Mam takie dziwne wrażenie, że każdego roku coś tam nas na
wiosnę dopada. Rok temu były strajki nauczycieli. Teraz epidemia. O ile rok
temu miałam wiele zastrzeżeń do niepozwalania mojej córce na chodzenie do
przedszkola, ponieważ jedne dzieci mogły, a inne nie i Ola właśnie była w
grupie, które nie mogły chodzić z powodów, które do dziś nie są dla mnie jasne,
o tyle w tym roku, kiedy tylko dowiedziałam się, że będą odwołane zajęcia w
przedszkolu, ale jeszcze dwa dni można przyprowadzać dzieci stwierdziłam, że
robimy wolne. Uważam, że to bardzo dobrze wykorzystany czas. Mogłyśmy więcej popracować
twórczo. Poniżej efekty.
Nasze nowe regały na Oli prace :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz