Ostatnio sporo marudzę na zachowania ludzi, więc dziś będzie pozytywniej.
Wakacje to czas, kiedy więcej spacerujemy. To jak wygląda spacer zależy od osób, które spotykamy. Jedni bywają złośliwi (jedna na tysiąc osób), a inni naprawdę bardzo przyjaźni i bardzo pomocni. Ola ma teraz fazę na ptasie piórka. Dzięki nim udaje mi się namawiać, aby mówiła "piójko" "daj" i liczyła, więc chodzimy po trawnikach i zbieramy, liczymy, rzucamy i patrzymy jak spadają, jak wiatr znosi puch, jak unoszą się piórka z puchem, a jak opadają te bez puchu, poznajemy kształty, tłumaczymy, które w określonej części ciała są. Wiadomo, że takie piórka najłatwiej znaleźć przy blokach na trawnikach od strony, po której nikt nie chodzi i są gołębie, kruki, wrony. Zdarzyło nam się, że byłyśmy wyzywane, że chodzimy po trawniku (tym samym, po którym biegają inne dzieciaki), ale jednak większość przypadków to taka, kiedy osoby znające Olę machają do niej z balkonów, zagadują, zachęcają do tego, żeby odpowiedziała, co robi (Ola na pytanie co robisz odpowiedziała "daj piójko").
W piękną pogodę mamy 3 spacery po 8-12 km każdy. Część Ola chodzi, część ją wożę zachęcam do mówienia, śpiewania (ostatnio hitem jest Hymn Polski).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz