstawanie nowych zmian pozbawia pracowników wielu gwarancji spychając ich do nowej klasy. Obecne posiadanie stabilnej pracy nie gwarantuje nam, że będzie ona zawsze i że uda nam się znaleźć podobną na podobnych warunkach. Nowe formy zatrudnienia pozbawiają gwarancji odpowiedniej możliwości zatrudnienia, ochrony pracownika przed zwolnieniem, posiadania pracy, ochrony zdrowia, zapewnienia rozwoju zawodowego przez pracodawcę, stałej pensji. Nową klasę dzieli wykształcenie, doświadczenie, umiejętności, pochodzenie, a łączy niepewność, brak możliwości planowania życia, przez co coraz bardziej szerzy się model bycia singlem.
Guy Standing w swojej książce w bardzo interesujący sposób spojrzał na zmiany, w które jesteśmy wciśnięci. Książkę polecam wszystkim osobom interesującym się życiem społecznym oraz zagubionym na rynku pracy czy nierozumiejących tego zagubienia.

2 komentarze:

  1. Ale nazwa. Gdyby nie Twoje wyjaśnienie tego pojęcia to w życiu nie wpadłabym na to co oznacza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie wyjaśnienie autora to ja też taka genialna nie jestem ;)

      Usuń