Zadanie etyków jest niesamowicie trudne, bo polega na poszukiwaniu takich rozwiązań społecznych, które będą minimalizowały ilość cierpienia, tworzyły najlepsze, bo szczęśliwe i kreatywne społeczności, w których każdy będzie miał szansę na godne życie. Narosłe przez kulturę zwyczaje nie są jednak takie łatwe do wyparcia. Do tego dochodzą nawyki wynikające z połączenia natury i kultury mają jeszcze silniejsze umocnienie i to sprawia, że wielu rzeczy nie jesteśmy w stanie zrozumieć, na wiele patrzymy stereotypowo, przymykamy oczy, bo „przecież zawsze tak było” i nie dostrzegamy, że można coś w tym obszarze zmienić. Kiedy w końcu uzmysławiamy sobie, co można zmienić i zaczynamy rozumieć, że ten sam poziom argumentów wobec dostrzeżenia złych zjawisk dotyczył innych obszarów, w których udało się społecznością coś zmieniać zaczynamy nieco inaczej podchodzić do sprawy, analizować, zastanawiać się, czy na pewno wszystko, do czego się przyczyniamy jest dobre i analizujemy, w jaki sposób to zmienić.
Codzienna refleksja, zwątpienie w istniejące normy, dekonstrukcyjne podejście do norm moralnych może pomóc w znalezieniu nowych obszarów, w których potrzebne są zmiany. I tak właśnie było w przypadku Petera Singera, który jako jeden z pierwszych przeniósł ciężar dyskusji etycznych z rozważań teoretycznych na praktykę i stał się autorem najpopularniejszego przez wiele lat podręcznika etyki stosowanej. Jego jednym z ważniejszych dokonań to idea wyzwolenia zwierząt, która nie ma nic wspólnego z tym, co serwują nam wyśmiewający ten pomysł przeciwnicy. Australijski etyk nie domaga się dla innych gatunków praw wyborczych i uprzywilejowanej pozycji jak to zwykli przerysowywać prawicowi działacze szydzący z pomysłu. Wręcz przeciwnie: doskonale zdaje sobie sprawę z ograniczeń zwierząt i pokazuje, że to nie sprawia, że są mniej wrażliwe i nie mają szansy odczuwać cierpienia. Jego podejście do zwierząt jest inne niż ludzi, którzy zwykle deklarują się na bycie miłośnikami zwierząt. Peter Singer pokazuje, że miłość do innych gatunków, pragnienie wyzwolenia nie ma nic wspólnego z trzymaniem ich w domu, dokarmianiem i uzależnianiem od ludzi. Uświadamia, że nie tędy droga. Wyzwolenie to uwalnianie różnych gatunków od wpływu naszego gatunku i pozwalanie na życie na łonie natury.
Innym ważnym jego dokonaniem było zwrócenie uwagi na problemy ludzi trzeciego
świata, pokazanie jak bardzo mieszkańcy bogatych regionów z powodu wyzysku
przyczyniają się do biedy w ubogich krajach. Nawołuje do ponoszenia
konsekwencji tworzenia tych nierówności i namawia do wspierania, aby wyrównać
szanse ludzi w dążeniu do minimalizowania cierpienia. Nie obcy jest też etykowi
problem aborcji i eutanazji. Wszystko ze zdrowym podejściem minimalizowania
cierpienia jednostek, aby świat dzięki temu był lepszym miejscem dla wszystkich
żyjących istot.
„Wyzwolenie zwierząt” jest jedną z tych publikacji, które od pięćdziesięciu lat
przynoszą etykowi sławę i nadal wiele rzeczy czytelników oburza, a to znaczy,
że jeszcze na zbyt wiele spraw przymykamy oczy. Publikacja, kiedy po raz
pierwszy trafiła do czytelników wywołała sporo zamieszania, a wszystko przez
to, że autor porusza w niej wiele ważnych tematów. Dokładnie opisuje jak
wygląda proces hodowli, ale też poznajemy brutalne realia laboratoriów,
uświadamiamy sobie jak wiele bezsensownych i niewnoszących nic w poprawę jakości
życia ludzkiego doświadczeń jest prowadzonych na zwierzętach, jak wiele takich
eksperymentów mogło przyczynić się do nie przepuszczenia lekarstw do testowania
na ludziach tylko dlatego, że szkodziły zwierzętom. Poznajemy tu ciekawą listę
produktów, z których dobrodziejstw możemy korzystać tylko dlatego, że pominięto
etap testów na innych gatunkach. Peter Singer uświadamia nam jak niesamowicie
ważne jest w takim tworzeniu pomocy skupienie się na człowieku, obserwowaniu
go, a porzuceniu morderczych procedur laboratoryjnych. Etyk zabiera nas na
spacer po światku naukowym, w którym eksperymenty na zwierzętach mają duże
znaczenie. Pokazuje jak bardzo wojsko i komercyjne firmy nadużywają możliwości
prowadzenia badań i prowadzą do zabijania przez wielotygodniowe, a nawet
wielomiesięczne zadawanie cierpienia. Wszystko to, co obecnie możemy zobaczyć w
wielu filmikach obrońców zwierząt tu pięknie opisano i wyjaśniono. Do tego
bardzo podoba mi się postawa, w której nie ma klasyfikacji gatunków na te
lepsze i gorsze. Autor pozwala na uświadomienie sobie jak wielu stereotypom ulegamy
i daje wskazówki, w jaki sposób możemy się z nich uwolnić.
„Wyzwolenie zwierząt” to ważna publikacja uwrażliwiająca, pokazująca jak wielki
wpływ na nasze postawy ma kultura, pozwalająca na wiele problemów popatrzeć z
boku. W publikacji o zwierzętach ważnym tematem okazują się też wątki poboczne.
Dostrzegamy, w jaki sposób kultura białego szowinisty wykluczała i odbierała
prawa innym. Pokazuje nam też, że nasza wrażliwość bywa wybiórcza i przez to
prowadzi do krzywdzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz