Etykiety

czwartek, 2 sierpnia 2018

"Świerszczyk. Magazyn dla dzieci" nr 15-16


„Świerszczyk zadomowił się w naszym domu na dobre i już czytamy każdy nowy numer. Powodów jest kilka. Przede wszystkim jest to magazyn niekuszący dzieci plastikowymi, chińskimi zabaweczkami, które rozpadają się po (przy dobrych wiatrach) godzinie zabawy. Do tego nie ma w nim znienawidzonych przez mnie i zabierających przestrzeń reklam zabawek. Jeśli chcę zobaczyć propozycję kolejnych do kupienia to po prostu idziemy do sklepu z zabawkami lub przeglądamy strony producentów. Nie musimy oglądać kolejnych kolorowych zdjęć w gazecie. Ponad to „Świerszczyk” oferuje solidną dawkę próbek twórczości różnych polskich artystów, po których książki sięgamy. Czasopismo pozwala na przeczytanie fragmentu i zachęca do wyczekiwania na kolejną odsłonę niedługiej przygody znanych bohaterów. Do tego sporo w nim łamigłówek rozwijających inteligencję dziecka i ciekawostek poszerzających wiedzę.
Najważniejszym powodem jest jednak rozwijanie potrzeby czytania przez regularne sięganie po nowości, w których nie zabraknie zadań matematycznych, rebusów oraz propozycji kolejnych prac plastycznych doskonale sprawdzających się zarówno w domu, jak i w szkole na lekcjach plastyki lub techniki. Obok baśniowych bohaterów w każdym numerze pojawiają się również ciekawostki na określony temat, czyli motyw przewodni każdego numeru.
My czytamy od pierwszych dni. Dzień bez książki lub czasopisma to dzień zmarnowany i jeszcze taki nam się nie trafił, ponieważ, kiedy wyjechaliśmy na wczasy bez torby z książkami i czasopismami bardzo szybko córka zaciągnęła nas do kiosku, żeby kupić coś do czytania.
„Świerszczyk” w naszym domu pojawił się już dwa lata temu i ze względu na to, że musiałam kupować go w pobliskim mieście wojewódzkim bywał bardzo nieregularnie. To się zmieniło w ciągu ostatniego roku, kiedy córka zaczęła wypatrywać kolejnych przesyłek. Czasopismo w bardzo przystępnej cenie można prenumerować i nie trzeba się wtedy martwić, że przeoczyło się kolejny numer. Ponad to większość kiosków, jeśli tylko poprosimy, bardzo chętnie zamawia. Księgarnie w większych miastach mają go w stałej sprzedaży.
W czasopiśmie znajdziemy stałe rubryki. Pierwsza strona to zawsze przygoda czarownicy Irenki. Tym razem w jej życiu pojawi się złota rybka. Dlaczego? Ponieważ 15-16 numer „Świerszczyka” poświęcono baśniom, a mówienie o nich z pominięciem (moim zdaniem) najfajniejszej bohaterki (w końcu spełnia życzenia) byłoby niedobre. Zwłaszcza, że poruszając tę tematykę mamy bardzo dobrą okazję do porozmawiania z dziećmi o życzeniach i marzeniach.
Następnie pisarze przenoszą nas w świat baśni, łączenia tekstu z obrazkami. Tym razem w obu numerach mamy tekst Małgorzaty Strzałkowskiej znanej z adaptacji wielu animowanych baśni. Pisarka zabiera nas nad Balaton na Węgrzech, a po kolorowance połączonej z łamigłówką wierszyk o najpopularniejszych motywach baśniowych.
Następnie świerszczyk Bajetan Hopsa razem z przyjaciółmi dowie się czegoś więcej o trollach, a Kotek Mamrotek będzie czytał książkę o kocie w butach i zgłębiał istotę buta. Rebusy z baśniowymi motywami pozwolą sprawdzić jak bardzo znamy baśnie, a także zachęcą do rozwijania umiejętności myślenia przestrzennego. W „Kopniętym Królestwie” przyjdzie czas na zabawy z szyfrem i rozwiązywaniem wielkich baśniowych tajemnic. Nawet gra planszowa to wędrówka po baśniowych światach. „Ukryte obrazki” to dobry pretekst do ćwiczenia umiejętności motorycznych oraz spostrzegawczości. W „Chcę wiedzieć więcej” po raz kolejny młodzi czytelnicy dowiadują się wielu ciekawostek oraz są zachęcani do poszukiwania wiedzy w Internecie. Baśniowa krzyżówka, opowieść Tomasza Minkiewicza o dziewczynce poznającej las, pytania sprawdzające umiejętność czytania ze zrozumieniem, ćwiczenie polegające na szukaniu takich samych elementów, wiersz o złośliwych trollach, rubryka z humorem oraz przygody Zielonego Lisa Paskala czytającego baśnie siostrze zapewnią naszym pociechom bardzo dobrą rozrywkę, a nam dadzą pewność, że podsuwamy dzieciom wartościowe teksty i zadania.
Każdą stronę ilustrował inny twórca, dzięki czemu młody czytelnik ma do czynienia nie tylko różnymi stylami literackimi, ale i wizualnymi.
Jak widać „Świerszczyk” oferuje bogactwo materiałów do pracy z dzieckiem, interesujące czytanki, wciągające zadania, rozwijające propozycje prac plastycznych i uczące samodzielności zadania. Do tego podsuwając dziecku to czasopismo uwalniamy je od ciągle atakujących nas reklam, a zachęcamy do skupienia oraz rozwijania zainteresowań.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz