Smiljana Coh, Siedem
księżniczek, tł. Adrianna Zabrzewska, Warszawa „Prószyński i S-ka” 2018
W kolorowym królestwie żył król, królowa i siedem ich
córek. Każda była inna, lubiła coś innego, miała odmienne zainteresowania, a
mimo to bardzo dobrze bawiły się w swoim towarzystwie. Śmiech dziewcząt unosił się
nad królestwem. Jednak nie zawsze było tak pięknie. Czasami potrafiły równie
głośno (jak nie głośniej) kłócić się. Odmienne priorytety doprowadziły do
prawdziwej słownej walki między nimi, a ich kulminację stanowiło zamieszkanie w
oddzielnych wieżach, gdzie mogły nacieszyć się samotnością i swoimi
zainteresowaniami. Początkowo wszystkie były zadowolone, ale szybko odkryły, że
samotne życie jest nudne i smutne oraz wypełnione tęsknotą. Ten stan wypełniał
serca księżniczek do dnia, kiedy Tycjanna znalazła swój stary rysunek i
przypomniała sobie wspaniałe chwile z siostrami. Kartka wędrowała z rąk do rąk
i sprawiła, że w królestwie na nowo rozbrzmiały śmiechy szczęśliwych księżniczek,
które potrafiły cieszyć się swoim towarzystwem, kłócić i nauczyły się godzić
oraz współpracować.
Prosta opowieść porusza bardzo ważne dla dzieci
sprawy. Pokazuje, że nie ma dwójki całkowicie takich samych ludzi i bez względu
na wszystko zgadzających się ze sobą. Jesteśmy inni, ponieważ mamy inne
zainteresowania, odmienne doświadczenia, a także ścieżkę edukacji. To sprawia,
że nie trudno o kłótnię. Jednak zamiast toczyć ze sobą walki warto zastanowić
się, co dobrego może dać nam przyjaźń, wspólna zabawa, dzielenie się z innymi
swoimi doświadczeniami, a także szczera rozmowa o swoich uczuciach,
priorytetach.
„Siedem księżniczek” Smiljany Coh to opowieść o zwykłych
problemach każdego z nas. Pisarka pokazuje młodym czytelnikom, że nawet z
rodzeństwem można się kłócić. Ważne, abyśmy nauczyli się godzić, nie
doprowadzać do zatargów, pamiętali miłe chwile, a cudze zachowania nie
odbierali jako złośliwości tylko nieświadome czynienie nam przykrości.
Piękno opowieści podkreśla szata graficzna. Proste,
ale jednocześnie bardzo dziewczęce ilustracje w landrynkowych kolorach -znikające,
kiedy księżniczki czują się samotnie- doskonale oddają samopoczucie bohaterek. Kwiatki,
kwiateczki, kolorowe domy, różnobarwne drzewa, okalające królewski pałac
usytuowany na szczycie i proste kwiatki ozdabiające wytworne portrety króla
oraz królowej, a do tego wizerunek całej rodziny tuż przy dużym oknie z
witrażem, przez które do królewskich komnat wpada kolorowe światło sprawiając,
że toczenie wydaje się migotać różnymi barwami. Taki sielankowy obraz wywołuje
miłe skojarzenia. Następnie możemy poznać każdą z sióstr i bliżej przyjrzeć się
ich zainteresowaniom. Ciepłe tła, piękne uśmiechy, sprawiają, że czytelnik
niemal słyszy ich chichoty radujące całe królestwo. Jednak kiedy się kłócą
barwy się zmieniają, minki nie są radosne tylko smutne, naburmuszone, a
królestwo, w którym powstaje siedem wież wygląda szaro, ponuro i kojarzy się
nam z przeciętnym placem budowy. Kolory na kolejnych stronach są doskonałym
odzwierciedleniem emocji. Takie umiejętne łączenie barw i odczuć sprawia, że
książka jest przekonująca, a do tego pomaga poruszyć wiele ważnych tematów: od
kłótni, asertywności, po emocje i potrzebę bliskości. Bardzo dobrze zszyte
kolorowe strony oprawiono w solidną okładkę doskonale oddającą zawartość stylistykę
rysunków z książki. Niewielka ilość tekstu sprawia, że młody czytelnik nie
nudzi się. Zdecydowanie polecam wszystkim przedszkolakom!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz