Z doświadczenia wiem, że prowadzenie spotkań dla
dzieci jest sztuką dużo trudniejszą niż dla dorosłych, ale też bardziej satysfakcjonującą.
Dobrze wychowany pełnoletni słuchacz będzie pięknie udawał, że to, co mówimy go
interesuje, a w chwilach debaty będzie nas przekonywał, że jego opinia jest
najlepsza. Dzieci postępują zupełnie inaczej: jeśli je nudzimy to to pokażą. Nie
będą się też bawiły w przekonywanie nas do ich zdania, ale posłuchają to, co
mamy do powiedzenia. Oczywiście pod warunkiem, że chcemy do nich mówić, a nie
wygłaszać monolog.
Byłam w swoim życiu na bardzo wielu spotkaniach
autorskich. Jedne wypadały lepiej, inne gorzej, a jeszcze inne były tak
świetne, że chętnie ruszyłabym w trasę z pisarzem/pisarką (czy w bagażniku jest
odrobina miejsca dla mnie?). Do takich pisarzy mogę śmiało zaliczyć Marcina
Kozioła, który swoją osobą oczarował dzieci w moim regionie. Mimo trzech
spotkań autor powieści o wombacie tryskał energią, przekazywał dzieciom wiele
ciekawych informacji, zachęcał do dyskusji i urozmaicał swój przekaz ciekawą
prezentacją, która na pewno utkwi uczestnikom w pamięci, a wszystko przez to,
że technicznie wykształcony pisarz postawił na najlepsze narzędzia
pedagogiczne: naukę przez zabawę i śmiech.
W czasie spotkania młodzi czytelnicy mogli dowiedzieć
się, gdzie mieszkają wombaty, jak daleko to od nas, czym się żywią, jak
rozwijają, jak duże mogą być i wiele innych ciekawostek. Nie zabrakło też interesujących
informacji o krajach, do których bohater książki zawędrował. A wszystko to przybliżone bardzo interesująco i z humorem.
Jestem zachwycona spotkaniem, ponieważ w ciągu trzydziestu
minut pisarz przekazał dzieciom niesamowitą ilość wiedzy, wciągnął w aktywny udział i pokazał jak bardzo czytanie
i pisanie oraz uczenie się może wzbogacić nasze życie. Jeśli będziecie mieli okazję spotkać się
z pisarzem to zdecydowanie polecam.
Tu dowiecie się więcej o twórczości Marcina Kozioła
Poniżej także filmy pokazujące fragmenty spotkania. Przepraszam, że jakość nagrania, ale nie dysponuję lepszym sprzętem. Najważniejsze, co chciałam Wam pokazać widać na nich: to jak bardzo dzieci są aktywne w czasie spotkania.
Poniżej także filmy pokazujące fragmenty spotkania. Przepraszam, że jakość nagrania, ale nie dysponuję lepszym sprzętem. Najważniejsze, co chciałam Wam pokazać widać na nich: to jak bardzo dzieci są aktywne w czasie spotkania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz