Każdy z nas chociaż raz w życiu dostał prezent, z którym nie bardzo wiedział, co zrobić. Większość takich podarków trafiała na dnie szafy, inne do kosza. Mieliśmy mieszane uczucia, kiedy odkrywaliśmy, co to jest i chcieliśmy się tego pozbyć, ale nie wypadało. W takiej sytuacji jest właśnie zajączek. Lis ma piękną miskę na sałatkę i stwierdza, że taki podarek na pewno przyda się jego przyjacielowi. Zając otrzymując prezent nie wie, co to jest, nie zna zastosowanie i pierwsze, co mu przychodzi na myśl to to, że jest to ciekawe krzesło. Jednak szybko dochodzi do wniosku, że krzesło już ma, więc po co mu drugie. Wpada na pomysł, aby podarować je krecikowi. I tym sposobem miska staje się parasolką, ale krecik już ma parasolkę. Miska wędruje od zwierzaka do zwierzaka. Każdy ze zwierzaków znajduje inne zastosowanie. Raz jest statkiem, raz telefonem, innym razem kapeluszem, perkusją, sedesem, wanną, łóżkiem, domem, gniazdem, bramką, budzikiem, spadochronem, zasadzką, sankami, zjeżdżalnią, wazonem na kwiaty, misą na ognisko, kloszem do lampy, hełmem rycerza, aż w końcu trafia do lisa. Zwykła miska znajduje wiele zastosowań. Przyjmujący prezent jednak patrzyli na niego przez pryzmat posiadanych rzeczy i to sprawiło, że nie potrafili dobrze wykorzystać podarku.
Ta książeczka kryje w sobie kilka przesłań. Pierwsze to znaczenie gestów. Nie ważne, że prezent nam się nie przyda, bo ktoś inny może znaleźć dla niego odmienne zastosowanie. Do tego młodzi czytelnicy odkrywają, że wcale nie trzeba gromadzić przedmiotów ani wyrzucać, bo może on się komuś przydać. Ponad to jest tu piękna nauka, że warto czasami spytać się darczyńcy, do czego służy to, co nam dał, bo może się okazać, że to użyteczny przedmiot.
Każda strona pozwala też odkryć nieco inną osobowość: wiewiórka jest szybka, jaszczurka bardzo ruchliwa i pomysłowa, a leniwiec powolny, spokojny, niezdecydowany. W czasie czytania dzieci poznają nazwy zwierząt, otoczenie, w którym żyją. Razem z dzikiem wchodzimy do lasu, a kret zabiera nas w okolice swojej norki, ptaki do gniazda. Całość bardzo pomysłowa i bazująca na sztafecie: każde zwierzę podaje przedmiot kolejnemu, aby w końcu przypadkowo wrócił do pierwotnego właściciela. Płynie z tego też piękne przesłanie, że wszystko to, co damy innym (dobre i złe) zawsze do nas wróci tylko my nie zdajemy sobie z tego sprawy. Tu jest to dosadniejszy powrót, bo pod postacią namacalnej i konkretnej, charakterystycznej rzeczy. W życiu może być jednak tak, że dobro i zło za każdym razem będą się zmieniały tak jak zastosowania miseczki. Warto z dzieckiem poruszyć ten aspekt.
Solidna okładka, bardzo dobrze zszyte strony sprawiają, że książka jest trwała i estetyczna. Nieduży format idealnie pasuje do dziecięcych rąk i pozwala zabrać lekturę na spacer. Do tego piękne ilustracje autora skutecznie przyciągają dziecięcą uwagę. Nieduża ilość tekstu zachęci dzieci do śledzenia go i samodzielnego czytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz