Maciej Jasiński, Krasnolud
Nap. Tom 2: Diamenty są bezpieczne, il. Krzysztof Trystuła, Warszawa „Egmont”
2018
„Krasnolud Nap” Macieja Jasińskiego i Krzysztofa Trystuły
zdobył uznanie jurorów drugiej edycji konkursu im. Janusza Christy w kategorii komiksu
dziecięcego „Smocza Kraina”. Tytułowy bohater pochodzi z magicznej krainy, do
której dorośli nie mają wstępu i zazwyczaj nie zapuszcza się w rejony ludzi,
ale niestety okoliczności zmusiły go do postąpienia wbrew tej zasadzie. Jego
umiejętności przysporzyły mu po drodze tak samo wielu przyjaciół, co i wrogów.
Wśród nich jest złowieszczy lord czarnej magii potrzebujący krasnoluda do
niecnych celów. W czasie ucieczki Nap trafił na dwójkę dzieci: księżniczkę
Klarę oraz towarzysza jej zabaw – Rodricka. Mali bohaterowie pomagają Napowi w
powrocie do domu, ponieważ jego nieobecność może wywołać straszne skutki. Razem
ze smokiem mającym demencję ruszają do magicznej krainy. Próbują złapać ich
fajtłapowaci złoczyńcy. Wszyscy przeżywają niezwykłe, a czasami zabawne
przygody prowadzące do dość dziwnego zakończenia. Kontynuację zdarzeń znajdziemy
w tomie drugim „Krasnolud Nap. Diamenty są bezpieczne”. Jak sam tytuł wskazuje będziemy
mieli tu do czynienia ze skarbem, a tam gdzie pojawiają się kosztowności nie
brakuje również niebezpieczeństw.
Maciej Jasiński i Krzysztof Trystuła w drugim tomie zabierają
nas do przydrożnej karczmy cieszącej się coraz większym powodzeniem, przez co nawet
sam król musi czekać na wolne miejsce. Lokal prezentuje się elegancko. Mamy na
scenie, na której artysta występuje z psem eleganckie bordowe i purpurowe
zasłony oraz dywanik pod kolor. Do tego zapewne złote (żółte) naczynia, wizerunek
króla na ścianie, wygodne siedziska. Akcja zaczyna się dość leniwie od
powitania władcy, jako niezwykłego gościa. Razem z królewną Klarą i jej
towarzyszem zabaw do magicznej krainy na Górę Tysiąca Wiatrów odebrać krasnoluda
Napa nazajutrz kończącego roczną służbę za księcia.
W tym czasie krasnolud ciągle uwija się w czasie
opieki nad smokami w żłobku. Kiedy kończy pracę wpada w poślizg na tym, czym
beknęło małe nakarmione smoczątko. Pech chciał, że drzwi do podziemi były
otwarte i krasnolud Nap spada do podziemi, a tam gubiąc drogę staje się
świadkiem obrabowania królewskiego skarbca. Rusza w drogę jako pasażer na gapę latającego
okrętu, którym ucieka włamywacz. I od tego momentu zaczynają się kłopoty
wszystkich bohaterów: Nap trafia między złoczyńców pragnących przejąć władzę, a
jego przyjaciele zostają pojmani jako znajomi podejrzanego o kradzież
krasnoluda. Na szczęście logiczne pytania księżniczki sprawiają, że król
zaczyna wątpić w swoje pierwsze podejrzenie. Wielki Skarbnik upewnia go, że nie
mógł tego dokonać ktoś, kto nie zna szyfru, a Nap go nie znał. Dzięki temu
bohaterzy zostają uwolnieni i ruszają w pogoń za latającym statkiem, którego
wywąchał towarzyszący im pies.
W tym czasie Nap wpada z deszczu pod rynnę: jest
brany za nowicjusza w bandzie złoczyńców i zostaje zagoniony do pracy w kuźni
produkującej broń na zbliżającą się wojnę. Tam jednak długo nie zagrzeje
miejsca, ponieważ po całym dniu wyczerpującej pracy ze smokami i zajęcia przy miechu
sprawiają, że zasypia, doprowadza do wypadku i zostaje wrzucony w szczelinę… Ku
jego radości znajduje skarb. Pozostaje pytanie, w jaki sposób go wynieść i nie
dać się schwytać renegatom?
W tym czasie jego przyjaciele trafiają na wyspę i
zostają zestrzeleni oraz uwięzieni. Król posyła za nimi pościg… który także
kończy w lochach. Wszystkim pozostaje liczyć na cudowną misję ratunkową lub
własną pomysłowość.
Tym razem Nap nie szuka kłopotów, ale one i tak go
znajdą, a wszystko przez pechowy zbieg okoliczności i własną ciekawskość.
Zniknięcie Napa z góry, na której pracuje dla krasnoludów sprawia, że staje się
podejrzany… a to napędza kolejne wydarzenia, które następują bardzo szybko po
sobie sprawiając, że akcja pędzi nie pozwalając czytelnikowi na nudę. Rozrasta
się też otoczka magicznego świata, poznajemy więcej szczegółów i wiemy, że
drugi tom to na pewno nie ostatni.
Nieco karykaturalne rysunki Krzysztofa Trystuły z
charakterystyczną kreską nadają całej opowieści magiczny wymiar. Zostajemy
przeniesieni w otoczenie znane starszym czytelnikom z powieści fantasy. W
kolejnych ujęciach widać dynamikę. Żywe, intensywne barwy sprawiają, że komiks skutecznie
Przyciąga uwagę młodych czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz