Michael Dummett, Realizm i antyrealizm, tł. T. Szubka [w:] Filozofia brytyjska u schyłku XX wieku, red. P. Gutowski, T. Szubka, Lublin 1998, s. 67-86.
Alfred
Ayer (mistrz Michaela Dummetta) dorastał filozoficznie na Oksfordzie,
gdzie grupa filozofów zbuntowała się przeciwko staromodnemu stylowi
filozofowania rozdartemu między idealizmem i realizmem oraz pogardzający
logiką. Alfred Ayer wcześniej był logicznym pozytywistą. Kiedy wrócił
do Oksfordu po II wojnie światowej zastał tam filozofów uważających się
za rewolucjonistów, dla których logiczny pozytywizm był czymś
przestarzałym. Ayer daleki był od sympatyzowania ze szkołą „języka
potocznego", którą zastał; uważał się za obrońcę tradycyjnych cnót
filozoficznych: rygorystycznej argumentacji i precyzji. Szerzył cnoty
wśród swoich uczniów i popierał nawet tych, którzy jeszcze nie zdążyli
się niczym odznaczyć.
Dummett
zauważył, że wiele sporów w filozofii przybiera postać opozycji między
realistycznym poglądem na jakąś określoną dziedzinę a odrzuceniem
realizmu w odniesieniu do tej dziedziny. W wyborze nie kierowano się
żadną metodą, lecz upodobaniami. Każda strona sporu posiadała
abstrakcyjne struktury, które Dummett chciał porównać.
Jedną
ze stron nazwał realistami, a drugą - antyrealistami (ponieważ
„idealista" nie nadawał się do określenia wszystkich oponentów
realizmu). Zamierzał mówić o spornej klasie zdań, a nie o spornej klasie
przedmiotów, co uczyniło jego strategię bardziej wiarygodną, by
rozpoczynać nie od metafizycznego statusu bytów, ale od charakterystyki
znaczeń tych zdań. Spory metafizyczne zawierają rozbieżne obrazy
rzeczywistości, której dotyczyły wchodzące w grę zdania, przez co u ich
podłoża leżą odmienne obrazy znaczeń tych zdań. Nie było możliwości
odkrycia, który obraz rzeczywistości jest poprawny. Owocne podejście
miało polegać na zdeterminowaniu, który obraz jest poprawny, gdyż w tym
przypadku można było skonstruować teorię znaczenia i sprawdzić ją w
praktyce językowej. Zdania przedstawiają się jako asertoryczne:
wypowiedziom moralnym (brak obiektywizmu), okresom warunkowym i prawom
przyrody (obiektywizm). Zdanie egzystencjalne jest uzasadnione, kiedy
wygłaszający może podać przykład.
„Różnica
między wypowiedziami pojmowanymi jako roszczenia a zdaniami w sensie
właściwym polega - według tego poglądu - na tym, że te ostatnie mają
warunki prawdziwości niezależne od wiedzy czy zdolności osoby mówiącej,
gdy tymczasem warunek bycia przez roszczenie uzasadnionym wiąże się z
tym, co osoba mówiąca może zrobić, aby uprawomocnić swoje roszczenie.
Niemniej jednak uzasadnienie to dotyczy jej stanu epistemicznego, a nie
stanu afektywnego; jest ono zatem całkowicie obiektywne - osoba ta miała
słuszność lub popełniła błąd wygłaszając owo roszczenie"[1].
Dummett
wypowiedzi wyrażające obiektywne roszczenia nazywa „deklaracjami", a
posiadające niezależne warunki prawdziwości - „afirmacjami". Termin
„zdanie" obejmuje jedne i drugie. W sporach o realizm interesujących
autora, przeciwnicy realizmu nie kwestionują fundamentalnej
obiektywności. Obie strony zgadzają się, że w korzystnych
okolicznościach można obiektywnie stwierdzić prawdziwość spornych zdań.
Kryterium
bycia realistą wyznaczono akceptację dwuwartościowości zdań.
Antyrealiści mieli przyjąć stanowisko, w którym nie jest przyjmowana
dwuwartościowość. Zdaniem autora, takie kryterium nie powinno być
wystarczającym warunkiem. Realistów można określić jako tych, którzy
uznają słabszą zasadę, według której każde niewieloznaczne zdanie musi
być zdeterminowane albo prawdziwe, albo nieprawdziwe (zasada
wartościowości). Asertoryczną treść każdego zdania determinuje warunek
jego prawdziwości. Odrzucenie realizmu równa jest jednoznaczne z
twierdzeniem, że klasyczne stałe logiczne nie mają sensu. Błędem jest
przeprowadzenie granicy między realistami i antyrealistami na podstawie
zasady dwuwartościowości. „Przyjęcie luk prawdziwościowych w celu
uporania się z terminami pustymi było formą antyrealizmu - było
odrzuceniem Meinongowskiego ultrarealizmu dotyczącego obiektów
możliwych"[2].
Russell uniknął realizmu w sprawie obiektów możliwych bez podważania w
najmniejszym stopniu dwuwartościowości, interpretując zdania inaczej niż
to się wydaje na pierwszy rzut oka. Dummett stwierdza, że prawdziwym
kryterium realistycznej interpretacji jakiejkolwiek danej klasy zdań
jest przyjęcie, że w całości stosuje się do niej klasyczna semantyka
dwuwartościowa, związana z traktowaniem rzekomych terminów
jednostkowych, które w nich występują, tak jak się one jawią, i
objaśnieniem ich jako odnoszących się do elementów z dziedziny
kwantyfikacji. Odpowiada to intuicji, że realizm ma do czynienia z
istnieniem przedmiotów. Antyrealizm może uwidocznić się w formie
reinterpretacji zdań spornej klasy, pojmowaniu ich inaczej niż się jawią
(jako posiadających zafałszowana strukturę.
Realista
musi utrzymywać, że każdemu mętnemu zdaniu przyporządkowany jest zestaw
zdań zawierających bardziej precyzyjne informacje, z których jedno jest
prawdziwe, a pozostałe fałszywe. Antyrealista może temu zaprzeczać
twierdząc, że sama rzeczywistość może być mętna, a u realisty mętność
tkwi w naszych sposobach opisu. Dla antyrealisty, tym, co czyni rzeczy,
stany prawdziwymi lub fałszywymi, są obserwowalne stany rzeczy, na
podstawie których osądzamy ich wartość logiczną. Zdaniem Wittgensteina
realista pojmuje zdarzenia i procesy mentalne na podobieństwo zdarzeń i
procesów fizycznych.
Instrumentalizm,
przeciwstawiany realistycznej interpretacji teoretycznych zdań nauki, w
podobny sposób próbował zredukować je do zdań o tym, co jest
obserwowalne gołym okiem, np. do wskazań przyrządów pomiarowych.
„Każda
teza redukcjonistyczna doprowadzi do odrzucenia dwuwartościowości dla
zdań spornej klasy, gdy tylko są sytuacje, w których nie jest spełnione
(redukcyjne) kryterium prawdziwości ani danego zdania, ani jego negacji"[3].
Prawdziwość
zdania matematycznego polega na tym, co jest wymagane, aby je dowieść i
rozumieć. Zdania matematyczne należy interpretować jako deklaracje, a
nie jako afirmacje.
Język
ludzki jest wspólnotowy, ponieważ nadaje się do komunikacji; nasze
myśli są kształtowane przez sposoby ich komunikacji, nabywane w okresie
niemowlęcym. Istotnym składnikiem uchwycenia przez nas naszego języka
jest to, że uważamy świadectwo innych za poszerzające nasz zasób
informacji. Realista w sprawie świata fizycznego nie musi być realistą w
sprawie matematyki, zdarzeń czy stanów mentalnych. Realizm jest
możliwy, ale nigdy nie da się wykazać jego trafności w każdym przypadku.
To prowadzi do globalnej postaci antyglobalizmu, gdzie zniesione jest
pojęcie prawdy (zdanie prawdziwe niezależnie od naszej wiedzy)
centralnej roli w wyjaśnianiu znaczenia i zastąpienia go tym, co uważamy
za ustalające prawdziwość; nie powinno nas obchodzić kryterium
prawdziwości zdania, lecz kryterium rozpoznawania jego prawdziwości.
Kryterium rozpoznawania prawdziwości jest tym, co uchodzi za ustalające
jego prawdziwość, bez przyjmowania niezależności procesu od języka; może
on obejmować i obejmuje wnioskowania przeprowadzone w języku.
Zdaniem
Dummetta teza ta jest chybiona, ponieważ teza globalnego antyrealizmu
nie ma być jedynie zastosowana do poszczególnych obszarów języka; ma ona
charakter szkicowy i musi zostać rozwinięta dla różnych zestawów zdań.
Warunkową koncepcję prawdy wymusza na nas potrzeba nadania sensu naszej
praktyce językowej. Współcześni przedstawiciele warunkowo
prawdziwościowej teorii znaczenia sięgają po nią, ale w żaden istotny
sposób nie przyczyniają się one do filozoficznego zrozumienia
funkcjonowania języka. Nie możemy mieć nadziei na rozjaśnienie
czegokolwiek, gdy potraktujemy pojęcie prawdy jako coś danego. Pojęcie
prawdy nie jest nam dane lecz istnieje dzięki praktyce językowej.
Trzeba zacząć interpretacji zdań języka jako deklaracji, dociekając, gdzie i w jakim stopniu nie jest ona adekwatna.
Nie
możemy przeskoczyć od uznania jakiegoś pojęcia prawdy jako wymaganego
dla wytłumaczenia naszego użycie wielu zdań, do przyjęcia pełni
dojrzałego realizmu; musimy raczej podjąć program badawczy, badać
kawałek po kawałku, które cechy naszej praktyki językowej wymagają
pojęcia prawdy i jakie ma być to pojęcie, czyli jak daleko wychodzi ono
poza koncepcję istnienia bezpośredniej gwarancji.
[1] s. 72.
[2] s. 74.
[3] s. 76.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz