Paweł Gorszewski, Niecierpiące zwłoki, il. Anna Butkiewicz
Szczecin, Bezrzecze „Forma. Stowarzyszenie Oficyna” 2009
Każdy element codzienności
ma w sobie magię przenoszenia w różne czasy. Proste czynności, napotkani
ludzie, pieczone z babcią ciasto, modlitwy w kościele, owady, odszczepieńcy,
śmieci są elementem naszkicowanego pejzażu z dzieciństwa pełnego beztroski,
pomysłowości, przecierania szlaków. Paweł Gorszewski w swoich opowiadaniach
przygląda się naszej rzeczywistości, temu co doskonale znamy z dzieciństwa i
życia dorosłego, ponieważ pewne tematy ciągle do nas wracają. Tak jest z
łączeniem sacrum z profanem, świętości z praktyczności. Przez każde opowiadanie
przebija takie głębokie poczucie paradoksu przeplatania się wartości. Nawet makabryczny
obraz ukazany w „Szczelinach” pełen jest paradoksu: wrażliwy chłopiec w
wymyślny sposób zabijający owady. W tle pojawia się babcia, którą znamy z innych
opowiadań: kobieta subtelna, religijna, a tu nie zwracająca uwagi na cierpienie
zwierząt.
Inna „delikatna” kobieta
maltretuje dziecko przekarmianiem. Starszy otyły mężczyzna czuje potrzebę
ciągłego jedzenia, podczas którego wracają sceny z dzieciństwa. Obraz
przepełniony miłością i brutalnością. I tak jest we wszystkich opowiadaniach Gorszewskiego.
Nie ma tu bohaterów jednoznacznie dobrych lub złych.
Można nawet pokusić się o
stwierdzenie, że ciągłe dążenie do dobra wypacza charaktery. W jednym z
opowiadań pojawia się bohaterka pragnie jak najczęściej dzielić się swoją krwią
z innymi. Niemożliwość pogodzenia się z szarą codziennością sprawia, że pragnie
odmiany. Sytuacja zawodowa jednak na to nie pozwala, ale kto powiedział, że jej
krew nie może pojawiać się na bankietach i innych ważnych wydarzeniach?
Chorobliwe dążenie do dbania o pozorną obecność w wielkim świecie prowadzi ją
do wycieńczenia fizycznego i psychicznego.
Paweł Gorszewski zarysowuje
świat nam znany i ciągle obecny na wyciągnięcie ręki. Zbiór polecam miłośnikom opowiadań,
wędrówki między teraźniejszością, a przeszłością, sentymentalnych powrotów do
dzieciństwa, które tu oddarte zostaje ze swojej niewinności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz