Joanna Żamejć, Perkunowe
wyroki. Powieść magiczno-historyczna, Olsztyn „ElSet” 2018
Często bywa tak, że kiedy wracamy do książek, którymi
zachwycaliśmy się jeszcze kilka lat temu jesteśmy nimi rozczarowani. Ja mam na
swoim koncie wiele takich pozycji i dlatego bardzo nie lubię powrotów,
ponownego czytania. Czasami jednak trzeba. To bardzo dobrze pozwala
zweryfikować wartość przesłania niesionego przez książkę, stylu pisarza, ale
też osobistych postępów i intelektualnego rozwoju. W przypadku książki Joanny
Żamejć zachwyt, który po kilku tysiącach książek dzielących mnie od lektury
kolejnego tomu nieco się zatarł, ale po ponownej lekturze na nowo ożył. Stwierdziłam,
że wchodzenie w świat kontynuowany w drugim tomie nie ma sensu bez przypomnienia
sobie „Nawrócenia wiedźmy”. Dość niechętnie nastawiona do ponownego wchodzenia
w znany mi świat pierwszego tomu po pierwszych stronach zniknęłam w niezwykłej opowieści
snutej przez Joannę Żamejć. Mimo znajomości akcji lektura całkowicie mnie
pochłonęła i na nowo rozbudziła we mnie podziw dla pomysłu oraz sposobu snucia
akcji, oczarowywania czytelnika kreślonym światem, przekonującą fikcją
mieszającą się z wydarzeniami historycznymi, będącymi tu zaledwie pretekstem do
podzielenia się losami bohaterów. Opisana przez pisarkę pulsująca, ożywiona i
pełna bogów puszcza wydaje się być bliska i na wyciągnięcie ręki.
Joanna Żamejć w „Nawróceniu wiedźmy” snuje piękną opowieść
o społecznościach żyjących w zgodzie z naturą i groźnych najeźdźcach głoszących
wiarę w jednego Boga. Kolejne osady zostają zniszczone przez zachłannych
intruzów wykorzystujących swoją fizyczną siłę. Poza tym, co znamy z historii
dowiemy się również o nagłej degradacji kobiet szanowanych w pruskich i
litewskich plemionach, a w nowym świecie będących tylko dodatkiem do umowy
dotyczącej przejęcie część majątku.
Do tego brutalnego świata trafia matka Margrit, która
staje się tanią praczką dorabiającą usługami seksualnymi; Auszra lecząca z
chorób i wiele innych kobiet, które w świecie męskiej brutalności próbują
znaleźć szczęście i przetrwać. Nie jest to łatwe, bo nawet pomoc może być
postrzegana jako coś złego. Uświadamiają nas o tym słowa jednego z kapłanów:
„Gdyby Bóg chciał, by leczono ludzi, po cóż miałby razić ich chorobami?”.
W takim świecie liczy się spryt, umiejętność
negocjacji i wykorzystywania słabości innych ludzi. Można wtedy nie tylko
przetrwać, ale i dorobić się całkiem sporego majątku tak jak w przypadku
ladacznicy trzeźwo pouczającej przyjaciółkę: „Kiedy wreszcie zauważysz, że
niektórzy księża nienawidzą każdego, kto myśli inaczej niż oni?”. Dalej poucza
Litwinkę: „Ludzie nienawidzą i boją się tego, co obce – tym bardziej, jeśli
temu czemuś, temu komuś coś zawdzięczają”.
Akcja obu tomów niby osadzona w XIV wieku, ale jest
bardzo aktualna, poruszająca ważne tematy gwałtu, aborcji, antykoncepcji,
zabójstwa, nietolerancji, prześladowań, zabobonów, intelektualnego zamknięcia,
przemocy, prześladowań, niepełnosprawności, odmienności. Tom drugi „Perkunowe wyroki”
jest bardzo dobrą kontynuacją losów niepokornych kobiet potrafiących dzięki
swoim poglądom przekroczyć społeczne uprzedzenia i zorganizować sobie w miarę
możliwości dostatnie życie. Allenstein, w którym toczy się główna akcja to
rozrastający się powoli gród łączący w sobie to, co chrześcijańskie i pozwalające
na wkradanie się do niego pierwiastków pogańskich. Bliskość puszczy, wkradające
się do chrześcijańskiego grodu litewskie moce bogów i wymowne milczenie
czczonego przez mieszańców ich Boga pięknie kontrastuje ze sobą tak jak
podejście Auszry do życia z losami jej przyjaciółek i sąsiadek. Litewska ragana
z Daivowego rodu obdarzona Perkunową Mocą przysłuża się miejscowej ludności niesieniem
pomocy, ratowaniem przed śmiercią, robieniem uzdrawiających wywarów, maści i
doglądaniem chorych. Auszra jest kimś na wzór lekarza z wielką misją, a przez
to nieodmawiającą nikomu pomocy, ale dzięki swojej niezwykłej, magicznej mocy jest
też kimś więcej i ta siła właśnie sprawia, że mimo strachu przed nią, częstą
nietolerancją, chęcią pozbycia się jej przez niektórych mieszkańców Allenstein
jednocześnie są zmuszeni akceptować ją. Mimo odmiennych wierzeń i poglądów, rosnącej
świadomości jej pozornego nawrócenia i zdawania sobie sprawy z tego, że moce, z
których korzysta nie mają nic wspólnego z wiarą w Boga ludzie darzą ją
poważaniem wynikającym z ciągłej potrzeby korzystania z jej umiejętności. Wielu
mieszkańców grodu zawdzięcza jej nie tylko zdrowie, ale i życie. To jednak nie jest
w stanie zapobiec regularnemu i coraz silniejszemu pojawiania się problemu
akceptacji jej stosunku do świata i ludzi oraz odmiennej wiary, z którą musi
się ukrywać. Jej niezwykła samodzielność i pewność siebie będąca domeną
wietrznic, a nie szanowanych żon i matek nie raz przysporzą Auszry kłopotów,
przez które niejednokrotnie narazi siebie i bliskich na poważne zagrożenie.
Gdzieś w tle pojawia się jej mąż, który po wielu
latach bycia w cieniu żony pragnie zaznać przygód, dreszczyku emocji, zdobyć
równie duże jak jego towarzyszka życia poważanie ludzi. Poczucie niższości
wywołane tym, że to nie on rządzi całym obejściem i to nie jego słuchają się domownicy
pogłębia porównywanie się z mężczyznami, w których domach kobiety są jedynie
służącymi i kochankami oraz workami treningowymi.
Losy tej dwójki przeplatają kolejne niebezpieczne
wyprawy Margrid, jej niezwykłą umiejętność korzystania z własnych wdzięków oraz
bezwzględność w dążeniu do celu. Szybko jednak okaże się, że bywa ona dużo
lepsza od zahukanych przez mężczyzn kobiet godzących się z własnym losem.
Wykluczona ze społeczeństwa wietrznica właśnie dzięki swojej profesji ma szansę
na prowadzenie wygodnego i dostatniego życia, którego nie zapewniłby jej żaden
mężczyzna z miasta.
Pisarka zabierze nas też na biskupi dwór, do krzyżackich
zamków, wprawnie poprowadzi po zakamarkach snutych intryg, od których zależą
losy małych pruskich społeczności zależnych od możnych tego świata. Walka o
wpływy będzie zacięta i wplątani zostaną w nią znani nam bohaterzy nie tylko ci
marzący o wielkiej przygodzie, ale i ci ceniący sobie spokój. Zobaczymy jak
bardzo niebezpieczne było wchodzenie w politykę i służenie panom.
„Perkunowe wyroki” to również opowieść o kolejnym
pokoleniu obdarowanym Perkunową Mocą. Każde z dzieci Auszry ma swoje wielkie
zadanie. Ich kręte drogi prowadzą do zaskakujących miejsc i pozwalają na
wypełnienie się przyszłości. Otarcie się o Giltine (bałtyjską boginię śmierci),
wędrówki po obcych miastach i samodzielne rozwijanie mocy pozwalają bliźniakom
na wejście w dorosłość stawiającą na ich drodze wiele przeszkód, ale też dającą
wiele możliwości.
„Nawrócenie wiedźmy” i „Perkunowe wyroki” to bardzo
wciągająca lektura. Polecam wszystkim, którzy lubią powieści o wiedźmach,
jedności z przyrodą, wykorzystujących wiedzę z historii i snujących dzięki nim
bardzo prawdopodobną opowieść o naszych dawnych wierzeniach i wycofywaniu się
ich pod wpływem brutalnej chrystianizacji słowiańskich ziem. Książki czyta się
bardzo dobrze. Pozwalają one wejść w klimat minionych czasów bez konieczności
przebrnięcia przez stylizowany język, ponieważ autorka nie bała się użyć
współczesnej polszczyzny bez zbędnych zabiegów wzbogacania o archaizmy.
Zdecydowanie polecam, a mi pozostanie cierpliwie czekać na kolejny tom, po który
na pewno sięgnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz