Etykiety

poniedziałek, 12 września 2022

Greg Blondin, Dominique Zay i Dawid "Sprawy kryminalne Filipiny Lomar. Tom 1: Bracia szantażyści"


Przemoc jest zła – jesteśmy uczeni od najmłodszych lat. Nikt nas jednak nie uczy tego jak się bronić, w jaki sposób nie stać się ofiarą, gdzie szukać pomocy i dlaczego warto mówić o tym, że ktoś nas źle potraktował. Filipina Lomar jest tropicielką spraw trudnych, pogromczynią przemocy wobec słabych i ma niezwykłą umiejętność obserwowania otoczenia.
Autorzy zrobili tu świetną robotę. Za jednym zamachem poruszyli temat różnorodnych niepełnosprawności, uzależnień, różnorodnych słabości, wyłudzenia, przemocy wobec słabszych. Pokazali, że osoby pochodzące z różnych grup społecznych i mające odmienne problemy oraz zdolności mogą ze sobą świetnie współpracować, wyświadczać różnorodne przysługi.

Pierwszy tom „Spraw kryminalnych Filipiny Lomar” otwiera scena osaczenia bohaterki. Później dowiadujemy się, w jaki sposób znalazła się na celowniku przestępcy. Dziewczyna opowiada o zmiennej pogodzie w kwietniu i przypadkowym zaobserwowaniu wyłudzania. Sprawa początkowo wydaje się mała i zadziwiająca: poważni przestępcy wyłudzają od jej koleżanki małe kwoty. Dopiero obserwacja i wywiad społeczny pozwalają jej uświadomić sobie, że nie jest to wcale tak mała. Do tego okaże się, że nie tylko nastolatka jest narażona na szantaż, ale też jej rodzice prowadzący chińską restaurację. Filipina oczywiście nie zostawi dziewczyny samej z problemem. Zrobi wszystko, aby uruchomić sieć kontaktów. I właśnie dzięki temu poznajemy bardzo różnorodne osoby, których wprowadzenie do akcji pozwala na poruszenie ważnych tematów.
Bardzo podoba mi się normalizacja tego, że każdy z nas jest inny. Widzimy tu, że wcale nie inność staje się przyczyną bycia przemocowcem. Wręcz przeciwnie: odmienność pozwala na uzupełnianie się, wykorzystywanie talentów innych. Czasami pomoc jest tu wymianą między bohaterami i tak jest w zasadzie traktowana. Nie ma tu poczucia misji i frustracji, że wszyscy powinni rzucać się na pomoc detektywce. Sama postać Filipiny jest pięknie zarysowana, wolna od genderu. Bohaterka ma ponad 13 lat, mieszka w Amiens. Na co dzień chodzi do szkoły, zajmuje się nauką, ale miewa też misje związane z dodatkową aktywnością. Jest prywatną detektywką i sprawnie rozwiązuje nawet zawiłe sprawy, pokonuje przestępców oraz pomaga znajomym. Jak każdy dobry tropiciel, Filipina ma swoich informatorów i operatorów. Wszyscy jej znajomi mają wyjątkowe charaktery, są niepowtarzalni i wyraziści. Filipina wypracowała sobie świetny zespół jest podobny do tego z agencji wszelkiego ryzyka!
Akcja komiksowego kryminału jest dynamiczna i trzyma w napięciu. Do tego nie kończy się wyłącznie pozytywnym rozwiązaniem jednej sprawy. Widzimy tu, że wyzwań zawsze może być więcej. Wchodzimy tu w świat polifonicznej komunikacji, dialogów pokazujących zażyłość i dobrą znajomość różnych osób. Filipina jest bardzo samodzielną bohaterką, którą dorośli traktują jak równoprawną partnerkę do rozmów, ważnych misji i przysług. Jednocześnie nie traci ona na swojej spontaniczności i dziecięcości.
„Bracia szantażyści” to świetna lektura wprowadzająca w problem haraczy, możliwości chronienia się przed nimi, ale też jest to świat osób z różnego rodzaju niepełnosprawnościami i wynikającymi z tego czasami problemami czy wyzwaniami przy jednoczesnym pokazaniu ich wkładu w życie społeczne.
Grafika skutecznie przyciąga uwagę. Wchodzimy tu w kadry od ogółu do szczegółu. Często jest uchwycone otoczenie, później pokazanie osadzenia w nim bohaterów, aby w przypadku rozmów dwóch osób pozbyć się tła. To znikające otoczenie pozwala na uwypuklenie relacji i emocji. Niektóre ilustracje wspierają akcję i towarzyszącą jej reakcję emocjonalną. Kolory są jasne. Autorzy robią kilka przebitek jak np. pojawienie się Mademoiselle Jeanne Gastona Lagaffe, czy replika akwarium dentysty w Nemo. Od czytelnika zależy, ile rzeczy zapożyczonych z innych miejsc wychwyci. Mogę radzić tylko jedno: w czasie lektury przyglądajcie się ilustracjom, rozmieszczeniu pozornie nieistotnych elementów.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz