Zofia Stanecka, Thor
i Loki. O tym, jak karły wykuły młot dla Thora, il. Magda Kozieł-Nowak,
Warszawa „Egmont” 2018
Wchodzenie w kulturę, poznawanie jej tajników,
znaczenia wielu słów to także odkrywanie mitów i podań. Baśniowe klimaty, historie
o bogach określonych ludów pozwalają nam lepiej zrozumieć system wartości w
jakim funkcjonują ludzie. Mimo przeminięcia wiary w zawarte w nich wydarzenia ciągle
są obecne w słowniku i spojrzeniu na świat, dlatego warto poznawać legendy i
mity różnych narodów.
Zofia Stanecka zabiera nas w podróż do świata bogów
skandynawskich, poznajemy historię Thora i psotnego Lokiego wywołującego wojny,
prowadzącego do nieporozumień i przyczyniającego się do złośliwości, jakie
bogowie sobie wzajemnie czynili. Historie o nim są zabawne i smutne i taka
właśnie jest też opowieść o zabraniu włosów boskiej Sif oraz otrzymaniu przez
Thora wspaniałego młota, będącego na kształt zeusowych błyskawic z greckiej
mitologii.
Loki uwielbiał płatać figle. Niestety nie zastanawiał
się nad konsekwencjami swoich czynów. Kiedy ujrzał Thora śpiącego z Sif
postanowił wyrwać włosy bogini. Po przebudzeniu bogowie byli w szoku i Loki
otrzymał karę: ma pomóc odzyskać włosy takimi, jakimi były. Jak na sprytnego boga
przystało Loki mówi dwóm grupom karłów, że Odyn organizuje konkurs i uważa, że
ich przeciwnicy są lepsi. To sprawia, że każdy z rodów chce rywalizować i
tworzyć coś pięknego. Wygrywają twórcy młota pragnący dostać głowę Lokiego jako
nagrodę, ale psotny bóg jej nie traci dzięki swojej przebiegłości.
Prosta opowieść o tym w jaki sposób można manipulować
grupami, uchylać się od wykonania warunków wygranej oraz o konsekwencjach psot pozwala
lepiej zrozumieć, dlaczego ludzie prostolinijni odnoszą mniejsze sukcesy i
dlaczego na tych przebiegłych trzeba uważać. Opowieść doskonale wprowadza nas w
kulturowy świat Skandynawii, zachęca do porównywania mitów, zastanowienia się,
jakie motywy powtarzają się we wszystkich, dlaczego właśnie takie i jakie
prawdy ludowe przekazują.
„Thor i Loki. O tym, jak karły wykuły młot dla Thora”
należy do serii książek „Czytam sobie” podzielonych na trzy poziomy. Literatura,
którą znajdziemy wśród propozycji wydawcy jest bardzo różnorodna i pokazuje, że
nauka czytania nie musi wiązać się z brnięciem przez długie nudne teksty lub
czytaniem zdań, które dzieci nudzą. Pierwsze książki do samodzielnego czytania
mogą być pełne niezwykłych, mitycznych lub legendarnych przygód lub codziennych
spraw.
Proste ilustracje wzorowane na dziecięcych rysunkach,
proste zdania, duża czcionka, niewielka ilość tekstu sprawią, że nasze pociechy
będą niesamowicie dumne z przeczytania całej książki. To zachęci je do sięgania
po kolejne. Użyte słowa mają różnorodny poziom trudności. Wielkim plusem jest
podążanie za szerokim słownictwem. O ile zdania „Ala ma kota” mogły przekonywać
dzieci do nauki jeszcze kilkanaście lat temu teraz autorzy książek, które wspierających
naukę czytania muszą dostarczać czytelnikom urozmaicone teksty pełne przygód,
szybkiej akcji i niespodziewanych zwrotów wydarzeń. Nauka literowania z takimi
książkami nie musi być nudna. Książka będzie również pomocna dla dzieci, które
uczą się czytać metodą symultaniczną lub globalną. Proste wyrazy łatwo
przeczytać.
„Thor i Loki. O tym, jak karły wykuły młot dla Thora”
to książka, która zainteresuje już przedszkolaki bardzo chętnie odkrywające
świat liter. Polecam wszystkim dzieciom uczącym się czytać. Do opowieści
dołączono kilka naklejek oraz dyplom do własnoręcznego uzupełnienia, co jest
świetnym elementem motywacyjnym.
Książka należy do serii „Czytam sobie” wydawanych
przez Egmont. W czytankach należących do tej serii znajdziemy lektury o trzech
stopniach trudności dla dzieci uczących się samodzielnie czytać. W pierwszym
poziomie młodzi czytelnicy uczą się składać słowa, czytać podstawowe głoski.
Książki zawierają niedługie, proste i jednocześnie bardzo interesujące
historie, które możemy zaliczyć do różnych gatunków. W poziomie drugim młodzi
czytelnicy zajdą nieco bardziej rozbudowane opowieści zachęcające do czytania
większej liczny słów. Trzeci poziom wprowadza w świat zaawansowanego czytania.
W tych książeczkach pojawi się także alfabetyczny słowik trudniejszych wyrazów.
Wielkim plusem wszystkich czytanek z tej serii jest interesująca fabuła,
różnorodność gatunków literackich, duża czcionka oraz interesujące ilustracje,
bez których trudno zachęcić młodych czytelników do wchodzenia w świat książek.
Książkę polecam zarówno przedszkolakom, jak i uczniom
nauczania początkowego.
Książka napisana bardzo prostym językiem okraszonym
trudniejszymi wyrazami, aby dzieci mogły wzbogacać słownictwo, ćwiczyć wymowę.
Wszystkie książeczki z serii „Czytam sobie” są niewielkie dzięki czemu dziecko
może zabierać je w podróż, na spacery i codziennie ćwiczyć nową umiejętność, a
niedługie teksty doskonale sprawdzą się również jako opowieści do czytania
przedszkolakom. Kolejna bardzo duża zaleta książek: cena jest naprawdę bardzo
przystępna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz