Etykiety

czwartek, 14 czerwca 2018

Janusz Christa "Kajtek i Koko w kosmosie. Tom 1: Zabłąkana rakieta"


Janusz Christa, Kajtek i Koko w kosmosie. Tom 1: Zabłąkana rakieta, Warszawa „Egmont” 2018
Komiksy Janusza Christy mają już długą historię. Popularność twórcy, kultowi bohaterzy towarzyszy już kilku pokoleniom czytelników. Najbardziej znanym dziełem rysownika i scenarzysty jest seria „Kajko i Koko w kosmosie” ciesząca się dużym powodzeniem od lat 60 ubiegłego wieku. Mimo upływu czasu kolejne przygody wracają do nas w nowych wydaniach. Czytając komiks musimy pamiętać, że jest to czas fantastyki, w której podróże w kosmos były tematem przewodnim. W tym czasie tworzył również Lem.
Wydany przez Egmont album „Kajtek i Koko w kosmosie. Zabłąkana rakieta” składa się z dwóch części: tytułowej „Zabłąkanej rakiety” oraz „Dziewiczego świata” doskonale uzupełniającej pierwszą, bardzo niebezpieczną przygodę bohaterów, których autor dzięki swoje wyobraźni zabrał do zadziwiającego świata, odmiennego od wszystkiego, co znamy.
Nim zawędrujemy do niezwykłego świata zostaniemy wciągnięci w eksperymenty pomysłowego i nieco zwariowanego profesora Kosmosika szukającego śmiałków do odbycia eksperymentalnego lotu w kosmos. Któż może być lepszy do takich wyczynów jak nie Kajtek i Koko, dwaj przyjaciele o całkowicie odmiennym wyglądzie i usposobieniu? Jeden z bohaterów otwarty jest na przygody, a drugi najbardziej lubi domowe zacisze z leżeniem na kanapie. Wyprawa do gwiazdozbioru Oriona to ostatnia rzecz, o jakiej marzy. Jednak okazuje się, że przez przyjaciela niewiele może w tej sprawie powiedzieć, bo nim się obejrzy już znajdzie się w kosmosie.
Nim do tego dojdzie bohaterów czekają też dość urozmaicone przygody z wnuczkiem profesora, Bazylim, który podglądając dziadka przeprowadza własne eksperymenty. Jako młodzieniec jest bardzo niecierpliwy. Pragnie być znanym naukowcem, ale zapomina, że do tego potrzebne są lata nauki. Do tego systematyczne opisywanie kolejnych pomysłów, przez co parę cennych substancji nie zostanie opisanych.
Dzięki pomysłowemu Bazylemu Koko będzie miał okazję pozbyć się uciążliwego wpływu przyciągania ziemskiego, a także poznać granice własnej odwagi. Zażyta przez postawnego, ale strachliwego bohatera pigułka sprawi, że nabierze on wielkiej odwagi. Tak dużej, że chętnie poleci w kosmos, gdzie czekają ich niesamowite przygody z udziałem robotów, tajemniczej pustej rakiety, niebezpiecznej formy życia zmuszające ich do natychmiastowej ewakuacji, kończącą się zniewoleniem i lotem na planetę, na której wszystko jest zupełnie inne niż na Ziemi.
Szybka, ale jednocześnie prosta akcja sprawia, że komiks czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Całość dopełnia strona wizualna: interesujące ilustracje, ze specyficzną kreską, średniej sztywności okładka, dobry papier, ciekawa kolorystyka przypominająca tę z lat 90 XX wieku, kiedy zaczęto publikować kolorową edycję komiksu. Wówczas skończyło się na kilku tomach. Egmont podjął próbę, by kolejnym pokoleniom czytelników przybliżyć twórczość Janusza Christy, który oferuje nam nie tylko świetną zabawę, ale też subtelne i bardzo proste moralizatorstwo. Polecam wszystkim miłośnikom komiksów.













 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz