Sztuka
aforyzmu? Na to trzeba odwagi: przemknąć między banałem a bełkotem jak
między Scyllą a Charybdą. Sznureczek słów, nanizanych od wielkiej litery
po kropkę, łudzi pozorną łatwością. Przechodniu, zatrzymaj się,
zawahaj! Oto słowo odpowiednie dane rzeczy. Oto myśl obrysowana słowem
jak kredką. O polityce. O miłości, o śmierci. O krowach. O Bogu. Zdania i
uwagi ugniecione w intelektualną bajaderkę, pozorny bałagan, spoza
którego wyłania się On: Lech M. Jakób, prowokator, Erazmiański szyderca o
gołębim sercu.
Wojciech Czaplewski
Wojciech Czaplewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz