Etykiety

niedziela, 15 maja 2016

Jon Scieszka "Franek Einstein i silnik antymaterialny" il. Brian Biggs



http://sklep.gwfoksal.pl/franek-einstein-i-silnik-antymaterialny.html
Jon Scieszka, Franek Einstein i silnik antymaterialny, il. Brian Biggs, tł. Michał Zacharzewski, Warszawa „Wilga” 2016
„Franek Einstein i silnik antymaterialny” to opowieść o chłopcu, którego największą pasją jest tworzenie kolejnych wynalazków, zdobywanie wiedzy, szukanie rozwiązań kolejnych problemów, stawiającym odpowiednie pytania, by wyjaśniać zagadki. Przez swoje naukowe podejście do świata nie okazuje uczuć, przez co mamy wrażenie, że mamy do czynienia z bohaterem mającym Zespół Aspergera. Jego najlepszy i jedyny przyjaciel bardzo rzadko słyszy jakąkolwiek pochwałę czy słowne zapewnienie o przyjaźni. Czasami mamy wrażenie, że Watson Frankowi bardziej jest potrzebny jako pomocnik, a warsztat dziadka jako miejsce pracy niż ze względów sentymentalnych. Gdyby nie osobiste interesy nie byłoby zainteresowania z jego strony, żeby cokolwiek ratować. To jednak tylko pozory. Franek Einstein mimo swojego chłodnego stosunku do ludzi, robotów, otoczenia jest bardzo wrażliwy na jakiekolwiek zagrożenie ludzi. To sprawia, że bez wahania rywalizuje z Tobiaszem Edisonem, który dla zdobycia głównych nagród, upamiętnienia się jako najlepszy wynalazca jest gotowy testować swoje nowe urządzenia na każdym i wszystkim.
Akcja zaczyna się dość mrocznie: za oknem burza, dwaj chłopcy próbują złożyć niezwykłego robota według najnowszego projektu Franka Einsteina. Watson dzielnie asystuje w budowaniu najnowszego wynalazku mającego zapewnić im Nagrodę Naukową Midville. Od początku mamy wrażenie, że jest to wyróżnienie rangi Nagrody Nobla, ale to skierowano do dzieci i młodzieży tworzącej niezwykłe, a czasami bardzo zwykłe projekty. Franek nie chce być jak większość uczestników i wykorzystać istniejące już pomysły. Jego innowacyjny robot ma być nie tylko samoukiem, ale też urządzeniem potrafiącym podejmować samodzielne decyzje.
Niestety wielki huk i brak prądu sprawiają, że chłopcy po wizycie dziadka w ich laboratorium idą spać. Watson na pokaz przygotował niezwykłą gumę o smaku masła czekoladowego. Franek niestety jeszcze nic nie ma, a czasu zostało bardzo mało. W nocy dzieje się jednak coś niezwykłego. Stworzone przez młodego naukowca układy dzięki iskrze energii zaczynają myśleć i tworzyć. Tym sposobem rano chłopcy znajdują robota, który – w oparciu o projekt Einsteina – sam się zbudował i stworzył podstawy pod kolejnego robota. Tak powstają bardzo zabawne i niesamowicie poważne roboty Klink i Klank posiadające niezwykłe umiejętności: potrafią topić metale, tworzyć antymaterię i stają się bardzo pomocni w czasie budowy niezwykłego silnika, który potrzebuje zaledwie kroplę wody by mógł świetnie funkcjonować.
Wszystko byłoby pięknie gdyby nie konkurujący z Frankiem Einsteinem Tobiasz Edison, wykupujący ważne dla niego działki. Jedną z nich jest warsztat „Napraw Se Sam” Ala Einsteina – dziadka młodego wynalazcy. Podobne zainteresowania dziadka i wnuka sprawiają, że chłopiec czuje się bardziej związany ze starszym mężczyznom niż własnymi rodzicami, którzy ciągle podróżują.
Książka jest bardzo zabawna, a do tego przemyca sporą dawkę wiedzy. Na końcu książki znajdziemy słowniczek pojęć, dzięki czemu młody czytelnik może wejść w świat nauki. Całość wzbogacono interesującymi ilustracjami Briana Biggsa. Niedługie rozdziały, odpowiednie rozmieszczenie tekstu, żywa akcja – wszystko to sprawia, że książkę czyta się bardzo łatwo mimo pojawiającego się skomplikowanego języka naukowego, który dodaje opowieści uroku.
Książkę polecam wszystkim uczniom szkoły podstawowej oraz gimnazjum. Ze względu na bohatera szczególnie przypadnie chłopcom oraz pasjonatom nauk ścisłych.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz