Ewa Kozyra-Pawlak, Szopięta, il. Ewa Kozyra-Pawlak, Warszawa „Nasza Księgarnia” 2016
„Szopięta” to książka zachwycającego małego i dużego
odbiorcę wszystkim. Niezwykłe, doskonale dopracowane ilustracje, barwne strony,
niespotykane wyczucie estetyki i jednoczenie dostarczono najmłodszym
ilustracje, które naprawdę przykuwają wzrok każdego dziecka. Rozrabiające
szopięta skaczą po gałęziach, huśtają się na sznurkach z praniem, taplają się w
błotnistej kałuży, „żeby brud był naprawdę brudny”, a ich rodzice uwijają się
przy pracy, rozwieszają pranie, czytają instrukcje jak lepiej „oprać” rodzinę.
Radosne maluchy nie boją się nawet, kiedy śliczna lisiczka zabiera ich do
swojej brudnej nory. Skaczą, huśtają się na korzeniach roślin, psocą, śmieją się,
wykruszają sufit. Sprytna lisica ma przerażona minę i już na następnej stronie
widzimy jak odnosi zadowoloną dwójkę do domu. Uradowani rodzicach na następnej
stronie uczą swoje pociechy prania, odkurzania, a po obowiązkach tworzą
rodzinne malowidło z ciapek łap. Tym pięknym ilustracjom pozwalającym na
samodzielne opowiadanie historii po jednorazowym przeczytaniu towarzyszy
interesujące opowiadanie.
Mama z tatą zgodnie sprzątają, piorą, aby wszystko
wokół ich dzieci było czyste, a one zadbane i nakarmione. Brakuje jednak czasu
na wspólną zabawę przez to szopięta psocą, wymyślają coraz ciekawsze (dla nich)
zabawy skupiające się na brudzeniu wszystkiego. Pewnego dnia w pobliżu domu
pojawiła się lisica i porwała szopięta, aby wysprzątały jej brudną norę. Pan i
pani Szop zauważyli zniknięcie dzieci i bardzo rozpaczali z tego powodu, a w tym
czasie lisica przeżywała prawdziwą katastrofę, bo urwisy zamiast sprzątać-
rozrabiały. Szybko odprowadziła maluchy do ich domu, w którym od tej pory
nastały nowe porządki: dzieci pomagały rodzicom w obowiązkach, a rodzice w
końcu mieli czas na wspólną zabawę.
„Szopięta” Ewy Kozyry-Pawlak to piękna, pouczająca
ciepła opowieść o tym, dlaczego warto dzieci angażować w prace domowe. Psoty
szopów skończyły się dobrze, ale nie zawsze tak jest, że dzieci pozostawione
bez opieki są bezpieczne. Lisica niemająca czystych intencji chciała
wykorzystać swoje ofiary do posprzątania bardzo brudnej nory. Jej rozczarowanie
wywołuje uśmiech na twarzy małego i dużego czytelnika, którzy razem odkrywają,
że wspólne sprzątanie może być interesującym spędzeniem czasu pozwalającym na
rozrywki i odrobinę szaleństwa. W tej niedługiej opowieści rodzice przeszli
niewiarygodną metamorfozę: z nudnych, poważnych sprzątających dorosłych
wcielili się w radosnych rodziców, dla których zabawy z dziećmi to piękna
przygoda.
Wielkim plusem książki jest też jej solidna, matowa
oprawa, śliskie strony, kwadratowy format, nietypowa czcionka zachęcająca do
czytania i bardzo dobre szycie oraz klejenie stron. Dzięki tym cechom lektura
jest trwała i dziecko może często po nią sięgać, a będzie to robić na pewno.
Wszystko dzięki ilustracjom podbijającym dziecięce serca. Do tego niewielka ilość tekstu sprawia, że najmłodsi nie znudzą się lekturą.
Książkę polecam wszystkim przedszkolakom. Moja córka
jest nią zachwycona i codziennie na nowo ją przegląda, aby na nowo wejść w
piękny świat stworzony przez autorkę. Znajdziemy tu rodzinne ciepło, pozytywne
uczucia, naprawdę bardzo brudne i bardzo twórcze zabawy małych bohaterów. „Szopięta”
to przede wszystkim pouczająca lektura dla dorosłych, którzy dzięki tej
opowieści spojrzą na swoje rozrabiające pociechy nieco przychylniejszym wzrokiem,
a do tego zaproszą do wspólnego wykonywania obowiązków, aby był czas na
przyjemności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz