Etykiety

wtorek, 30 grudnia 2014

rachunek sumienia - grudzień 2014





Grudzień był zdecydowanie miesiącem książek mojej córki: przeczytałyśmy ich więcej niż moich, co mnie bardzo cieszy. O niektórych jej lekturach napiszę i tutaj, ponieważ uważam, że zasługują na uwagę ze względu na humor, a przecież dorosły nie zawsze musi wchodzić w świat poważnych dzieł. Czasami może dać sobie wytchnienie i śmiechem poćwiczyć swoją przeponę. Do takich książek należy „Elf i pierwsza Gwiazdka” Marcina Pałasza, która powinna przypaść do gustu zwolennikom i sceptykom rodzinnych świąt oraz miłośnikom psów (inne zwierzęta z przemyśleniami dotyczącymi ludzkich zachowań też mile widziane).
Do dziecięcych pozycji można zaliczyć również „Setnik bajek Ignacego Krasickiego” opracowany przez profesor Krystynę Stasiewicz oraz wzbogacony ilustracjami Roberta Listwana, które doskonale wpisują się we współczesne trendy w malarstwie, a jednocześnie są bliskie dziecięcym malunkom. Ten wydany przez „ELSet” tom może posłużyć młodszym i starszym, jako pretekst do rozmyślań.
Miłośnikom krótkich form polecam również „Aforystycznie” Wojciecha Edmunda Zielińskiego. W niewielkim tomiku mamy okazję spojrzeć na różne aspekty naszego świata z odmiennej perspektywy czy dystansu. To, do czego często podchodzimy bardzo poważnie tu zostaje wykrzywione przez wciśnięcie w świat języka.
Z dłuższych form polecam przede wszystkim książki, którym patronuję. Należą do nich opowiadania Zenona Rogali tom drugi (zachęcam również do sięgnięcia po pierwszy, ale czytanie drugiego nie wymaga znajomości pierwszego), w którym autor zabiera nas w świat jego dzieciństwa i młodości. Poczucie robienia czegoś niezwykłego, świat dorosłych uwypuklony czasami w przewidywalnych miejscach, a czasami zaskakujących sprawia, że na komunizm patrzymy troszeczkę inaczej. Realia Polski Ludowej jakie znamy z podręczników tu ubrane są w barwy codzienności i wiejskości, w której nie zabraknie chłopskiego podejścia do spraw religii. Tom opowiadań ukaże się w styczniu 2015 roku.
Drugą, która ukaże już za kilka dni jest „Julka” Małgorzaty Grzywy. Prosta opowieść o młodzieńczych dylematach powstałych przez despotyczną chęć kierowania własnym dzieckiem kończy się tragedią, której można było uniknąć. Lekturę polecam młodzieży i ich rodzicom.
W nieco innej sytuacji jest bohaterka „Fake” Emilii Plateaux. Nie tylko nikt jej niczego nie nakazuje, ale nastawiona jest na przełamywanie społecznych stereotypów w państwie pełnym homofobii. Obraz stworzony ze strzępków przemyśleń podsumowuje nie tylko jej życie, ale najważniejszych dla niej kobiet w rodzinie.
Zwolennikom prostszych i pełnych odwołań do historii fabuł polecam „Anatomię spisku” Marcina Sobeckiego, która będzie bliska wszystkim poszukującym przyczyn zamachu na Jana Pawła II oraz chcą poznać przypuszczalny ciąg wydarzeń, który mógł doprowadzić do wyboru Polaka na papieża. Powieści Marcina Sobeckiego zawsze są dopracowane, przedstawiają teorie dziejów, które mogą być realne, a do tego cechują się dbałością o język. Nie ma tu zbędnych dialogów, które nie wnoszą nic w akcję, dlatego mogę śmiało polecić i inne jego książki.
Spisków nie brakuje również w książce Czesława Sikorskiego „Złoto Bombaju”. Za sprawa narysowanego przez niego świata powędrujemy w czasy komuny pełnej braków i marzących o lepszym jutrze Polaków, którzy są w stanie zrobić wiele dla wzbogacenia się. Autor zmusza nas do postawienia sobie pytań: jak ważna jest przyjaźń?, czy bogactwo jest dla nas ważniejsze niż bliscy? Szybka i nieco poplątana akcja sprawi, że nie będziemy się nudzić.
Kolejną książką, w której wydarzenie goni wydarzenie jest „Endgame” Jamesa Freya. W książce leją się strumienie krwi, a wybrańcy są wytresowanymi maszynami do zabijania, które pragną coś czuć. Poza swoją mechanicznością i perfekcją są jednymi z nas: pełnymi wad i fizycznych mankamentów. „Endgame” to lektura skierowana do miłośników gier. Nie ma ona jeszcze zakończenia. jej celem jest nawołanie do udziału w grze, przez co tekst powieści przeplata się z odsyłaczami na witryny internetowe, na których czytelnicy mogą rozwiązywać kolejne zagadki. Twórcy za rozwiązanie zagadki przewidują pokaźna nagrodę, więc można połączyć przyjemne z pożytecznym.
Zbiorem opowiadań mocno osadzonym w naszych realiach jest "Wieża" Ashana Ridha Hassna. Autor zarysowuje problemy z jakimi borykają się młode małżeństwa będące na utrzymaniu swoich rodziców, pracy w korporacjach, zagubienia, ucieczki w świat mediów, łączenia świata wirtualnego z rzeczywistym. Struktura opowiadań jest dość banalna, a przez to bliska temu, z czym mamy do czynienia każdego dnia.
Z książek naukowych polecam „Skarby sztuki”. Do moich rąk trafiło opracowanie zbiorów Muzeum Narodowego w Poznaniu. Jest to pozycja, która pozwoli wszystkim miłośnikom dzieł poznać wycinek historii. Polecam osobom, które wybierają się na studia humanistyczne.
Nieco odmienną od powyższej jest „Analliza ramowa” Erwinga Goffmana znanego z postrzegania świata przez pryzmat odgrywania ról. Tu na społeczeństwo i jednostkę stara się spojrzeć z punktu widzenia obserwatora z boku, który dostrzega ramy ograniczające ludzkie zachowania. Jest to świetna lektura nie tylko dla humanistów, ale i wszystkich tych, którzy interesują się życiem społecznym.
Publikacją mającą na celu przekazanie wiedzy, którą można wykorzystać w praktyce w przedsiębiorstwach jest książka Roberta S. Kaplana i Davida P. Nortona „Wdrażanie strategi dla osiągnięcia przewagi konkurencyjnej”. Jest to zdecydowanie pozycja specjalistyczna skierowana do wszystkich, którzy kierują procesami w swoich firmach. Autorzy uświadamiają nam jak ważny jest proces monitorowania nowości oraz dają wskazówki jak to robić.



Literatura piękna:
Książki naukowe:
Niedługo z promowanych przeze mnie książek ukażą się:
W tym miesiącu pod moim patronatem ukazały się:
Na poniższym zdjęciu grudniowy stos Oli, o który niedługo napiszę.

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Rafał Wejner "Rymowanki do piżamki"



http://www.bajdaraj.com/oferta
Rafał Wejner, Rymowanki do piżamki, il. Wojciech Wejner, Poznań „bajdaraj” 2014
„Rymowanki do piżamki” to zbiór sześciu wierszyków o zwierzątkach. Każde z nich przeżywa swoje osobiste dylematy, które mogą być bliskie niezdecydowanym maluchom: w co się ubrać na spacer?, jak bawić się bezpiecznie?, co nas właściwie boli?, dlaczego mamy gorszy humor?, jak pogodzić się ze zgubieniem potrzebnej rzeczy? Zabawne rymowanki pozwolą pociechom na własne dylematy popatrzeć z boku, a nawet pośmiać się z nich.
Książka jest niewielka, okładka śliska, tekturowa, a strony grube (nie kartonowe) i śliskie. Duża czcionka i piękne ilustracje sprawią, że zbiór wierszyków o zwierzątkach doskonale sprawdzą się u przedszkolaków. Każdy wierszyk może być pretekstem do poważniejszych rozmów, a niewielkie rozmiary tych utworów sprawią, że dzieci łatwo mogą nauczyć się ich na pamięć.



niedziela, 28 grudnia 2014

Katarzyna Zychla "Bardzo mała dziewczynka i bardzo duży miś"



http://www.skrzat.com.pl/index.php?p1=pozycja&id=1187&tytul=Bardzo-ma%C5%82a-dziewczynka-i-bardzo-du%C5%BCy-mi%C5%9B
Katarzyna Zychla, Bardzo mała dziewczynka i bardzo duży miś, il. Magdalena Sikora, Kraków „Skrzat” 2014
Dzieciństwo to czas magii: wiele rzeczy wydaje się zupełnie inna, niezwykła, a czasami groźna. Tak jest i w przypadku Marty, którą zabawy w przedszkolu przerażają. Pewnego dnia znajduje w sklepie misia marzącego o kochającej rodzinie i zabawach z dziećmi. To właśnie on pozwoli jej oswoić swój strach i zawrzeć niezwykłe znajomości, cieszyć się ze zabaw w towarzystwie rówieśników oraz dorastać. Miś Maurycy kryje jeszcze jedną wielką tajemnicę: w dziecięcych snach zmienia się w misia olbrzyma, który oprowadza swoich opiekunów po świecie z ich ilustracji, dzięki czemu Marta może poznać wspaniały, kolorowy las pełen niezwykłych zwierząt.
„Bardzo mała dziewczynka i bardzo duży miś” to historia o spełniających się marzeniach. Malutki miś znajduje dom, Marta przyjaciela i nowe przygody, a Weronika z domu dziecka ciepło, którym nikt jej na co dzień nie darzy.
Książka jest pełna ciepła oraz prostego przedstawiania wszystkiego, co dzieciom wydaje się niezrozumiałe i przerastające ich. Mały czytelnik dowie się z przygód Marty i Maurycego, że warto być dobrym dla innych, bo ono powraca i nas uszczęśliwia, a agresja rani nie tylko odbiorcę, ale i nas. Wspólna zabawa może sprawić, że nasze życie stanie się nie tylko bardziej interesujące, ale zyskamy przyjaciół i znajomych, dzięki którym będziemy lepiej się czuć.
Świat realny przeplata się tu z przygodami ze snów, przez co całość staje się nie tylko bliska dzieciom, ale i bajeczna. Złe uczucia zostają tu zastąpione oczekiwaniem na zabawy w przedszkolu oraz zasypianie, które zapewnią kolejne przygody w światach stworzonych przez małą bohaterkę za pomocą jej dziecięcych obrazków. Opowieści o niezwykłych przeżyciach Marty zachęcą maluchy do rysowania i malowania, które pozwolą przygotować małe ręce do nauki pisania. Książka Katarzyny Zychli jest doskonałą lekturą dla przedszkolaków. Duża czcionka i delikatne ilustracje, które sprawiają rysowanych kredkami pastelowymi lub kredą przyciągną również czytelników z pierwszych klas szkoły podstawowej. Twarda okładka i trwały papier sprawiają, że może ona posłużyć długo naszym pociechom.