Poeta
szuka samookreślenia w migotliwych relacjach ze światem, z bliźnim, z
transcendencją. W poszczególnych iluminacjach i epifaniach odnajduje
argumenty na choćby cząstkową afirmację życia. Naprzemienne akty wiary i
zwątpienia, nadziei i rozczarowań, złudzeń i rezygnacji destabilizują
system wartości, a więc chwiejność filozoficznych diagnoz oddala pokusy
moralistyki, a tym samym sprzyja liryce. Dlatego książka poetycka
Zbigniewa Chojnowskiego jest kalejdoskopem wielotematycznych refleksji a
dynamika przelewającego się przez nią soliloquium podlega
rytmowi kalendarza i następstwu poszczególnych aktów bycia, tworząc
układ niemal diarystyczny, którym rządzi przypadek odpowiadający
przebiegowi meandrycznej linii życia. A życie nie chce się złożyć w
spójny poemat.
z posłowia Piotra Michałowskiego
z posłowia Piotra Michałowskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz