Tomasz Terlikowski, Thomas W. Hilgersem, Nadzieja na dziecko, czyli cała prawda o
naprotechnologii, Warszawa „Fronda” 2015
„Naprotechnologia pochodzi od trzech słów – natura Procreative
Technology, NPT, czyli Wsparcie Naturalnej Prokreacji. Ten termin miał pokazać,
że jesteśmy czymś innym niż sztuczne metody rozrodu”.
Profesor Thomas W. Hilgersem w rozmowie z Tomaszem
Terlikowskim przybliża czytelnikom różnicę między in vitro a naprotechnologią.
Nie zabraknie spojrzenia na sprawy antykoncepcji, aborcji, wiarę oraz zdrowie
kobiet z punktu innego niż powszechnie proponowany. Kobieta nie jest tu
wyłącznie ograniczana do roli przedmiotu sprawiającego mężczyźnie przyjemność za
wszelką cenę. Jest podmiotem, który musi o siebie dbać i liczyć się ze swoimi
wyborami.
„A zresztą jaka jest opcja? Żeby ona zaczęła brać
antykoncepcję przez te wszystkie miesiące, kiedy jego nie ma, żeby jemu sprawić
przyjemność, jak on wróci do domu? Dla niej to niesprawiedliwe, bo może – na skutek
takich działań – mieć zakrzepicę. A to jednak dość duża cena za to, żeby
sprawić przyjemność mężowi”.
Prowadzona dyskusja bierze pod uwagę świat idealny, w
którym nie dochodzi do nadużyć siły, wykorzystania seksualnego, gwałtów,
przemocy ekonomicznej, presji otoczenia.
„Nadzieja na dziecko, czyli cała prawda o
naprotechnologii” to interesująca publikacja o tematach, które obecnie są
bardzo popularne. Bardzo podoba mi się zdrowe podejście do płodności,
seksualności i rozmnażania przedstawione przez uczonego. Z wieloma poglądami i
przekonaniami mogę się nie zgadzać, ale te dotyczące nauk medycznych w
większości są przekonujące.
W książce zabrakło mi wytłumaczenia czym jest aborcja
i jakie są jej rodzaje w Stanach Zjednoczonych i jaka jest różnica między tą
dozwoloną w Polsce, a tą, do której ma prawo kobieta w USA. Różnica jest bardzo
wielka i szkoda, że rozmówcy nie poruszyli tego tematu.
Publikację polecam wszystkim zainteresowanym dyskursem
o różnych metodach rozmnażania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz