Inność bywa niepokojąca sprawia ona że często czujemy się zagubieni w kontakcie z osobami reprezentującymi odmienne kultury lub subkultury. Takie zagubienie sprawia, że takie osoby postrzegane są jako zagrożenie. Snuje się różnorodne historie lub legendy miejskie o tym, w jaki sposób mogą nam takie jednostki zagrażać. Z taką sytuacją mamy właśnie do czynienia w książce Michała Pasickiego „Próba”.
Do książki wprowadza nas scena grozy. Widzimy Ignacego Sławę przychodzącego za
swoim nastoletnim sąsiadem do kaplicy, ponieważ chce mu pomóc wyzwolić się od
wpływów szatana. Składaniu hołdu towarzyszą różnorodne odczucia, przejmowanie
władzy nad ciałem. Satanizm jest zniewoleniem. Michał Pasicki przekonuje, że
tylko modlitwa może nas wyzwolić, uchronić przed złem. Irek uwikłany jest w zależności od zła przez
odprawianie rytuałów oddania się szatanowi. Zabieg wyzwolenia jest bardzo
prosty i dzięki temu starszemu mężczyźnie udaje się uratować chłopaka. Wie, że
jest to tymczasowe, a samo zagrożenie będzie ciągle powracało.
Później przeskakujemy do kolejnych scen. Opisują one kilka ostatnich dni
mających wielki wpływ na życie bohaterów. Do Irka przychodzi Krystian który
usłyszał o jego kulcie do szatana i pragnie naśladować go. Zaskoczony nastolatek
bardzo szybko decyduje się wciągnąć w rytuał swojego rówieśnika. Razem udają
się na miejsce odprawiania czarnej mszy, czy może raczej rytuału pozwalającego
nawiązać kontakt z siłami zła. Kolejnym scenom towarzyszy napięcie, poczucie
zagrożenia, ale też i fascynacji. W czasie rytuału dochodzi do tajemniczego
zespolenia światów. Widzimy wydarzenia, które wydają się być nieco naiwne
opisane. Mamy tutaj pewnego rodzaju taką katolicką tendencje do wyolbrzymiania
różnorodnych spojrzeń i na odejście od wiary. Wszystko, co jest inne wydaje się
być złem czyhającym na wiernych. Wszelkie wydarzenia w mieście sprawia wrażenie
bycia pewnego rodzaju działaniem zła czyhającego na ludzi w każdym momencie, a
nawet w każdym zakamarku. Można byłoby powiedzieć, że jest tuż przy biurze
parafialnym.
W tych trudnych realiach dobrzy katolicy i kapłani muszą uchronić wszystkich
mieszkańców przed wpływem złych mocy. Nie będzie to łatwe, bo szatan ukazany
jest tu jako siła podstępna. Za jego przyczyną dochodzi do wielu tajemniczych
zdarzeń, pojawiają się wypadki, a okoliczności śmierci ludzi wydają się
zwyczajne, banalne i nieumyślne.
Młodzi bohaterzy podążają tu różnymi dziwnymi ścieżkami, które prowadzą ich do
Warszawy na spotkanie z guru z satanizmu. Po drodze jednak poznają dwie
piękności, dzięki którym mogą doświadczyć innego rodzaju wtajemniczenia: poznać
tatuaże i ich moc. Mamy tu przy okazji zabobonne pokazanie wiary w moc symboli,
przeświadczenie, że tylko źli ludzie się tatuują, a samo poprawianie ciała to
wymysł szatana. Nowopoznane osoby pomogą im zrozumieć swoją drogę i powołanie.
W książce nie zabraknie tematu romansu, nawiązywania znajomości, poszukiwania
wspólnoty, w której można się odnaleźć. Młodzi ludzie to osoby zagubione z
powodu różnorodnych problemów, z którymi rodzice sobie nie radzą. Pojawia się
alkoholizm rozwody samotne macierzyństwo lub ojcostwo, brak umiejętności
zmotywowania nastoletniego dziecka do samodzielności. To wszystko sprzyja
wypaczeniu sytuacji, ma negatywny wpływ na wiarę, sprzyja odejściu od boga
ukazywanego jako ten, który daje wolność. Z takim nieco naiwnym spojrzeniem na
wiarę mamy do czynienia właśnie w książce Michała Pasikowskiego
Cała historia jest czymś w rodzaju kryminału, bo dochodzi do różnego rodzaju
śmierci i likwidowania przeciwników, ale nie ma tu śledztwa prowadzonego wokół
zbrodni. Jest to historia niejednoznaczna. Sporo w niej manipulacji czytelnikiem,
który ma wyznawać jedną i tylko jedną właściwą ideologie. Jeśli nie zgadza się
z nią to jest właśnie w kręgu tych osób, które podlegają szatanowi i będą
zabiegały o to, aby mający nad nimi władzę szatan był silny, miał duży wpływ na
otoczenie. Nie ma tutaj czegoś takiego jak znajdowanie się pomiędzy różnymi
światami, nie ma możliwości istnienia różnorodnych religii, bo każda inna jest
zła. Wszystko, co dobre jest związane właśnie z Kościołem katolickim. Kapłani
dzielnie stawiają czoło swoim słabościom, a mówienie o ich cielesnych
potrzebach jest ukazane jako wypaczenie mające namówić do grzechu. Nie ma
spojrzenia na to że może istnieć wiara poza Kościołem. Jest to w pewien pewnym
rodzaju takie troszeczkę naiwne spojrzenie na życie i kulturę oraz
kształtowanie postaw etycznych.
W książce nie zabraknie subkultur, przeciwstawiania ich wierze. Michał Pasikowski
kreuje świat w którym przynależność kulturowa ma zły wpływ na młodych ludzi.
Podobnie jest z uciekaniem kapłanów w alkoholizm. Pojawiają się też nawiązania
do św. Augustyna („Kochaj i rób, co chcesz”) w wersji uwspółcześnionej „Róbta,
co chceta”. Kapłan jest tu zdecydowanym przeciwnikiem Jurka Owsiaka, czyli mamy
tu taki troszkę prowincjonalny katolicyzm, w którym dużo miejsca jest na wiarę
w złe moce czyhające na ludzi na każdym kroku i prowadzi do wypaczenia ról
społecznych, zagubienia młodych ludzi.
Sam pomysł na książkę uważam za ciekawy. Realizacja nieco mnie irytowała ze
względu na zabobonnego narratora, który próbuje pokazać kapłanów jako wojowników
o ludzkie dusze, ale de facto serwuje nam sylwetki osób posługujących się
modlitwą jak czarami.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz