Monika
Pawelec, Z głową w chmurach, Kraków „Ridero”
2019
Monika Pawelec
zabiera nas w świat krótkich form, w których potrafi pomieścić długie historie.
Kondensacja znaczenia i niesionych treści ociera się tu o poezję. Dostajemy
minimalistyczne obrazy, pojedyncze scenki, z których tworzymy całość
przemycającą nam ważne przesłania. Zgłębiamy się do świata, który w jednej
strony jest dokładnie opisany, a z drugiej strony tak skonstruowany, że nie potrzebujemy
długiej historii, aby poznać życie bohaterów. Motywem przewodnim jest tu
pragnienie bliskości, Księżyc jako obiekt westchnień i przesyłania marzeń. Noc
jako pora wyciszenia, zdejmowania masek, pozwalająca wyciszyć się i odkryć
swoje miejsce w świecie oraz będąca czasem przeżywania swojej samotności,
tęsknoty za „Innym”, rozliczanie przeszłości, przeżywanie żałoby oraz
otwieranie się na nowe życie ma tu duże znaczenie. Bardzo ważnym elementem jest
tu marzenie, próba nakreślenia planów.
Baśnie zmiksowane z legendami
przyprawionymi mitologią, opowieściami z życia i dużą dawką symbolizmu – to
właśnie cecha rozpoznawalna tomu opowiadań Moniki Pawelec „Z głową w chmurach”.
Niedługie utwory graniczące z drabblami zabierają nas do bardzo różnorodnych
światów, w których dekonstruowanie, przetwarzanie, odświeżanie pomaga zabrać
nas do realiów nam znanych, bliskich, ale jednocześnie mających uniwersalny
wymiar, a wszystko przez to, że tematyka krąży wokół szerokiego wachlarza
ludzkich emocji. Wchodzimy w świat radości, cieszenia się chwilą, zderzamy się
z poczuciem porażki, uporem, stajemy się świadkami uporu i wiary, że walka ma
sens, widzimy jak pojawiający się w życiu bohaterów inni ludzie zmieniają ich
los na lepszy, ocierają łzy, patrzymy na przechodniów oczami zwierząt, stajemy
się dobrymi duchami pilnującymi spokoju ducha, współuczestnikami trudów
wspinaczek po drabinach i bolesnych upadków, z których koniecznie trzeba się
podnieść, bo życie jeszcze trwa i nadal mamy do odegrania swoje role na scenie
życia. Z opowiadań Moniki Pawelec przez mrok przebijają promienie światła, łzy
musi w końcu zastąpić uśmiech błogości, szaleństwo graniczy z poczuciem misji,
poszukiwaniem siebie, bez czego nie ma możliwości stworzenia zdrowych relacji z
innymi ludźmi. Nie zabraknie też tematu niepełnosprawności, umiejętności
przekraczania swoich granic, heroicznego wysiłku. A wszystko to w formie
niezwykle krótkiej, lekkiej i często jednostronnicowej, a przez to bardzo
skondensowanej. Pozornie bardzo proste i lekkie utwory zawierają wiele
życiowych prawd, których odnalezienie i odczytanie zależy od wrażliwości i
wiedzy czytelnika.
Publikacja wydrukowana jest tak jak
wydawana jest poezja, czyli bez oszczędzania miejsca, przez co jedna trzecia strony
zajmuje tytuł i pusta przestrzeń, a dwie trzecie niedługa historia. To daje nam
przestrzeń do rozmyślań zamiast przeskakiwania do kolejnych utworów. Bardzo
dobrze zszyte strony oprawiono w solidną okładkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz