Etykiety

poniedziałek, 4 czerwca 2018

"Świerszczyk. Magazyn dla dzieci" nr 1 i 2 (2018)


Obiecałam, że ciągu dwóch tygodni będę Wam opowiadała o kultowym czasopiśmie dla dzieci, czyli „Świerszczyku”, ale jak to zwykle z planami u mnie bywa: czas ten się wydłuża, ponieważ okazało się, że nie jestem w stanie codziennie pisać, a wszystko przez to, że córka nie pozwalała mi sobie przypomnieć, co w kolejnych numerach jest. Obstawiła się „Świerszczykami” i nie pozwoliła mi dotykać, a przecież to jej czasopismo, więc uszanowałam jej wolę tak jak ona szanuje to, że niektórych swoich rzeczy nie pozwalam zabierać.
Powodów, dla których chcę opowiadać o tej gazecie dla dzieci jest kilka. Przede wszystkim jest to magazyn niekuszący dzieci plastikowymi, chińskimi zabaweczkami, które rozpadają się po (przy dobrych wiatrach) godzinie zabawy. Do tego nie ma w nim znienawidzonych przez mnie i zabierających przestrzeń reklam zabawek. Przeciętna gazeta dla dzieci jest na wzór magazynów dla dorosłych: ¾ to reklamy. Jeśli chcę zobaczyć propozycję kolejnych do kupienia to po prostu idziemy do sklepu z zabawkami lub przeglądamy strony producentów. Oglądanie reklam sprawia, że dzieci zaczynają chcieć tylko i wyłącznie gotowe zabawki za dość duże pieniądze. Do tego nie ograniczają się do jednej miesięcznie tylko dziesięciu dziennie… Nie musimy oglądać kolejnych kolorowych zdjęć w gazecie, które sprawiają, że dziecko na zakupach robi nam awanturę oraz nie chce budować z nami zabawek z surowców wtórnych. Nie jestem zwolenniczką całkowitego wycofania gotowych zabawek, ale uważam, że musi być jakaś tam równowaga i  dziecko powinno rozwijać swoją pomysłowość dzięki wykorzystaniu posiadanych materiałów. Ponad to taka zabawka ma też wartość emocjonalną: nasza pociecha włożyła dużo energii w zrobienie jej i nie musi być śliczna, ale jest własnoręcznie zrobiona. W „Świerszczyku” znajdziemy wiele pomysłów na takie osobiste zabawki, ozdoby dziecięcego pokoju. Ponad to czasopismo to oferuje solidną dawkę próbek twórczości różnych polskich artystów, po których książki sięgamy. Magazyn dla dzieci pozwala na przeczytanie fragmentu i zachęca do wyczekiwania na kolejną odsłonę niedługiej przygody znanych bohaterów, a czasami odszukanie książek niektórych pisarzy.
Najważniejszym powodem jest jednak rozwijanie potrzeby czytania przez regularne sięganie po nowości, w których nie zabraknie zadań matematycznych, rebusów oraz propozycje kolejnych prac plastycznych doskonale sprawdzających się zarówno w domu, jak i w szkole na lekcjach plastyki lub techniki. Obok baśniowych bohaterów w każdym numerze pojawiają się również ciekawostki na określony temat, czyli motyw przewodni każdego numeru.
My czytamy od pierwszych dni. Dzień bez książki lub czasopisma to dzień zmarnowany i jeszcze taki nam się nie trafił, ponieważ, kiedy wyjechaliśmy na wczasy bez torby z książkami i czasopismami bardzo szybko córka zaciągnęła nas do kiosku, żeby kupić coś do czytania.
„Świerszczyk” w naszym domu pojawił się już dwa lata temu i ze względu na to, że musiałam kupować go w pobliskim mieście wojewódzkim bywał bardzo nieregularnie. To się zmieniło w ciągu ostatniego roku, kiedy córka zaczęła wypatrywać kolejnych przesyłek. Czasopismo w bardzo przystępnej cenie można prenumerować i nie trzeba się wtedy martwić, że przeoczyło się kolejny numer. Ponad to większość kiosków, jeśli tylko poprosimy, bardzo chętnie zamawia. Księgarnie w większych miastach mają go w stałej sprzedaży.
Dziś będzie o dwóch karnawałowych numerach. W czasie kolejnych dni wspólnie przejrzymy zeszłoroczne numery. Dzięki temu będziecie mogli sami zajrzeć do tego, co proponują redaktorzy oraz ocenić w jakim stopniu tematyka jest różnorodna, interesująca oraz co może spodobać się Waszym pociechom.
Tegoroczny numer pierwszy kusi okładką z kotem wylegującym się na ciepłym grzejniku. W środku znajdziemy zimowe klimaty: wiersze o mrozie, zajadaniu konfitur, uprawianiu sportów zimowych, zachwycaniu się przyrodą otuloną śnieżną kołderką, rebusy ze śnieżynkami, lepieniu bałwanów, rysowaniu niedźwiedzi polarnych, kociemu wylegiwaniu się na kanapie i zażywaniu morza syropków, pokonywaniu lodowych labiryntów, czczeniu Nowego Roku, najzimniejszym miejscom na świecie, niezwykłym konstrukcjom śnieżek, żyjątkach potrafiących przetrwać najgroźniejsze zimy, czerwonemu śniegowi i kolorowym jaskiniom, wizycie Tęgiego Mrozu. Nie zabraknie też gry nie tylko na zimowe wieczory, porad jak zrobić śnieżki oraz ilustracji ćwiczących spostrzegawczość. Ponad to humor poprawi strona z dowcipami, opowieściami liska Paskala oraz przygody Czarownicy Irenki.
W drugim numerze skupiono się na stroju. Dzieci poznają tajniki odpowiedniego dobierania stroju do okazji. Małgorzata Strzałkowska opowie o misiu, który dorobił się ubrania. Do tego mali czytelnicy wcielą się w role projektantów mody, a świerszczyk Bajetan Hopsa dowie się, co myślą o nim ubrania. Nie zabraknie też nauki rysowania. Tym razem dzieci na podstawie wzoru będą mogły stworzyć strojną papugę. Kotek Mamrotek nie będzie gorszy od wszelkich strojnisiów i również zaprojektuje niezwykłe ubrania. A później dzieci musza pobawić się w detektywów poszukujących sprawców wydarzenia, przemierzających labirynty, odgadujących zawody, poznających tradycyjne stroje oraz zakradnie się do królewskiej komnaty, gdzie pozna tajniki garderoby. Nie zabraknie też karnawałowych klimatów z przebierankami oraz poznawania tajników mowy ubrań, a także umowności w tym, co znaczy „ładne” ubranie. W tym numerze „Świerszczyka” tradycyjnie znajdziemy grę (a raczej dwie propozycje gier) ćwiczącą umiejętności językowe oraz rozwijające wyobraźnię. Do tego dzieci znajdą tu pomysł na zrobienie pięknego prezentu dla babci i dziadka lub kogokolwiek bliskiego: podkładki pod kubki. Na samym końcu garść dowcipów i kolejne przygody zielonego liska Paskala. Każdą stronę ilustrował inny twórca.
Jak widać każdy numer oferuje bogactwo materiałów do pracy z dzieckiem, interesujące czytanki, wciągające zadania, rozwijające propozycje prac plastycznych i uczące samodzielności zadania. Do tego podsuwając dziecku „Świerszczyka” uwalniamy je od ciągle atakujących nas reklam, a zachęcamy do skupienia oraz rozwijania zainteresowań.
Zapraszam na stronę „Świerszczyka”. Tam możecie kupić zarówno bieżący numer, jak i archiwalne oraz zamówić prenumeratę.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz