Banalne jest stwierdzenie, że życie ciągle nas zaskakuje i sprawia, że możemy rozczarować się drugą osobą, ale niestety jest ono prawdziwe, bo doświadczenia pozwalają na odkrywanie oblicza i intencji drugiej osoby. Często okazuje się, że ludzie, których uważaliśmy za wsparcie w pomaganiu nam mieli duży interes. Z takimi doświadczeniami na do czynienia bohaterka cyklu „Zmarnowany rozsądek”. Historia Aleksandry z tego powodu jest niesamowicie życiowa i pozwala z nieco innej perspektywy popatrzeć na to jak wyglądają nasze relacje z innymi. Snuta przez Izabelę Grabdę opowieść uświadamia nam, że w codzienności niby nie można dostrzec zmian, bo towarzysz życia jest taki jak zawsze: dużo pracuje, ma swoje plany i ambicje, jakoś tam dba o nas, a my o niego. Tak było też w przypadku Aleksandry, którą pewnego dnia zaskoczyły plany męża. Postanowił, że wyprowadzą się do USA i tam zaczną nowe życie. I tu w życiu bohaterki pojawia się ważny problem: dostosować się do oczekiwań męża czy podążać własną ścieżką? Dlaczego to on nie może dostosować się do jej wyobrażenia o idealnym życiu? Jedna rozmowa może zrujnować całą wizję przyszłości. Co kryje się za zakrętami? Która ścieżka będzie tą właściwą? Właśnie z takimi dylematami ma do czynienia bohaterka książki „Zmarnowany rozsądek” Izabeli Grabdy.
Kiedy w pierwszym tomie poznajemy Aleksandrę ma ułożone życie. Jest szczęśliwą mężatką i właścicielką dobrze prosperującego zakładu fryzjerskiego. Ze względu n zobowiązania finansowe, które musiała podjąć na rozkręcenie biznesu dużo pracuje, aby szybciej spłacić kredyt. Jej mąż Michał także sporo czasu spędza zarabiając pieniądze. Oboje są nastawieni na sukces. To sprawia, że wzajemnie się rozumieją i akceptują. W ich związku jeszcze nie ma dzieci, bo zawsze było za wcześnie, więc i nieporozumienia związane z pomocą odpadają.
Pewnego dnia klientem Oli jest Marcel Braun, słynny pisarz, który zachwyca się profesjonalizmem fryzjerki i jej aksamitnym głosem. Jego fantazje związane ze słuchaniem mowy właścicieli OliFryz sprawiają, że szuka pretekstu na dłuższą rozmowę z nią. W tym czasie Aleksandra dowiaduje się, że ma się spakować, bo za tydzień wylatuje do Stanów, gdzie Michał będzie pracował na kierowniczym stanowisku, a ona ma postarać się skończyć studia, bo wstydzi się żony wykonującej rzemieślniczy zawód. Postawiona między samodzielną działalnością, a całkowitą zależnością od męża bohaterka ma problem z podjęciem decyzji. Z pomocą przychodzi jej zauroczony jej głosem pisarz. Kobieta stopniowo będzie poznawała prawdę o mężu. Odkryje też jak bardzo jej życie pełne było kłamstw, złudzeń i uświadomi sobie jak bardzo tkwiła w przemocy. Wsparcie w trudnej chwili sprawia, że kobieta dla Marcela gotowa jest zrobić wszystko.
Ola wchodzi z pisarzem w zadziwiającą relację. Doskonale zdaje sobie sprawę, że
nie ma, co liczyć na związek. Sama zresztą nie ma ochoty na poszukiwanie
miłosnych przygód. Jednak zobowiązanie sprawia, że wchodzi w świat dziwnych
relacji, które mogą sprawić, że życie dwojga samotnych ludzi może ulec
przewróceniu do góry nogami. Zwłaszcza, kiedy trzeba wywiązać się z obietnicy
danej babci. Jak bohaterzy poradzą sobie z odgrywaniem ról musicie przekonać
się sami.
Do drugiego tomu zatytułowanego „Zmarnowany czas” wchodzimy, kiedy syn Aleksandry
ma już prawie dwa lata. Widzimy bohaterkę w powoli rozwijającym się związku z
przyjacielem Marcela. Paweł wydaje się być niesamowicie cierpliwym i czułym mężczyzną
pragnącym zapewnić ukochanej wsparcie, stworzyć z nią rodzinę. Widzimy jego
codzienne zabiegi, uświadamiamy sobie, że był z nią w najgorszych momentach jej
życia i dzięki niemu miała szansę na łatwiejsze wejście w samotne macierzyństwo.
W ich relacji od czasu do czasu wraca temat ojca jej dziecka. Jakby tego było
mało Marcel pojawia się na horyzoncie. Okazuje się, że po dwóch latach
nieobecności doznaje olśnienia i chce zawalczyć o byłą żonę. Niestety nie
będzie to takie łatwe, bo ma przebiegłego konkurenta, który zrobi wszystko, aby
czas poświęcony Aleksandrze nie poszedł na marne. Walka będzie ostra. Do tego w
całą sprawę wplączą się inne osoby. Jakie będą miały w tym interes? Jakie
tajemnice z przeszłości wyjdą na jaw? Jedno jest pewno: po raz kolejny nieco
inaczej spojrzymy na poznanych w pierwszym tomie bohaterów. Kto okaże się tym
dobrym, a kto złym musicie przekonać się sami.
Izabela Grabda snuje wciągającą opowieść pokazującą bardzo zróżnicowanych
bohaterów pochodzących z różnych środowisk. Mamy tu zwykłe pracownice,
właścicielkę zakładu, ale też pojawia się światek pisarski, afery, intrygi,
romanse, szukanie inspiracji, wykorzystywanie różnych chwytów do promocji
książek, pazerni i uczciwi prawnicy. Opowieść wciąga od pierwszej strony, a
samo zakończenie każdego z tomów naprawdę zaskakuje i sprawiło, że poczułam
niedosyt. Myślę, że na obecnym zakończeniu można zbudować kolejną interesującą
opowieść.
Bardzo spodobało mi się to, że Izabela Grabda pokazuje problem wielu małżeństw
i związków. Widzimy jak jedna strona narzuca różne rzeczy drugiej, mamy obraz
małżeństwa, które niby jest małżeństwem, ale każde samo odpowiada za własne
finanse, bo to pozwala zatuszować wiele spraw, a mimo tego jedna ze stron robi
wszystko, żeby tę drugą całkowicie uzależnić od siebie, a jeśli postawione
przez niego warunki doprowadzą do rozwodu to w taki sposób, aby ona poczuła się
winna lub pozbawiona wszelkich oszczędności. Ola po pierwszym małżeństwie niby
wie, na co zwracać uwagę, ale okazuje się, że czasami trzeba zwrócić uwagę na
inne rzeczy. Dokąd zaprowadzi ją ufność w dobre intencje? Co kryje się za
zainteresowaniem Pawła i Marcela? Dlaczego Ewelinie będzie zależało na
uzyskaniu praw do opieki nad dzieckiem głównych bohaterów?
Cykl „Zmarnowany rozsądek” to opowieść o tym jak bardzo inne osoby zmieniają
nasze życie. Historia Oli to taka troszkę opowieść o biednej dziewczynie, która
ma okazje zobaczyć jak żyją bogaci, otrzeć się o ten światek, ale w drugim
tomie widzimy, że owo obcowanie wcale jej nie psuje. Nadal jest rozsądna,
pracowita i odpowiedzialna. Wie do czego dąży i doskonale zdaje sobie sprawę
jak bardzo ważna jest niezależność finansowa. Do tego widzimy jak bardzo pewne
decyzje wywracają życie ludzi do góry nogami. Izabela Grabda pokazuje jak wiele
problemów rozwiązuje posiadanie pieniędzy, ale też mówi, że na niektóre rzeczy
nie ma wpływu stan konta. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzą emocje ścierające się z
przyzwyczajeniami i wizjami przyszłości oraz planami. Jak los zadrwi z
bohaterów?
Autorka cyklu „Zmarnowany rozsądek” z wprawą snuje pozornie lekką opowieść, ale
przy okazji porusza ważne tematy. Pojawia się motyw zdrady, oszustwa, ukrywania
intencji, zapatrzenie w partnera życiowego, choroby, śmierci, traumy. Są tu
szowinistyczni dorośli chłopcy, którzy nie potrafią kochać i szanować, są i
mizoginii, którzy uważają, że ich plany są najlepsze, a nawet pojawia się
problem gwałtu. Do tego mamy tu pokazanie umniejszania wartości osobom
wykonującym rzemieślnicze zawody, będące specjalistami w tym, co robią.
Wszystko bardzo realistyczne, dzięki czemu pozwalające na przyjrzenie się
codzienności z boku, zdystansowanie do niej, pokazanie innych rozwiązań,
pozwalających na uwolnienie się z sieci nieporozumień. Bardzo podobało mi się
to, że bohaterka wie, w czym jest dobra i nie ma kompleksów z powodu braku
skończenia studiów, wie, że one w jej zawodzie wcale nie są potrzebne. Do tego
jest przedsiębiorczą kobietą potrafiącą zadbać o siebie i pracownice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz