Etykiety

czwartek, 27 maja 2021

Justyna Chrobak "Zimna S. Odwilż"

Męski świat jest brutalny. Rywalizacja, dążenie do zagarnięcia jak największej władzy, zyskanie szacunku wpisane jest w gender płci rządzącej od wieków. Przedarcie się do tego świata wymaga od kobiet dużego samozaparcia, dyscypliny i talentu. Jednak, aby móc konkurować z mężczyznami o realne wpływy trzeba czegoś więcej: trzeba być dużo twardszą graczką niż samce alfa. O takiej kobiecie jest właśnie historia Malwiny Nevel w książkach Justyny Chrobak „Zimna S” i „Zimna S. Odwilż”.
Kiedy poznajemy bohaterkę jej świat jest dość prosty, bo oparty o jej sukces zawodowy. Posiadająca piękny apartament we Wrocławiu, dochodowy biznes i sporą ilość pracowników młoda kobieta jest rekinem biznesu. Dzięki pomysłowości, zaangażowaniu i profesjonalizmowi oraz współpracy z przyjacielem udaje jej się zbudować dochodową firmę. Swoją pozycję podkreśla perfekcyjnym strojem, makijażem, fryzurą i postawą. Patrząc na jej zachowanie można powiedzieć, że jest mobbingującą szefową, której pracownicy się boją, ale jednocześnie chcą pracować w jej firmie. Malwina jest twarda, wyrafinowana i bije od niej chłodem. Mijani pracownicy okazują jej swoją podległość i na jej widok stają niemal na baczność. Wyjątkiem jest tu wysoki, bardzo szczupły Henio, który zna ją jeszcze z czasów studiów, który w kontaktach z szefową pozwala sobie „na więcej”, czyli przekraczanie norm służbowych. Pojawiają się tu zawoalowane obrazy frywolności bohaterki.
Malwina doskonale zna życie i wie, że tylko będąc twardą może coś osiągnąć. Bardzo dobrze znająca męski świat nie wierzy w miłość. Wie, że relacje z płcią przeciwną oparte są na zaspokojeniu potrzeb seksualnych i uzależnieniu słabszych od siebie kobiet. Ona nie chce być tym miękkim ogniwem. Z tego powodu jej relacje zwykle kończą się szybkich spotkaniach, jednorazowym seksie bez zobowiązań. Taka postawa sprawia, że nie oczekuje od nikogo głębszego zaangażowania i sama nie musi nikomu poświęcać więcej czasu.
Poznając bohaterkę mamy wrażenie, że będzie to powieść erotyczna o rozbudzaniu seksualności i czułości zimnej kobiety. Ona jednak zimna nie jest, bo swoje potrzeby zaspokaja. Jedyne, na co sobie nie pozwala to związki, emocjonalne zaangażowanie, czyli to, co mogłoby doprowadzić do zranienia jej. I tym właśnie kieruje się, kiedy poznaje Adama. Ten jednak okazuje się zaskakująco wprawnym i dbającym o nią kochankiem, przez co relacja nie kończy się na jednym spotkaniu. Na horyzoncie pojawiają się zmiany w życiu osobistym. Do tego dołącza reorganizacja pracy w firmie i zatrudnienie nowych pracowników, wśród których pojawia się intrygujący, hardy i irytujący ją Sebastian, na którego nie działają żadne jej sztuczki.
„Ten mężczyzna doprowadzał ją do szału. Był jak niewzruszona skała, po której nie widać, czy nieco wcześniej szalał wokół niej sztorm, czy też obmywało ją spokoje morze”.
Jakby tych zmian było mało na widnokręgu pojawia się od dawna niewidziany ojciec oznajmiający jej, że może grozić jej niebezpieczeństwo ze strony ludzi, z którymi prowadził interesy. Malwina nie godzi się na zapewnienie jej ochrony. Strach, duma, kreowanie wizerunku twardej i bycie miękką sprawiają, że jej codzienność zaczynają rządzić skrajne emocje. Młoda bizneswoman zachowuje się tak jakby była na huśtawce emocji. Wytchnienie w tej trudnej sytuacji daje jej Adam, mężczyzna, który niczego nie oczekuje, nie ocenia i daje rozkosz oraz poczucie bezpieczeństwa.
Pojawienie się w jej życiu kogoś, na kim zaczyna jaj zależeć, intrygujący pracownik i odzywający się po latach ojciec, a do tego różnorodne wydarzenia sprawiają, że w jej życiu coraz częściej dzieją się rzeczy, które sprawiają, że może przekonać na własnej skórze, że jest osaczona. Na kogo będzie mogła liczyć, a kto ją zdradzi? Jakie tajemnice z przeszłości uda jej się odkryć? Przekonajcie się sami.
„Zimna S. Odwilż” to bardzo udana kontynuacja. Wchodzimy w jej świat w chwili, kiedy następuje przełom w pierwszym tomie. Niby wszystko kończy się dobrze, ludzie rozchodzą się do swoich spraw, ale parę spraw jest jeszcze niezałatwionych. Do tego w grę wchodzi odbudowanie relacji z umierającym ojcem, oczekiwanie na polepszenie jego stanu zdrowia i zaskakująca śmierć, która w gruncie nie zaskakuje, bo tego można było się spodziewać po przeczytaniu tomu pierwszego. Odejście rodzica, z którym w końcu mogła mieć szansę na odbudowanie relacji i nadrobienie czasu nieobecności wiąże się z odkryciem, że jest w ciąży i pojawieniem się dziwnych osób na jej horyzoncie. Dawny znajomy ojca sprawia, że kobieta czuje się w jego towarzystwie manipulowana, a inny grozi jej śmiercią, jeśli nie dostanie to, czego chce. Zagrożona Malwina na nowo zatrudnia firmę ochroniarską.
Bohaterka będzie musiała zmierzyć się z wieloma wyzwaniami, których rozwiązania nie ułatwią ciążowe skoki hormonalne. Pojawią się pościgi, napady, powroty i rozstania. Justyna Chrobak z wprawą snuje intrygę, dzięki czemu jej powieść zaskakuje i wciąga od pierwszej stronie. Wyraziście zarysowane różnorodne osobowości oraz dobrze poprowadzone konflikty między bohaterami sprawiają, że z jednej strony odczuwamy napięcie, a z drugiej mamy wiele sytuacji, które wywołują nasz śmiech lub chociaż uśmiech. Pisarka w swojej książce stopniuje napięcie, aby dosłownie na ostatniej stronie rozwiązać wiele konfliktów. I tak jest w obu tomach.
Książki Justyny Chrobak to przede wszystkim opowieści o pozorach, zakładaniu masek, przybieraniu ról oraz determinowaniu życia w oparciu połowicznie znanej przeszłości i dopiero odkrywanie prawdy pozwala na wyzwolenie się z niektórych postaw i postanowień. Bliższe i lepsze poznanie, podejmowanie decyzji w oparciu o własne uczucia, poświęcanie osobistego szczęścia w imię szczytnego celu sprawiają, że maski same spadają oraz skłaniają do refleksji, zadania sobie pytania jak my byśmy postąpili w podobnej sytuacji.
Pisarka z wprawą snuje pełen niedopowiedzeń i uprzedzeń wątek miłosny. Bohaterów niby do siebie ciągnie, ale każdy chce być tym, który nie okaże swojej miękkości, przywiązania, uczucia, jakby w obawie, że nawiązanie relacji miało sprawić, że zostaną zranieni. Od początku Sebastian i Malwina to dwie przyciągające się przeciwności, którym rozwinięcie relacji utrudnia istnienie żony.
„Ta kobieta irytowała go równie mocno, jak budziła jego zainteresowanie. Nie wiedział, co w jej zachowaniu jest prawdziwe, a co stanowi tylko mur obronny. Obstawiał, że obraz zimnej suki, jaki skrzętnie budowała, był tylko powłoką, pod którą mogli zajrzeć nieliczni. O ile w ogóle ktokolwiek mógł to zrobić. Dziś, gdy włożyła zwyczajne ubrania bez zbędnych biurowych stylizacji, a jej włosy, delikatnie rozczochrane, ale związane w lekki kucyk, podskakiwały przy każdym ruchu, wyglądała całkiem inaczej niż zazwyczaj. Jak ciepła, zwykła kobieta. Bez sztucznych dodatków, bez mocnego makijażu”.
Malwina to postać buntowniczki, która potrafi chwycić los jak byka za rogi, ale czasami ten zwierz może zranić to robi. Zdecydowanie polecam książki Justyny Chrobak.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz