Agnieszka Moniak-Azzopardi, Odchodzić, Gdynia „Novae Res” 2018
"Narodziny oznaczają śmierć. Jeżeli akceptujemy
radość życia, musimy też zaakceptować smutek odchodzenia".
Odchodzenie w powieści Agnieszki Moniak-Azzopardi
przybiera różne wymiary i odsłony. Czasami jest to zwyczajne opuszczanie domu,
czasami zwolnienie i przymusowa tułaczka, innym razem wojna, emigracja, a
jeszcze innym umieranie. Wszystkie łączy zmiana i powolne zapominanie
przeszłości. Jednak każda ta przemiana jest tak różna jak różni bywają ludzie i
ich odmienne (chociaż podobne) losy. W powieści „Odchodzić” każde odejście to swego
rodzaju tragedia przewracająca życie całej rodziny. Zawarte w książce historie
łączy jedno: jedna rodzina, której korzenie sięgają Wołynia, czyli ludzie
doświadczeni przez życie trudną pracą, niełatwą codziennością w II
Rzeczypospolitej, pamiętający wielką wojnę i rewolucję, a później będący
ofiarami II Wojny świtowej i politycznych przemian. W takiej otoczce można
spodziewać się opowieści smutnych, brutalnych opisów, przykrych wydarzeń,
przygnębiające fabuły. Na szczęście pisarka nas oszczędza i mimo, że poznajemy
historię opisani przez nią bohaterzy to ludzie śmiało zmagający się ze swoją
codziennością.
Dla młodych czytelników i tych nieświadomych
znaczenia przemian społecznych szokiem będą pierwsze rozdziały opisujące
społeczne zależności, kobiecą zależność od mężczyzn, niesamowite posłuszeństwo
i poddanie się losowi oraz wielka bieda połączona z brakiem dostępu do lekarza,
analfabetyzm, nieznajomość świata i jednoczesna niesamowita odwaga w czasie
wyruszania na odległy kontynent w poszukiwaniu lepszej przyszłości.
Losy każdego bohatera są tu inne mimo, że wychodzą z
jednego miejsca i z jednej rodziny. To rozgałęzienie, rozstania, budowanie owych
domów, odnajdywanie swojego miejsca na ziemi pozwala na poruszenie wielu trudnych
tematów. Wśród najważniejszych jest bieda, walka o wolność, niepewność bytu,
ulotność ludzkiego życia, rodzicielstwo, starość, życie w reżimie, ciągłe
poczucie zagrożenia. W książce znajdziemy również takie historyczne tematy jak
celowość wybuchu Powstania Warszawskiego, okrucieństwa mordów popełnianych
przez UPA na Wołyniu, czy też szarości życia w PRL-u, katastrofy Smoleńskiej. A
obok tego powolne odchodzenie głównego bohatera, utrata sił fizycznych przy
pełnej aktywności psychicznej. Umieranie pozwala spojrzeć na to, w jaki sposób
traktowane są osoby starsze, jak bardzo znieczulica najbliższych pozwala na ich
cierpienie.
Historia zaczyna się wiosną 1924 roku w małym folwarku
Leonówka na Wołyniu. W okolicy kwitną czereśniowe drzewa, kiedy na świat
przychodzi Heniek, wyczekiwany syn w rodzinie Olizarów, zubożałej szlachty
zatrudnionej u bogatszej. Narodziny wprowadzają zamieszanie w codzienne życie.
Małe córki nieświadome zbliżającego się porodu matki panikują. Przez wszystkie
zachowania przebija brak edukacji i ludowa zabobonność wywołująca strach przed
nieznanym, czyli pierwszymi narodzinami, z którymi starsze dzieci mają do
czynienia. Te brak wiedzy, lekkomyślność, zrzucanie na dzieci obowiązków tak dawniej powszechne
przebija i przez kolejne losy Henia i jego bliskich.
Poza opowieściami o dochodzeniu powieść jest przede wszystkim
losami wspomnianego Heńka, który faktycznie jest dziadkiem pisarki, pragnącej
utrwalić pamięć po ukochanym dziadku. Mimo mówienia o bliskich Agnieszka Moniak-Azzopardi
nie idealizuje przeszłości, nie boi się poruszać trudnych tematów i robi
wszystko, aby pamięć po tym, jacy byli przodkowie przetrwała w kolejnych
pokoleniach. Losy dziadka są pretekstem do przedstawienia ważnych w Europie i
Polsce wydarzeń, przemian politycznych,
Ze względu na to, w jakich czasach umieszczono akcję powieści,
w jakich czasach żyli jej bohaterowie można by się spodziewać przygnębiającej,
pełnej łez historii o kolejnych śmierciach, rodzinnych nieszczęściach. Autorka jednak
dąży do równowagi i dostrzega, że nawet trudne czasy bywały powodem do śmiechu,
lekkie odmiany losu dawały nadzieję, codzienna walka sprawiała, że ludzie mieli,
po co żyć. Nawet niemieckiej niewoli i ciągłemu poczuciu zagrożenia życia towarzyszyły
epizody, które z perspektywy lat bohaterom wydawały się śmieszne, przez co
dzielili się nimi z bliskimi i w ten sposób mogły trafić do książki.
Zaletą książki Agnieszki Moniak-Azzopardi jest
pokazanie losów konkretnych ludzi, ich życia na tle tego, co działo się w Europie
z perspektywy konkretnego człowieka, dzięki czemu dostajemy interesującą
opowieść przybliżającą nam historię naszego kraju bez poprawności politycznej.
Dzikeuje Aniu!
OdpowiedzUsuń