Jean-Paul Sartre, Byt i nicość. Zarys ontologii fenomenologicznej, tł. J. Kiełbasa, P. Mróz i in., posłowie P. Mróz, Kraków 2007.
Zła wiara
Byt
ludzki jest jedynym w swoim rodzaju przez to, ze nie tylko postrzega
siebie, ale może również przyjąć wobec siebie negatywną postawę. Przez
„Nie” postrzegamy osobę stanowiącą i ograniczającą, np. pan niewolnika.
Scheler tę funkcję nazywa „ człowiekiem resentymentu. Istnieją jednak
zachowania subtelniejsze. Należy do nich ironia, która unicestwia to, co
zarazem przyjmuje lub ustanawia, każe wierzyć w coś w taki sposób aby
nie wierzono.
Świadomość kierująca negację ku sobie samej Sartre nazywa złą wiarą,
utożsamianą z kłamstwem (z samookłamywaniem). Kłamstwo jako takie nie
odnosi się do świadomości, ale dotyczy transcendentnego; polega ono na
doskonałym zorientowaniu w prawdzie i jej zaprzeczaniu lub zatajaniu.
Nie kłamie się kiedy jest się w błędzie, kiedy nie zna się prawdy.
Kłamca stara się wprowadzić w błąd i nie stara się tego ukryć przed
sobą. Często kłamca staje się ofiara własnego kłamstwa, ponieważ musi
choć połowicznie w nie wierzyć.
Kłamstwo jest normalnym przejawem tego, co Heidegger nazywa Mistein („współbyciem”
albo „byciem-wespół-z-…”. W fenomenie kłamstwa świadomość wykorzystuje
do swoich celów ontologiczną dwoistość „ja” i „ja” innego.
Zła
wiara jest samookłamywaniem: ukryciem niewygodnej prawdy,
przedstawieniem wygodnego fałszu jak o prawdy. Zła wiara na pozór ma
strukturę kłamstwa, ale jej celem jest okłamywanie samego siebie. Brak
tu dwoistości zwodzącego i zwiedzionego. Nie nawiedza ona ludzkiej
rzeczywistości z zewnętrz. Świadomość sama przysparza sobie złej wiary.
Okłamywany i okłamujący to ta sama osoba, która jako kłamca musi znać
prawdę, ukrywaną przed samym sobą. Przysparzający sobie złej wiary musi
posiadać dobrą wiarę, aby mógł się okłamywać. Cyniczne i świadome
samookłamywanie kończy się niepowodzeniem, ponieważ kłamstwo się
rozpływa przez działanie świadomości. Zjawisko to istnieje jako gasnące i
dzięki temu istnieje cos takiego jak ulotność złej wiary.
Przy
odrzucaniu i próbie rozumienia złej wiary odwołujemy się do tego, co
nieświadome. Wyznacza się linię świadomego i nieświadomego, by
przywrócić w samookłamywaniu granicę między kłamcą i okłamywanym.
Nasze
naturalne skłonności (instynkt) konstytuowane są przez naszą
indywidualną historię i wyobrażają rzeczywistość. Nie są one prawdziwe
ani fałszywe, ponieważ nie istnieją dla siebie. Są same w sobie.
Świadome symbolizacje instynktu powinny być potraktowane jako
rzeczywiste fakty psychiczne. Fobie, czynności i wypowiedzi pomyłkowe,
marzenia senne istnieją jako konkretne fakty świadomościowe. W tym
położeniu podmiot znajduje się w takim samym położeniu jak okłamywany
wobec zachowań kłamcy.
Psychoterapeuta
odkrywa prawdę, dzięki czemu podmiot wie, ze myli się co do znaczenia
swoich zachowań, ujmując je w konkretnym istnieniu, ale nie w ich
prawdzie, ponieważ nie jest w stanie wyprowadzić ich z jakiejś sytuacji
pierwotnej i swojego psychicznego ukonstytuowania, ponieważ jedno i
drugie pozostaje dla niego obce. Freud, rozróżniając id i ego, przecina
treść życia psychicznego na dwie części: świadome czynności, historię
rejestrowaną przez nas i nieświadome stwarzające możliwości
interpretacji, teorii, która będzie prawdziwa pragmatycznie (w razie
przydatności w powodzeniu psychoterapii). Drugi człowiek zdolny do
przeprowadzenia syntezy obejmującej nieuświadomioną tezę i świadomą
antytezę sprawia, że mogę poznać siebie tylko za pośrednictwem drugiego
człowieka. Metodę psychoanalizy możemy zastosować sami na sobie tylko w
przypadku, kiedy będziemy w stanie nie wierzyć żadnemu rodzajowi
intuicji i poddamy się abstrakcyjnym schematom i wyuczonym regułom
postępowania. Jednak hipotezy są jedynie prawdopodobne naukowo, ale
nigdy pewne. Psychoanaliza zastępuje pojęcie złej wiary ideą kłamstwa
bez kłamcy i pozwala rozumieć mechanizmy okłamywania się stawiając
jednostkę w pozycji w jakiej jest do niej drugi człowiek. Dwoistość
kłamcy i okłamywanego, stanowią istotny warunek kłamstwa. Psychoanaliza
zastępuje to dualizmem id i egowprowadzając w podmiotowość intersubiektywną strukturę Mitsein..
Jeśli pacjent zamyka się przed psychoterapeutą ten odczytuje to jako
odgłos czegoś ukrytego, mające swe źródło w fakcie pragnącym się
objawić. Jedyną płaszczyzną, an której możemy się wówczas oprzeć jest
cenzura. Ona może dostrzec, że pytania i odkrycia psychoterapeuty w
mniejszym lub większym stopniu zbliżają się do faktycznych skłonności,
które miała stłumić; tylko ona wie, co tłumi. Cenzura musi rozpoznać
wyklęte skłonności i ująć je jeszcze jako coś do stłumienia
(rozpoznawanie skłonności bez świadomości rozpoznawania). Wiedza zakłada
świadomość wiedzy, więc na poziomie cenzury pacjent już wie, co tłumi.
Stekel w książce Kobiety oziębłe „zreifikował”
i uczynił ze złej wiary hipotezę. Jego zdaniem kobiety rozczarowane
małżeństwem maskują przed sobą rozkosz dostarczającą przez akt
seksualny.
Sartre analizuje złą wiarę pojawiającą się na pierwszych randkach; opisuje podobne sytuacje w sztuce.
Człowiek
musi być dla siebie tylko tym czym jest; musi być w pełni i wyłącznie
tym czym jest. Jest to definicja bytu-w-sobie, zasada tożsamości. Byt
nie należy do rzeczywistości-ludzkiej; zasada tożsamości jest
syntetyczną zasadą, której przysługuje względna „regionalna”
uniwersalność. W przypadku, kiedy człowiek jest tym, czym jest zła wiara
jest nie możliwa, a szczerość nie jest ideałem, by stać się jego bytem.
Bycie objawia się przez granie (podkreślanie)swoich ról tak, jakby były
jedynymi.
Istnienie
w świadomości innego, jest tym czym nie jest. Moja świadomość nie
ukazuje mi się jako świadomość drugiego; istnieje ponieważ jest
świadomością bytu. Tworzenie podtrzymuje byt. Świadomość ma być swoim
własnym bytem i nigdy nie jest podtrzymywana przez byt, ale sama ma go
podtrzymywać. Być szczerym to być tym, czym się jest.
Całkowita
szczerość polega na ciągłym dystansowaniu się do siebie. Szczerość jest
ciągłym wysiłkiem pozostania w zgodzie z samym sobą. Człowiek uwalnia
się od siebie, czyniąc siebie przedmiotem.
Zła wiara ma na celu postawienie się poza zasięgiem, że jest ucieczką.
Zła
wiara jest – w odróżnieniu od kłamstwa – wiarą. Nie może być cynicznym
kłamstwem, ani oczywistością (intuicyjne posiadanie przedmiotu). W złej
wierze nie a kłamstwa ani cynizmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz