Etykiety

niedziela, 3 czerwca 2018

John R. Searle "Ontologia społeczna"

John R. Searle, Ontologia społeczna. Niektóre podstawowe zasady, tł. Tomasz Zarębski, [w:] Język, dyskurs, społeczeństwo. Zwrot lingwistyczny w filozofii społecznej, red. Lotar Rasiński, Warszawa 2009, s. 202-223.
Istnienie rzeczywistości społecznej jest zależne od naszego postrzegania jej jako istniejącej. Fakty z nimi związane są obiektywne, bo nie zależą od niczyjej opinii. Jeśli posiada się inne zdanie na ich temat to jest się w błędzie. Jest to jednak jedynie w granicach istnienia społeczności i świadomych w niej jednostek.
Fakty obejmujące zjawiska zachodzące w przyrodzie, prawa fizyki, chemii są obiektywne, niezwiązane z obserwatorem. Nauki społeczne zajmują się faktami związanymi z obserwatorem, nie mógłby istnieć bez świadomych obserwatorów.
Fakty społeczne, mimo że związane z obserwatorem to pozostają niezależne od niego. Aby nadać czemuś znaczenie potrzebny jest kontekst i umowa społeczne.
Wielu uczonych (Weber, Simmel, Durkheim, Rousseau, Smith, Arystoteles) zajmowali się kwestiami ustanawiania społecznego, istnienie rzeczywistości społecznej. Przyjmowali w tym rolę języka, a następnie niezależnie od tego pytają o naturę społeczeństwa. Pomijali w tym rolę języka. „Zadziwiający jest na przykład fakt, że teoretycy umowy społecznej zakładali istnienie pewnej społeczności ludzi, którzy mają język i którzy gromadzą się, aby zawrzeć pierwotną umowę ustanawiającą społeczeństwo. Sam powiedziałbym raczej, że jeśli posługujemy się wspólnym językiem i uczestniczymy w dyskusjach prowadzonych w tym języku, to znaczy, że zawarliśmy już jakąś umowę społeczną"[1]. Istnienie instytucji społecznych zakłada istnienie języka, a nie na odwrót. Rzeczywistość społeczna nie może istnieć bez języka.
Bourdieu za Foucaultem stwierdza, że ludzie potrafiący kontrolować kategoryzacje językowe, mają w tym społeczeństwie olbrzymia władzę. Habermas podkreśla znaczenie aktów mowy i ludzkiej komunikacji dla wytworzenia spójności społeczeństwa. Nie dostrzegają konstytutywnej roli języka. Język nie tylko służy do wprowadzenie kategoryzacji i dawania nam władzy, osiągania racjonalnego konsensusu, ale pełni o wiele bardziej podstawowe, fundamentalne funkcje.
Społeczeństwa ludzkie mają strukturę logiczną, ponieważ ich rzeczywistość konstytuują ludzkie postawy, zawierające treści proporcjonalne z relacjami logicznymi. Istnieje ogromna różnorodność rozmaitych sposobów społecznego życia, jednak istnieje niewielka ilość struktur logicznych będących podstawą społeczeństw.
Aby opisać strukturę społeczno-instytucjonalnej rzeczywistości potrzebujemy: kolektywnej intencjonalności, nadawania funkcji oraz konstytutywnych reguł i procedur. Ludzie posiadają zdolność uczestniczenia we wspólnych działaniach i podejmowania wspólnych postaw razem z przedstawicielami swojego gatunku. Ludzie mogą wykazywać intencjonalność indywidualną lub kolektywną (wspólne intencje, działania).
Instytucje społeczne posiadają funkcje w sposób zależny od obserwatora; zazwyczaj nie jest dostrzegana. Kolektywna intencjonalność umożliwia kolektywne nadanie funkcji nie ze względu na cechy, ale ze względu nadania statusu umożliwiającego pełnienie funkcji, której nie mogłoby pełnić bez kolektywnej akceptacji tego statusu. Najlepszym przykładem jest papierowy pieniądz, który sam w sobie nie posiada wartości, jednak przez nasze kolektywne postawy posiada wartość. Podobnie linia na mocy kolektywnej umowy może stanowić granicę, której nie można przekraczać. Reguła konstytutywna przybiera formę: X uważa się za Y w kontekście C (papierek z rysunkiem jest banknotem w naszym społeczeństwie; słowa w ciągu w danym języku znaczące coś).
Funkcje statusowe w społeczeństwie są nośnikami władzy w społeczeństwie. Akceptując funkcje statusowe akceptujemy: zobowiązania, prawa, odpowiedzialność, obowiązki, uprawnienia, upoważnienia, zezwolenia itd. Searle nazywa te rzeczy aspektami deontycznej władzy. Są one dla nas ważne, ponieważ decydują one o określonych racjach do działania (uznanie czyichś praw, obowiązków, zobowiązań, wymogów). Najbardziej fundamentalną różnicą pomiędzy nami a zwierzętami jest posiadanie przez nas języka.
Instytucjonalna rzeczywistość może istnieć o tyle, o ile jest przedstawiona jako istniejąca. Posiadamy zdolność pozwalającą nam rozpoznać dane zjawisko jako dane wydarzenie. Deontologia tworzy możliwość tworzenia zależności. Tylko dzięki językowi jesteśmy w stanie stworzyć struktury, które będą istnieć nawet jeśli my o nich nie będziemy myśleć.
Uznawanie funkcji statusowych wymaga istnienie wyróżników statusowych w człowieku lub przedmiocie, ponieważ nie posiada on nic, co wskazywałoby na jego status, ponieważ istnieje on na mocy kolektywnej akceptacji lub uznania. Nie istnieje kultura, w której ludzie nie tworzyliby dzięki językowi instytucji.

Muszę szczerze przyznać, że z niektórymi poglądami nie do końca się zgadzam. Owszem, jako polonistka postrzegam język jako coś, co tworzy struktury społeczne (i to nie tylko przez nadawanie nazw, ale również przez używanie odpowiedniego "języka"). Nie podoba mi się rozróżnienie Searla dotyczące nie-instytucjonalności dat i instytucjonalności tylko wybranych (takich jak święta). Kalendarz nasz jest całkowicie naszym społecznym wytworem, który pozwala nam lepiej organizować czas, by móc działać społecznie, co czyni z niego pewien rodzaj instytucji: na nadaną wartość. Poza naszym społeczeństwem, naszą kulturą on nie funkcjonuje (czego przykładem są kultury pierwotne posiadające kalendarze cykliczne w oparciu o cykle księżycowe itd.).


[1] s. 204.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz