Ewa Nowak, Grzywa,
Warszawa „Prószyński i S-ka” 2018
Czy można pogodzić przyjaźń z rywalizacją? Przed
takim dylematem staje Zonia, główna bohaterka powieści Ewy Nowak „Grzywa”.
Przebywająca od najmłodszych lat z końmi dziewczyna kocha te zwierzęta i spędza
w ich towarzystwie dużo czasu. Miłością do nich zarazili ją rodzice. Każde
jednak na inny sposób rozumie fascynacje tymi zwierzętami. Mama dziewczyny jest
znaną i szanowaną weterynarką prowadzącą „przytułek” dla koni. Tata natomiast
to jeden z lepszych trenerów jeździectwa. Z tego powodu życie Zoni toczy się
wokół koni, opiece nad nimi i jeździe. Każdy z rodziców pragnie, by ich córka
poszła ich drogą. Dla jednego jest to rozwijanie zainteresowania i niesienie
pomocy zwierzętom, a dla drugiego zdobywanie medali i kariera jeździecka. Tata
dba, aby Zonia wygrywała wyścigi. Nie jest to trudne do czasu przebywania w
stadninie Grzywy. Jej oddelegowanie sprawia, że dziewczyna traci zwierzęcego
przyjaciela, z którym najlepiej jej się współpracowało. Rozumieli się bez
problemu. Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby
nie to, że musi powalczyć o stypendium Goldbergów (właścicieli renomowanej
angielskiej szkoły jazdy konnej). Jakby tego było mało jej największą rywalką
ma być Amanda, dawna przyjaciółka.
Akcja powieści toczy się wokół codziennego życia i
dylematów Zoni, dzięki czemu przy okazji zyskujemy analizę zachowań koni i
ludzi oraz metod tresury stosowanej wobec zwierząt. Ewa Nowak wprowadza nas w
tajniki funkcjonowania stadnin. Dzięki niej dowiadujemy się o cierpieniu,
wyczerpaniu i łamaniu charakteru. Podobnie jest z ludźmi: wytężony trening odnosi
przeciwny rezultat, bo może albo uczynić Zonię całkowicie posłuszną albo
pozwoli na wyznaczenie jej samodzielnej ścieżki. Nastolatka musi wybrać między
karierą, a własnymi wartościami. Jak łatwo się domyślić wybierze miłość do koni
zamiast wykorzystywania ich.
Ewa Nowak w swojej powieści porusza bardzo wiele
ważnych problemów. Jednym z nich jest tu także porzucanie zwierząt. Nie dotyczy
on wyłącznie piesków kupowanych pod choinkę, ale rozciąga się też na konie
kupowane przez nieodpowiedzialnych rodziców chcących spełniać zachcianki
dzieci, dla których na co dzień nie mają czasu. Kiedy ich pociechy przestają
interesować się zwierzęciem porzucają je. Emocjonalnie przywiązane do swoich
właścicieli konie tęsknią i cierpią, czekają na odwiedziny właścicieli. Nie zabraknie
też problemu porzucenia zwierzęcia na drodze czy w lesie, gdzie ma małe szanse
na pomoc. Do tego dochodzi przemoc w postaci głodzenia, bicia. Dzięki Zoni
dowiadujemy się więcej o pomaganiu zwierzętom.
„Grzywa” to przede wszystkim opowieść o pasjonatach
żyjących po to, aby nieść pomoc zwierzętom pokrzywdzonym przez ludzi. Mama Zoni,
jak na weterynarza przystało, nigdy nie odmawia im pomocy. Nawet, kiedy wie, że
będzie miała mało czasu, niewiele sił kosztem własnego wolnego czasu niesie
pomoc. Powieść ma bardzo pozytywne przesłanie. Młodzi czytelnicy będą mogli
razem z bohaterami przeżyć ważne w ich wieku rozterki.
Całość dopełnia szata graficzna książki. Piękna,
solidna, kartonowa, matowa okładka, bardzo dobrze zszyte strony sprawiają, że lektura
jest nie tylko trwała, ale i bardzo dobrze się prezentuje. Na wewnętrznych stronach
okładki znajdziemy też bardzo interesujące informacje o koniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz