Kazimierz Ajdukiewicz, Obraz świata i aparatura pojęciowa, tł. Franciszek Zeidler [w:] tenże, Język i poznanie. Wybór pism z lat 1920-1939, Warszawa 2006, s. 175-195.
Według
konwencjonalizmu (Poincare) istnieją problemy, których nie można
rozwiązać przez odwołanie się do doświadczenia, bez wcześniejszego
wprowadzenia określonej konwencji, która z doświadczeniem pozwala
rozwiązać problem. Sądy składające się na rozwiązanie, nie są narzucone
przez samo doświadczenie. Ich przyjęcie zależy od naszego uznania.
Zmieniając konwencję zmieniamy inne sądy. Wszystkie sądy, które
przyjmujemy i które tworzą nasz obraz świata nie są jednoznacznie
wyznaczone przez doświadczenia. Odmienna aparatura pojęciowa może
całkowicie zmienić nasz obraz świata. Posługiwanie się określona
aparaturą pojęciową ma wpływ na obraz świata.
Podanie
zapasu słów oraz reguł składni języka nie wystarcza do jednoznacznego
określenia tego języka, ale konieczne jest podanie właściwego mu
podporządkowania znaczeń czyli sposobu przypisywania im znaczeń.
Wyróżniamy
trzy rodzaje dyrektyw znaczeniowych (mówiących o prawdziwości zjawiska
względem uznawania lub ignorowania przyjętego znaczenia):
-aksjomatycze
- poddające te zdania, których odrzucenie niezależnie od sytuacji, w
której to odrzucenie następuje, wskazuje na gwałcenie właściwego danemu
językowi przyporządkowaniu znaczeń;
-dedukcyjne
- podające pary zdań tego rodzaju, że uznawszy pierwsze zdanie trzeba
być gotowym uznać drugie, jeśli nie ma się gwałcić właściwego
przyporządkowania znaczeń;
-empiryczne
- danym doświadczenia przyporządkowywane są pewne zdania, które trzeba
uznać w obliczu danych doświadczenia, aby nie gwałcić właściwego
przyporządkowania znaczeń w języku.
Dwa wyrażenia są bezpośrednio związane znaczeniowo, kiedy:
-oba występują w jednym zdaniu dyktowanym przez określona aksjomatyczną dyrektywę znaczeniową;
-oba są zawarte w jednej parze zdań wymienionych przez dedukcyjną dyrektywę znaczeniową;
-oba wchodzą w skład jednego zdania przyporządkowanego danej doświadczenia przez empiryczną dyrektywę znaczeniową.
Język
jest spójnym, kiedy nie można jego zapasu wyrażeń rozłożyć na dwie
niepuste klasy tak, żeby żadne z wyrażeń pierwszej klasy nie było
bezpośrednio znaczeniowo związane z wybranym wyrażeniem drugiej klasy.
Język
nazywany otwartym, jeśli istnieje język zawierający wszystkie wyrażenia
tego pierwszego i nadający im te same znaczenia, które mają w
pierwszym. W drugim występują ponadto wyrażenia nieobecne w pierwszym,
ale co najmniej jedno jest znaczeniowo związane z jakimś wyrażeniem
występującym także w pierwszym. Język niebędący otwartym nazywany
zamkniętym. Do języka otwartego można dołączać nowe wyrażenia, niebędące
synonimem żadnego z istniejących. Znaczenie wyrazów znajdujących się w
języku nie ulegnie (przez dodanie innego) zmianie. Języki zamknięte
stają się w takim przypadku niespójne.
Języki
narodowe obejmują kilka języków, różniących się przyporządkowaniem
znaczeń. Jeśli znaczenia nieco się różnią to mamy do czynienia z
„językiem" w tradycyjnym rozumieniu, jednak według rozumienia tego słowa
przez Ajdukiewicza, mówią odmiennymi językami.
Kryterium
zmiany języka, mimo braku zmiany wyrazów, może być zmiana dyrektyw
znaczeniowych. Język czasami nie zmienia swojego brzmienia, ale zmienia
znaczenia, co znaczy, że nastąpiła zmiana języka
Pomiędzy
zdaniami, uznanymi w obrębie danego języka, może zaistnieć sprzeczność,
którą można łatwo usunąć w przypadku, kiedy zachodzi ona między
zdaniem, którego uznania domaga się dyrektywa a zdaniem, które zostało
uznane. W przypadku konfliktu zachodzącego między dwoma uznanymi
zdaniami uznanymi przez dyrektywy znaczeniowe, można pozbyć się
konfliktu jedynie przez opuszczenie terenu języka, którego dyrektywy
znaczeniowe domagają się uznania dwóch sprzecznych zdań. Musimy opuścić
aparaturę pojęciową pierwszego języka i uciec do innej aparatury
pojęciowej. Jednak zabieg ten sprawia, że oba zdania tracą znaczenie
jakie miały w pierwszym języku.
Dane
doświadczenia nie narzucają nam żadnego artykułowanego sądu. Dane
doświadczenia zmuszają nas do uznanie pewnych sądów na gruncie aparatury
pojęciowej, ale zmieniając tę aparaturę możemy mimo obecności danych
doświadczenia powstrzymać się od uznania tych sądów.
Istnieje
problem nieprzekładalności aparatury pojęciowej podczas przechodzenia z
jednego języka do innego. Zdanie prawdziwe w jednym języku nie może być
fałszywe w innym. Przejście do innego języka uwalniające nas od
przymusu uznania jakiegoś zdania, polega na tym, że nowy język jest zbyt
ubogi , aby ubrać w słowa sąd będący znaczeniem zdania podyktowanego
przez doświadczenia na podstawie dyrektyw znaczeniowych pierwotnego
języka. Przejście od jednego do drugiego języka nie polega na otwarciu
pierwotnego języka. Przejście z jednego języka do drugiego jest
nieprzekładalne na pierwszy.
Przeciwko
powyższym twierdzeniom można wysunąć zastrzeżenia opartych na
rozróżnieniu takich zdań, które zdają sobie sprawę z faktów, i takich,
które są tylko interpretacją faktów. Pierwsze zdanie-sprawozdawcze,
drugie-interpretacyjne; rozróżnienie to obecne jest u konwencjonalistów,
twierdzących, że jeśli przyjęte zdanie popadnie w sprzeczność, można
przy niezmienionych danych doświadczenia utrzymać owo zdanie, a
zrezygnować z interpretacji. W przypadku sprzeczności między jakimś
zdaniem a zdaniem sprawozdawczym nie możemy ratować pierwszego kosztem
drugiego. Zdanie sprawozdawcze dla konwencjonalistów to zdanie
powstające w momencie bezpośredniego „widzenia" zachodzących relacji.
Dla rozstrzygnięcia zdania sprawozdawczego wystarczą pierwotne kryteria,
a dla zdania interpretacyjnego potrzebne są dodatkowe kryteria zależne
od naszego wyboru. Do rozstrzygnięcia zdań interpretacyjnych na drodze
empirycznej trzeba dołączyć empiryczne dyrektywy znaczeniowe.
Zdanie
sprawozdawcze - empiryczne dyrektywy znaczeniowe jednego ze zwykłych
języków potocznych przy pewnych danych doświadczeniach wystarczają do
rozstrzygnięcia tego zdania.
Zdanie
interpretacyjne - to takie, w którym nie wystarczają do rozstrzygnięcia
tego zdania, ale po dołączeniu dyrektyw znaczeniowych jednego z języków
potocznych znajdą się dane doświadczenia na podstawie, których
wzbogacone dyrektywy znaczeniowe (konwencje, definicje
przyporządkowujące itd.) prowadzą do rozstrzygnięcia zdania.
Języki
sprawozdawcze są rozstrzygane w językach, w których wyrośliśmy,
stworzonych bez naszego świadomego udziału, języki interpretacyjne mogą
być rozstrzygnięte dopiero w przypadku budowanych przez nas.
Ajdukiewicz
nie widzi różnicy między tymi rozróżnieniami konwencjonalistów,
ponieważ same dane doświadczenia nie mogą nas zmusić do uznania zdań i
ich przekładów, jeśli chcemy wybrać aparaturę pojęciową, w której ich
znaczenie nie występuje. Stanowisko to nazywa skrajnym
konwencjonalizmem.
Przejście
z jednego języka do drugiego nie musi wiązać się z odmiennym zapasem
znaczeniowym, ale zmianą obszaru znaczeniowego, w którym nie występuje
znaczenia zdania uznanego w języku wyjściowym.
W
języku niespójnym nie ma możliwości ogólnego stosowania formuł logiki,
które odbywa się zgodnie z dyrektywa podstawiania. Niespójny język
musiałby posiadać wiele logik niezwiązanych z sobą, obowiązujących w
innym obszarze zdań (jeśli w ogóle istniałyby dla nich formuły
logiczne).
Jeśli
w nauce jakaś aparatura pojęciowa nie odpowiada, można ją zastąpić
przez taką, która lepiej odpowiada jej celom, nie dbając już o sądy
należące do zaniechanej aparatury pojęciowej.
Językowe
obrazy świata dwóch ludzi wynikające z ich odmiennego języka nie
kolidują ze sobą. Rozstrzyganie prawdziwości któregoś z nich prowadzi do
licznych antynomii.
Ocenianie
przydatności aparatury pojęciowej zawsze niesie za sobą pytanie: „dla
czego?", co wydaje się wkraczać w pragmatyzm, dla którego wywody o
prawdziwości będą obce. Można przyjąć stanowisko ewolucjonistyczne i
postawić pytanie: która aparatura pojęciowa bliższa jest celowi, ku
któremu zmierza rozwój nauki. Celu jednak nie należy rozumieć
antropomorficznie, jako coś, do czego ktoś świadomie zmierza. Celem
nauki jest idealne stadium końcowe, do którego zbliżają się poszczególne
stadia nauki. Odróżniamy cztery takie tendencje:
-opuszczanie aparatury pojęciowej w chwili pojawienia się sprzeczności;
-racjonalizacja
przez wybór aparatury pojęciowej, aby jak najwięcej problemów dało się w
niej rozwiązać bez odwoływania się do danych doświadczenia; przypadek
szczegółowy to tendencja przekształcania aparatury hipotez w zasady;
-do
doskonalenia aparatury pojęciowej przejawiająca się w przechodzeniu od
języków, w których problemy są nierozstrzygalne do języków, w których
problemy te są rzadsze;
-stopniowania
empirycznej czułości aparatury pojęciowej; dajemy pierwszeństwo
aparatom pojęciowym ignorującym jak najmniejszą ilość danych
doświadczenia i reagującym w możliwe różny sposób na dane doświadczenia.
Zasady i interpretacje opierające się na konwencjach są o tyle prawdziwe o ile występują w naszym języku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz