Tanya Stewner, Liliana Pędziwiatr. Mały osiołek jest wielki, il. Florentine
Prechtel, tł. Anna Taraska-Pietrzak, Kielce „Jedność” 2019
Odmienność, samoakceptacja i tolerancja to
tematy, które bardzo trudno pokazać. Tanya Stewner zabierając młodych
czytelników do świata Liliany Pędziwiatr radzi sobie z nimi bardzo dobrze. Je
książka pozwala popatrzeć na każdego z nas innej strony: poszukać naszych mocnych
stron zamiast uwypuklać te słabe.
Liliana Pędziwiatr ze swoim psem Bonsai idzie
na spacer, w czasie którego prowadzi z nim zwyczajną pogaduszkę o jego sprawach,
upomina go, kiedy swoim węszeniem zaczepia zwierzęta. Po drodze spotyka
przyjaciela, Jonasza, idącego razem z kotką do ośrodka jeździeckiego, ponieważ
tam przyjechał nowy lokator. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że różni
się on od pozostałych mieszkańców, ponieważ jest osłem. Do tego dość
hałaśliwym, zachowującym się dziwnie. Szybko okazuje się, że wynika to z tego,
że próbuje on mówić w języku koni, aby się z nimi zaprzyjaźnić. Niestety jego
zabiegi przynoszą odwrotny skutek: stali mieszkańcy stadniny są przestraszeni i
stoją na polanie jak najdalej nowego znajomego. Dopiero przyjście Liliany
pomaga Pepemu zrozumieć, że niepotrzebnie krzyczy w końsko-oślim. Kiedy już
wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze do zawarcia miłej znajomości
okazuje się, że nie wszystkie konie są otwarte i życzliwe. Niektóre zaczynają
dokuczać osłu z powodu jego zachowania i wyglądu. Zrozpaczony Pepe ucieka.
W czasie pościgu kotka Jonasza trafia na skałę,
z której nikt nie jest w stanie jej uratować. No, może nie do końca nikt, bo
okazuje się, że wychowywany z kozicami Pepe jest mistrzem w niesieniu pomocy w
trudnych warunkach. Pragnący dorównać wielkim koniom osioł dzięki przyjaciołom
zaczyna rozumieć, że czasami warto być sobą z własnym zestawem wad i zalet. Do
tego odkrywa, że te pierwsze często wynikają z uprzedzeń.
Prosta, ciepła historia napisana pięknym
prostym językiem w stronie czynnej wciąga młodych czytelników od pierwszych
stron. Duża czcionka, piękne ilustracje, których jest naprawdę sporo sprawiają,
że książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Niedługie rozdziały pozwalają
dzieciom czytającym samodzielnie na wytchnienie. Fabuła prowadzona jest w taki
sposób, że przedszkolaki bardzo chętnie słuchają czytanej opowieści, którą
doskonale można wykorzystać w czasie terapii.
„Liliana Pędziwiatr. Mały osiołek jest wielki”
pozwala na pokazanie dziecku, że wcale nie trzeba być takim jak reszta grupy.
Odmienność może być naszą mocną stroną, a to, co czasami postrzegamy jako wady
może okazać się zaletami pomagającymi na niekonwencjonalne postępowanie i
niesienie pomocy lub wykazanie się w jakikolwiek inny sposób. Tom ten pomoże
wyjaśnić dziecku, że nie musi na siłę naśladować innych, bo jego siła nie
będzie tkwiła w nieudolnym odzwierciedlaniu ich wrodzonych cech tylko musi
wykorzystać swoje własne zalety. Książka stanie się też pretekstem do
poszukiwania takich mocnych stron i dyskusji, w jaki sposób można je
wykorzystać.
Subtelna, prosta i jednocześnie bardzo wymowna opowieść
stworzona przez Tanya’e Stewner i wzbogacona ilustracjami Florentine Prechtel
to książka, po którą sięgamy z przyjemnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz