Stendhal, Czerwone i czarne, tł. Tadeusz Żeleński Boy, Kraków „mg” 2015
„Czerwone i czarne”
to powieść o zdolnym zdobywcy kobiecych serc. Julian Sorel mimo niskiego
pochodzenia i młodego wieku uczy się szybko i próbuje walczyć o lepszy byt w
dobie ponapoleońskiej narzędziami, jakimi posługują się klasy wyższe:
hipokryzją i intrygą. Niestety ze względu na korzenie jego postępki nie są tak
łatwo wybaczane. To, co uszłoby każdemu paniczowi jest pretekstem do zerwania zaręczyn
z córką markiza i staje się przyczyną zbrodni.
Prosta fabuła,
bardzo dobry przekład mojego ulubionego autora i tłumacza Tadeusza Żeleńskiego
Boya, pokazanie paradoksów, które obecnie pozornie są w naszym społeczeństwie
nieobecne, uświadomienie, że wspinanie się po drabinie społecznej w każdych czasach
spotyka się z niechęcią, że po czasach wspaniałego, ożywczego rewolucyjnego
ruchu konserwatyzm może być źródłem wielu nieszczęść.
„Czerwone i czarne”
to interesująca i bardzo aktualna lektura, w której pod płaszczem XIX wiecznych
realiów możemy zobaczyć współczesność z obecnym zabiegami klas rządzących do
utrzymania sterów nad społeczeństwem oraz dostępu do zasobów. Dezinformacja,
poniżanie, wytykanie błędów, wykorzystywanie klas niższych ciągle funkcjonuje
jako narzędzia zapobiegające przedostawaniu się w ich szeregi przedstawicieli
mas, które mają posłusznie wykonywać polecenia.
Polecam wszystkim,
którzy lubią pod płaszczykiem dawnych powieści odkrywać aktualne tematy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz