Etykiety

sobota, 10 lipca 2021

Chyba trujące


Morwy, czeremchy, czereśnie, wiśnie, śliwki, brzoskwinie, jeżyny, maliny - to wszystko skutecznie zwabia Olę. A że jadalne to pozwalam skubać. Czasami takie skubanie wiąże się ze zdziwieniem otoczenia.
Ola stoi pod morwą, skubie, je, a ja pomagam jej. Mija nas mężczyzna na rowerze. Zatrzymuje się i daje wskazówki:
-Pani, niech pani nie pozwala tak dziecku tego jeść. To chyba trujące.
-A wie pan co to jest?
-Nie. Ale ja bym dziecku nie dawał, bo to chyba trujące.
-Chyba czy na pewno.
-No, ale jak się nie jest pewnym to lepiej nie dawać.
-To jest morwa. Morwa na pewno nie jest trująca. Myśli pan, że gdybym nie była pewna, że nie jest trująca to pozwalałabym jeść.
-Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś to jadł.
-To już pan widzi. Całe dzieciństwo jadłam duże ilości morwy, dlatego mam pewność, że to jadalne. Niejadalnych owoców nie pozwalam dziecku skubać.
Pan machnął ręką, wsiadł na rower i odjechał.
Wiem, powinnam była pomyśleć o biednym panu i mu to delikatniej wyjaśnić, ale widocznie nie umiem. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz