Krzysztof Rejmer, Zapomniana
historia nauki, czyli fantazje i facecje naszych dziadków, Warszawa „PWN”
2018
Ludzka fantazja nie zna granic, o czym możemy się
czasami przekonać śledząc różnorodne fake newsy, ale to zjawisko nie było obce
i naszym przodkom, którzy z jednej strony dzięki pomysłowości przyczynili się
do postępu, ale też ich przekonania bywały swoistymi hamulcami, a o ich dokonaniach
z perspektywy czasu czytamy z wielkim zdziwieniem. Często są to informacje
niepełne, porozrzucane po różnych publikacjach, co czytelnikowi nieobeznanemu
utrudnia poskładanie w całość.
Krzysztof Rejmer podjął się bardzo ważnego zadania: uporządkowania
i pokazania zadziwiających pomysłów. „Zapomniana historia nauki, czyli fantazje
i facecje naszych dziadków” to wprowadzająca nas w świat pełen niezwykłych,
nieprawdopodobnych przekonań, ale też kolejnych etapów postępu ludzkiej myśli.
Obok opowieści o żarłocznych roślinach, perpetuum mobile, kamieniu
filozoficznym znajdziemy historie lotów balonami, samolotami, pogłębiania
wiedzy z fizyki i chemii, doskonalenia metodologii badań, precyzowania języka
naukowego czy zabawiania ludzi cyrkami pcheł, publicznych kąpielisk, sporego
wyzwolenia polskich niewiast i regionalnych baniek finansowych tworzonych przez
kompanie. Książka Krzysztofa Rejmera pozwala nam przyjrzeć się porażkom zaskakujących
pomysłów, przybliża tło społeczne, ważne wydarzenia.
„Zapomniana historia nauki” Krzysztofa Rejmera składa
się z kilkudziesięciu opowieści pozwalających nam poznać fascynacje naszych
przodków. Ze względu na zakres ludzkich zainteresowań tematyka jest bardzo
szeroka. Do „nauki” naszych przodków wprowadzają nas teorie na temat budowy
Ziemi, potworów, które można spotkać w zamorskich krainach, eliksirach
młodości, warzywnych zwierzętach, żarłocznych roślinach, próbach wzbicia się w
niebo, projekty okrętów podwodnych, fantazje na temat życia wewnątrz Ziemi, pierwsze
kondensatory, machiny meteorologiczne. Nie zabraknie piorunochronu, pomysłowych
gangów, alchemików zabawiających dwory i poszukujących substancji mogącej
wyprodukować z dowolnej materii złoto.
Większość opowieści to XVII-XIX wiek, czyli czas,
kiedy to oświecenie, romantyzm i pozytywizm przyczyniły się do bardzo dużych
zmian w technice. Pojawią się też wcześniejsze i późniejsze teorie, ale główna
uwaga skupia się właśnie na tych trzech epokach. Każdy rozdział to odrębna
opowieść o określonym zjawisku i czasami pozwala na prześledzenie zmian
podejścia do niego, a innym razem jest opowieścią o określonej osobie i jej
wynalazku czy podejściu do tworzenia opisów naukowych. Podobne zróżnicowanie
występuje także pod względem długości rozdziałów: od dwóch do siedmiu stron. W
historię postępu ludzkiej myśli wpleciono informacje, jaki wpływ wywarła ona na
literaturę i inne gałęzie sztuki. Autor bardzo przystępnie wyjaśnia fascynacje wypadkami
towarzyszącymi pierwszym nieudanym próbom wykorzystania nowych maszyn. Całość
napisana w taki sposób, że czytelnik ani się nie nudzi, ani nie męczy lekturą,
ponieważ niedługie rozdziały obfitują w interesujące opowieści.
Dla miłośników polskiej historii na pewno interesujące
okażą się rozdziały przenoszące nas do Polski przedrozbiorowej, pozwalającej
odkryć z jednej strony fascynację elit nowinkami, a z drugiej strony
uświadamiają biedę i zacofanie, które po zestawieniu z innymi krajami nie
wypada tak źle. Ciekawe będą dla czytelnika informacje na temat tego, czego Francuzi,
Niemcy czy Rosjanie nauczyli się od nas i jak my dawaliśmy wodzić się za nos
światowym oszustom.
Całość – tak jak nauka i życie społeczne – jest bardzo
nierównomierna: jedne opowieści zapierają dech w piersiach, a inne to
troszeczkę nużące i za długo ciągnięte tematy. Do tego poszczególne rozdziały
nie są uporządkowane tematycznie. Przypominają raczej luźno złączony zbiór poszczególnych
historii. Wielkim plusem jest to, że autor patrzy na różne teorie z dystansu, z
humorem podsumowuje zachowania bohaterów, odkopuje zapomniane wydarzenia,
wplata ważne teksty w treść.
Myślę, że to interesująca lektura dla każdego, kto
szuka anegdotek do wplecenia w swoje zajęcia z uczniami czy studentami.
Każda odkryta strona Zapomnianej historii nauki opowiada o innych wydarzeniach. Czytając ją przypomniałem sobie fakty zarówno te wcześniej już poznane, jak i zapomniane w natłoku szumu informacyjnego. Cała książka ma swój specyficzny nastrój, co jest ogromną zaletą warsztatu literackiego pana Rejmera. Gorąco polecam również "Istotę ryżu", "Modę Polską", "Dlaczego ryby nie toną?", "Kontrrewolucję", "Sprzedaż bez sprzedawania", "PeeRel zza krat". Pozdrawiam, Zdzisław www.krainslowa.blogspot.com
OdpowiedzUsuń