Na rynku czasopism dla najmłodszych pojawił się magazyn
dla najmłodszych „Fisher-Price”. Kto ma dziecko to nazwa bardzo wiele mu mówi:
firma, której logo pojawia się na wielu edukacyjnych zabawkach. Prostota,
estetyczność, bezpieczeństwo i piękne kolory – te cechy są widoczne też w gazetce
dla dwulatków. Tu każdą stronę wykorzystano, aby zachęcić dzieci do ćwiczenia i
utrwalania nowych umiejętności. Do tego rodzic w bardzo prosty sposób będzie
mógł zweryfikować umiejętności swojej pociechy oraz dostrzec, w jakich
obszarach pociecha potrzebuje większego wsparcia. Czasopismo to także zapewni
sporo rozrywki maluchom.
Wielkim plusem magazynu „Fisher-Price” jest duża
różnorodność zadań: od pokazywania, zakreślania, zabaw z naklejkami po
kolorowanie i rysowanie. Są tu zadania ćwiczące spostrzegawczość, logiczne myślenie,
szeregowanie, liczenie, odwzorowywanie. Opis ćwiczeń to ilustracje, które
pomagają dziecku domyślić się, co powinno zrobić, aby wykonać zadanie, co
wspomoże rozwijanie samodzielności i poczucia własnych wartości.
Teoretycznie czasopismo przeznaczono dla dwulatków,
ale warto wykorzystać je także jako pomoc w terapii. Zwłaszcza, kiedy pociecha
bardzo długo miała problem z prawidłowym trzymaniem kredek. Proste ilustracje,
gruba, wyraźnie zaznaczająca granicę kreska sprawią, że dzieciom będzie łatwiej
wykonać zadania.
Na koniec jeszcze jedna zaleta: tylko zadania! Nie ma
tu reklam zabawek. Za to postacie, które znajdziemy w czasopiśmie przypominają
te znane nam z wykorzystywanych zabawek, przez co intensywna praca będzie
kojarzyła się dziecku z zabawą. Pozwólcie swoim pociechom na wchodzenie w świat
ćwiczeń od tego, co lubią najbardziej, co utwierdzi je, że są to same przyjemne
i łatwe zadania. Najczęściej jest to przyklejanie naklejek. Niby łatwe i
niepozorne zajęcie, a naprawdę bardzo rozwijające i będące bardzo dobrą
alternatywą dla puzzli. Do tego warto zacząć pracę od sprawdzenia jak nasza
pociecha radzi sobie z koncentracją w czasie wykonywania jednego zadania,
później dwóch itd. Efektywna praca i dobre rezultaty to stopniowanie trudności
i wymagań. My jesteśmy zachwyceni. Moja siedmioletnia córka z autyzmem nie
przepada za kolorowaniem i w tym obszarze mamy spory deficyt, ale po
przejrzeniu czasopisma, zabawie z naklejkami sama sięgnęła po kredki i zaczęła
robić zadania, w których wymagane jest rysowanie i kolorowanie. Zdecydowanie
polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz