Etykiety

czwartek, 28 czerwca 2018

Joanna Żamejć "Perkunowe wyroki"


Joanna Żamejć, Perkunowe wyroki. Powieść magiczno-historyczna, Olsztyn „ElSet” 2018
Często bywa tak, że kiedy wracamy do książek, którymi zachwycaliśmy się jeszcze kilka lat temu jesteśmy nimi rozczarowani. Ja mam na swoim koncie wiele takich pozycji i dlatego bardzo nie lubię powrotów, ponownego czytania. Czasami jednak trzeba. To bardzo dobrze pozwala zweryfikować wartość przesłania niesionego przez książkę, stylu pisarza, ale też osobistych postępów i intelektualnego rozwoju. W przypadku książki Joanny Żamejć zachwyt, który po kilku tysiącach książek dzielących mnie od lektury kolejnego tomu nieco się zatarł, ale po ponownej lekturze na nowo ożył. Stwierdziłam, że wchodzenie w świat kontynuowany w drugim tomie nie ma sensu bez przypomnienia sobie „Nawrócenia wiedźmy”. Dość niechętnie nastawiona do ponownego wchodzenia w znany mi świat pierwszego tomu po pierwszych stronach zniknęłam w niezwykłej opowieści snutej przez Joannę Żamejć. Mimo znajomości akcji lektura całkowicie mnie pochłonęła i na nowo rozbudziła we mnie podziw dla pomysłu oraz sposobu snucia akcji, oczarowywania czytelnika kreślonym światem, przekonującą fikcją mieszającą się z wydarzeniami historycznymi, będącymi tu zaledwie pretekstem do podzielenia się losami bohaterów. Opisana przez pisarkę pulsująca, ożywiona i pełna bogów puszcza wydaje się być bliska i na wyciągnięcie ręki.
Joanna Żamejć w „Nawróceniu wiedźmy” snuje piękną opowieść o społecznościach żyjących w zgodzie z naturą i groźnych najeźdźcach głoszących wiarę w jednego Boga. Kolejne osady zostają zniszczone przez zachłannych intruzów wykorzystujących swoją fizyczną siłę. Poza tym, co znamy z historii dowiemy się również o nagłej degradacji kobiet szanowanych w pruskich i litewskich plemionach, a w nowym świecie będących tylko dodatkiem do umowy dotyczącej przejęcie część majątku.
Do tego brutalnego świata trafia matka Margrit, która staje się tanią praczką dorabiającą usługami seksualnymi; Auszra lecząca z chorób i wiele innych kobiet, które w świecie męskiej brutalności próbują znaleźć szczęście i przetrwać. Nie jest to łatwe, bo nawet pomoc może być postrzegana jako coś złego. Uświadamiają nas o tym słowa jednego z kapłanów: „Gdyby Bóg chciał, by leczono ludzi, po cóż miałby razić ich chorobami?”.
W takim świecie liczy się spryt, umiejętność negocjacji i wykorzystywania słabości innych ludzi. Można wtedy nie tylko przetrwać, ale i dorobić się całkiem sporego majątku tak jak w przypadku ladacznicy trzeźwo pouczającej przyjaciółkę: „Kiedy wreszcie zauważysz, że niektórzy księża nienawidzą każdego, kto myśli inaczej niż oni?”. Dalej poucza Litwinkę: „Ludzie nienawidzą i boją się tego, co obce – tym bardziej, jeśli temu czemuś, temu komuś coś zawdzięczają”.
Akcja obu tomów niby osadzona w XIV wieku, ale jest bardzo aktualna, poruszająca ważne tematy gwałtu, aborcji, antykoncepcji, zabójstwa, nietolerancji, prześladowań, zabobonów, intelektualnego zamknięcia, przemocy, prześladowań, niepełnosprawności, odmienności. Tom drugi „Perkunowe wyroki” jest bardzo dobrą kontynuacją losów niepokornych kobiet potrafiących dzięki swoim poglądom przekroczyć społeczne uprzedzenia i zorganizować sobie w miarę możliwości dostatnie życie. Allenstein, w którym toczy się główna akcja to rozrastający się powoli gród łączący w sobie to, co chrześcijańskie i pozwalające na wkradanie się do niego pierwiastków pogańskich. Bliskość puszczy, wkradające się do chrześcijańskiego grodu litewskie moce bogów i wymowne milczenie czczonego przez mieszańców ich Boga pięknie kontrastuje ze sobą tak jak podejście Auszry do życia z losami jej przyjaciółek i sąsiadek. Litewska ragana z Daivowego rodu obdarzona Perkunową Mocą przysłuża się miejscowej ludności niesieniem pomocy, ratowaniem przed śmiercią, robieniem uzdrawiających wywarów, maści i doglądaniem chorych. Auszra jest kimś na wzór lekarza z wielką misją, a przez to nieodmawiającą nikomu pomocy, ale dzięki swojej niezwykłej, magicznej mocy jest też kimś więcej i ta siła właśnie sprawia, że mimo strachu przed nią, częstą nietolerancją, chęcią pozbycia się jej przez niektórych mieszkańców Allenstein jednocześnie są zmuszeni akceptować ją. Mimo odmiennych wierzeń i poglądów, rosnącej świadomości jej pozornego nawrócenia i zdawania sobie sprawy z tego, że moce, z których korzysta nie mają nic wspólnego z wiarą w Boga ludzie darzą ją poważaniem wynikającym z ciągłej potrzeby korzystania z jej umiejętności. Wielu mieszkańców grodu zawdzięcza jej nie tylko zdrowie, ale i życie. To jednak nie jest w stanie zapobiec regularnemu i coraz silniejszemu pojawiania się problemu akceptacji jej stosunku do świata i ludzi oraz odmiennej wiary, z którą musi się ukrywać. Jej niezwykła samodzielność i pewność siebie będąca domeną wietrznic, a nie szanowanych żon i matek nie raz przysporzą Auszry kłopotów, przez które niejednokrotnie narazi siebie i bliskich na poważne zagrożenie.
Gdzieś w tle pojawia się jej mąż, który po wielu latach bycia w cieniu żony pragnie zaznać przygód, dreszczyku emocji, zdobyć równie duże jak jego towarzyszka życia poważanie ludzi. Poczucie niższości wywołane tym, że to nie on rządzi całym obejściem i to nie jego słuchają się domownicy pogłębia porównywanie się z mężczyznami, w których domach kobiety są jedynie służącymi i kochankami oraz workami treningowymi.
Losy tej dwójki przeplatają kolejne niebezpieczne wyprawy Margrid, jej niezwykłą umiejętność korzystania z własnych wdzięków oraz bezwzględność w dążeniu do celu. Szybko jednak okaże się, że bywa ona dużo lepsza od zahukanych przez mężczyzn kobiet godzących się z własnym losem. Wykluczona ze społeczeństwa wietrznica właśnie dzięki swojej profesji ma szansę na prowadzenie wygodnego i dostatniego życia, którego nie zapewniłby jej żaden mężczyzna z miasta.
Pisarka zabierze nas też na biskupi dwór, do krzyżackich zamków, wprawnie poprowadzi po zakamarkach snutych intryg, od których zależą losy małych pruskich społeczności zależnych od możnych tego świata. Walka o wpływy będzie zacięta i wplątani zostaną w nią znani nam bohaterzy nie tylko ci marzący o wielkiej przygodzie, ale i ci ceniący sobie spokój. Zobaczymy jak bardzo niebezpieczne było wchodzenie w politykę i służenie panom.
„Perkunowe wyroki” to również opowieść o kolejnym pokoleniu obdarowanym Perkunową Mocą. Każde z dzieci Auszry ma swoje wielkie zadanie. Ich kręte drogi prowadzą do zaskakujących miejsc i pozwalają na wypełnienie się przyszłości. Otarcie się o Giltine (bałtyjską boginię śmierci), wędrówki po obcych miastach i samodzielne rozwijanie mocy pozwalają bliźniakom na wejście w dorosłość stawiającą na ich drodze wiele przeszkód, ale też dającą wiele możliwości.
„Nawrócenie wiedźmy” i „Perkunowe wyroki” to bardzo wciągająca lektura. Polecam wszystkim, którzy lubią powieści o wiedźmach, jedności z przyrodą, wykorzystujących wiedzę z historii i snujących dzięki nim bardzo prawdopodobną opowieść o naszych dawnych wierzeniach i wycofywaniu się ich pod wpływem brutalnej chrystianizacji słowiańskich ziem. Książki czyta się bardzo dobrze. Pozwalają one wejść w klimat minionych czasów bez konieczności przebrnięcia przez stylizowany język, ponieważ autorka nie bała się użyć współczesnej polszczyzny bez zbędnych zabiegów wzbogacania o archaizmy. Zdecydowanie polecam, a mi pozostanie cierpliwie czekać na kolejny tom, po który na pewno sięgnę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz