Niewinna zabawa i chęć popisania się przed
znajomymi oraz chorobliwa ciekawość prowadzi dzieci do innego świata. Niewinnie
wyglądająca i troszkę kusząca piwnica okazuje się tajnym przejściem do
rzeczywistości, w której rządzą inne prawa. Pięć Królestw to świat całkowicie inny niż
ten, w którym żyły dzieci. Dużo tu brutalności, ale też i magii, która daje
nadzieję na zmianę losu. Nim jednak dzieciom uda się rozwinąć swoje
umiejętności lub je odkryć mija dużo czasu, a otoczenie poddaje je kolejnym
próbom. Wędrówka po świecie Pięciu Królestw bez umiejętności posłużenia się
własną mocą nie jest łatwa. Wszystko, z czym mają tu do czynienia bohaterowie
jest całkowicie inne od tego, co znają ze swojego świata, do którego chcą
wrócić. Życie utrudniło im rozproszenie oraz naznaczenie jarzmoznakami
świadczącymi o ich niewolnictwie. Niektórym z pomocą formistów udało się usunąć
ten uzależniający od woli pana lub handlarza niewolników znak. Mimo tego podróż
wcale nie stała się łatwiejsza. Czyhające na bohaterów niebezpieczeństwa,
udział w lokalnych sprawach, wplątanie się w walką z najwyższym królem
pragnącym zapanować nad całym światem i z tego powodu okradającym własne dzieci
z mocy i więżącym je w lochach. Dowiadujemy się, że przez wiele lat władcy
udawało się ujarzmić moce córek. To jednak sprawiło, że zatrzymał się ich
proces starzenia. Mimo dużego doświadczenia i wielu lat kobiety ciągle są
dziewczynami. Z przypadkowymi przybyszami łączy je wspólny interes: uwolnić się
spod władzy tyrana.
W trzecim tomie bohaterowie trafiają do
Zeropolis, kierowanego przez Abrama Trencha. Zadziwiająca technologia łącząca
ze sobą to, co dzieci znają z niesamowitymi osiągnięciami możliwymi dzięki
wykorzystaniu magii, mocy formistycznych sprawiają, że kraina z jednej strony
jest im niezwykle bliska, a z drugiej obca, wroga i zmuszająca do ciągłej walki
z przeciwnościami losu, uciekaniem przed śledzącymi ich władzami. Pomoc Mirze w
odnalezieniu Konstancji wiąże się z licznymi niebezpieczeństwami, od których
nie ma ucieczki. Jedyną alternatywną drogą wyjścia jest współpraca z władzami i
ujawnienie tajemnic, które mogą na zawsze pogrążyć świat, na który zostali
skazani, a tym samym dobrowolna decyzja o własnym niewolnictwie oraz oddanie
mocy. Stawka naprawdę okrutna w takim świecie jak Pięć Królestw.
Czwarty tom toczy się w krainie echa. W tym pełnym
duchów i dziwnych bytów świecie bohaterzy mają okazję odkryć sposób sięgania po
swoje moce i wykorzystać ich działanie. Ich misja będzie ważna, ponieważ muszą
ścigać się z czasem i uwięzić postać zagrażającą światu. Cole pozna tu wiele ech
znanych mu osób i będzie mógł zweryfikować zdanie na ich temat.
Piąty tom, czyli „Skoczkowie w czasie” to duży
zwrot akcji. Ucieczka z Krainy Echa okazuje się dość bolesna. Cole odkrywa, że
w innych miejscach nie potrafi z taką łatwością jak wcześniej władać swoją
mocą. Rozerwanie zwykłego materiału staje się dla niego wielkim problemem. Nie wspominając
o łańcuchach. Na szczęście zawsze ma w pobliżu przyjaciół, dzięki czemu
wspólnymi siłami może wiele zdziałać. Muszą działać szybko, bo stawka jest duża:
trzeba zdążyć przed mocami chcącymi zawładnąć Pięcioma Królestwami. Nie do
końca wiadomo jak mocarzy będą działać, jak ich moc wpłynie na Ziemię oraz
wszystko, co znają. Przyspieszająca misja pozwoli ma nawiązanie współpracy
zarówno z królem, jak i królową oraz odnalezienie wszystkich księżniczek.
Poznają wielu wspaniałych mistrzów magii, odwiedzą dziwne i tajemnicze miejsca,
będą podróżować w czasie, próbować moc eliksirów oraz coraz nauczą się coraz
lepiej panować nad swoją mocą.
Dobrze zbudowana fabuła i subtelne nawiązania
do wcześniejszych wydarzeń pozwalają odnaleźć się w akcji także czytelnikom
nieznającym wcześniejszych tomów. Myślę, że te przypomnienia powinny być mniej
subtelne ze względu na zawiłość akcji oraz zbyt duże odstępy czasu w ukazywaniu
się kolejnych tomów. To sprawia, że czytelnik wchodzący w świat stworzony przez
Brandona Mulla od razu po pojawieniu się kolejnego tomu na rynku czuje się
przez pierwsze stony zagubiony. Najlepiej czytać wszystkie od razu, ponieważ
dziwne nazwy, niesamowite wydarzenia i sami bohaterowie są tak skonstruowani,
że w grupie nie posiadają cech, dzięki którym byliby jedyni i niepowtarzalni.
Być może jest to wynik tego, że zbyt wielką wagę postawiono na akcję, a za mało
miejsca poświęcono kreowaniu charakterów.
Cykl „Pięć Królestw” to przyjemna i wciągająca
lektura. Do tego wymagająca skupienia i sporej wyobraźni. Opowieść przyciąga
fabułą, pozwala na zabawę z wyobraźnią i wciąga w wydarzenia dziejące się w
innym wymiarze. Zobaczymy tu wiele motywów znanych z innych książek, ale bardzo
umiejętnie przerobionych i przerysowanych. Morgassa może być karykaturą
królowej z „Alicji w krainie czarów”, Błędny Rycerz przypomina postać z
„Rycerza Nieistniejącego” Italo Calvino. Cykl szczególnie polecam młodzieży.
Znajdą w nim akcję, która pozwoli porwać ich do świata wyobraźni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz