Etykiety

czwartek, 19 marca 2020

Autyzm i książki

Książki towarzyszą nam od pierwszych chwil. Kiedy urodziłam Olę akurat czytałam po raz kolejny „Don Kichota”, dlatego w czasie usypiania była to nasza lektura. Nim minął miesiąc zaczęłam kolejne książki. Wszystko zgodnie z ideą zalewanie dziecka słowami. Do tego do repertuaru lektur weszły ceratowe, materialne i zachęcające do aktywności książeczki ze zwierzakami na rzepy, puzzlami. Ola w czasie czytania zawsze pięknie się wyciszała, skupiała i potrafiła poświęcić wiele czasu lekturom, ale pod warunkiem, że ich nie znała. Dlatego ciągle dostarczałam nowe i nowe. Ten pęd ku nowym opowieściom jej został. Teraz nasze książki są już poważniejsze, poruszają sprawy bliskie jej grupie rówieśniczej, pomagają uczyć się panowania nad emocjami, rozwijają wiedzę do świecie, rozszerzają zakres zainteresowań. Lektury to przyjaźnie zastępcze, bo Ola nie potrafiąc wejść w relację z dziećmi nie ma przyjaciółki. Ja w jej wieku miałam. Nie ma z kim pogadać o rzeczach, o których nie chce się rozmawiać z rodzicami. Jest w tym swoim świecie sama i ma tylko rodziców i zwierzaki. Jej świat jest pełen przemyśleń i pytań, których nie potrafi wypowiedzieć ani napisać, ponieważ jej poziom komunikacji jest na etapie rocznego dziecka, które posiadło dużo większą wiedzę, ale nadal nie potrafi jej przekazać. Książki dały nam wiele. Pomagają mi przybliżyć jej świat, pokazać jak funkcjonują grupy rówieśnicze, wypowiedzieć potencjalnie siedzące w niej pytania, otwierać na świat i wzbogacać słownictwo. Wszystkie te elementy są dla nas niesamowicie ważne, ponieważ pomagają przygotować nam Olę do samodzielności, w którą ciągle wierzę, bo przekonanie, że po naszej śmierci nasza córka sobie poradzi daje mi energię do codziennej aktywności.
Dziś przyszła do nas kolejna porcja wyczekiwanych lektur, więc nasz czas płynie wokół czytania. Do tego Ola kupiła sobie ciasto w proszku, które chce upiec i tak wolno minie kolejny dzień. Tym razem ze spadkiem energii, lecącą przez ręce Olą, płaczącą przez spadające ciśnienie i przysypiającą oraz słuchającą kolejnej opowieści.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz