„Opowieść wigilijną” Charlesa Dikensa zna chyba każdy. Jeśli nie w formie książkowej to w postaci adaptacji lub nawiązań w kreskówkach, filmach i przedstawieniach. Książka brytyjskiego pisarza napisana jest w stylu wiktoriańskim. Dużo w niej przygnębiających opisów, które mają podkreślić przemianę głównego bohatera Ebenezera Scrooge’a, nielubiącego ludzi samotnika skupionego na powiększaniu majątku. Przemiana ma tu wymiar symboliczny, bo dzieje się w bardzo ważny dzień w kalendarzu Kościoła rzymskokatolickiego i jego odłamów, czyli w Wigilię Bożego Narodzenia.
Do skąpego, egoistycznego i niemiłego bohatera przychodzi duch Jakub Marleya,
zmarłego partnera w interesach bohatera. On ma przestrzec przedsiębiorcę przed
podobnym losem, czyli wieczną karą po śmierci. Kolejne duchy pokazują przeszłość,
teraźniejszość i przyszłość. Cudowna przemiana (czyli też piękne zakończenie)
pozwalają Ebenezarowi Scrooge’owi uchronić się przed karą. Te motywy były
przerabiane i podsuwane w wielu wersjach. „Inna opowieść wigilijna” to jedna z
odsłon pozwalających na odkurzenie tej prawie 200 letniej historii.
Do książki wprowadza nas opowieść o błąkającym się duchu Ebenezera Scrooge’a.
Później szybko przenosimy się do Seattle i czasów nam współczesnych, czyli
takich, w których są komputery, telefony, programiści, internet i tworzone są
aplikacje do inwigilacji. W mieście coraz mocniej czuć świąteczny klimat. Nawet
osoby proszące o datki na ulicy nie mogą narzekać. Tylko jedna grupa osób jest
w tym czasie pokrzywdzona. Są to osoby pracujące w Databanks, firmie należącej
do Moniki Banks, która odziedziczyła ją po swoim przedsiębiorczym bracie,
Dougu. Właścicielka wymyśliła i sprzedała fantastyczny produkt, który mieli
stworzyć zatrudnieni programiści. To pozwoliłoby firmie na rozwój, a jej na
uzyskanie większej ilości pieniędzy na kolejne inwestycje, dzięki którym
zdobyłaby jeszcze więcej pieniędzy itd. Z kolei instytucjom, które go nabyły na
kontrolę obywateli.
Niestety są już prawie święta, a aplikacja nadal nie działa. Do Nowego Roku
bardzo mało czasu. Z tego powodu bardzo surowa właścicielka każe wszystkim
pracownikom pozostać w pracy. Klimat panujący w Databanks jest przygnębiający.
Sytuacji nie poprawia wygląd pomieszczeń biurowych, które straciły dawny
wystrój, ponieważ nielubiana szefowa każde dzieło sztuki nadające przestrzeni biurowej
sielski wygląd spieniężyła.
Monika Banks przez lata była świetną pracownicą odnoszącą duże sukcesy w ściąganiu
podatków. Po śmierci brata mogła przejąć jego biznes. Tak bardzo zaangażowała
się w pracę w firmie, że nie miała życia prywatnego oraz zamieszkała w biurze.
Nie znajdowała też czasu, aby zadbać o swój wygląd. Jej brat po śmierci i
pokutowaniu za swój egoizm postanawia jej pomóc. Ma też w tym swój interes: jeśli
Monika się zmieni to jego kara też zostanie anulowana.
Duch Douga Banksa nawiązuje kontakt z Tiną Timmons. Od Halloween dziewczynka
przychodząca do pracy z dziadkiem w jednym z pomieszczeń biurowych zapisuje
program, który dyktuje jej rozmawiający z nią przez komunikator mężczyzna-duch.
To właśnie za sprawą dziewczynki wymyśla on wirtualne spotkania bazujące na
oryginalnej „Opowieści wigilijnej”. Praca trwa ponad półtora miesiąca i
siedmiolatka w tym czasie dużo się uczy. Do tego czuje się mniej samotna. Jej
dziadek pracujący w biurowcu jest sprzątaczem. Sama Tina jest dzieckiem
poważnie chorym, ze słabym sercem. To z tego powodu w jej pobliżu musi ciągle
być ktoś dorosły i właśnie z tego powodu mężczyzna przemyca wnuczkę codziennie
do pracy, bo jego córka w tym czasie wykonuje takie zajęcia, w czasie których
nie ma możliwości opiekowania się nią. W Wigilię Tina z Dougem kończy ważną dla
ducha aplikację. Kiedy Monika włącza komputer program startuje i widzimy pierwsze
spotkanie. Monika rozmawia z bratem. Oczywiście nie wierzy w to, co jej się
przytrafia. Na kolejne wycieczki zabierze ją już Ebenezer Scrooge, czyli bohater
znany z książki Dickensa. Wejdziemy w dzieciństwo małej Moniki, zobaczymy
sielskie święta, prześledzimy, w jaki sposób się zmieniały, staniemy się
świadkami straty bliskich, pracowitości nastolatki i niezwykłemu talentowi
brata. Kolejne rozmowy i spotkania pozwalają lepiej zrozumieć postępowanie
kobiety.
Cała opowieść jest bardzo poruszająca. Pojawiają się tu takie tematy jak
niepełnosprawność, choroba, bieda wynikająca z niepełnosprawności, brak wsparcia
państwa dla rodziców i opiekunów niepełnosprawnych, pozostawienie nastolatków
samym sobie, płatna edukacja, kapitalizm, inwigilacja, manipulacja, oszustwa
wielkich przedsiębiorców oraz polityków, tworzenie programów uniemożliwiających
awans społeczny i wyzysk w pracy.
Świetnie napisana opowieść. Do tego z bardzo realnymi problemami. O ile „Opowieść
wigilijna” jest dla mnie już książką nudną i oderwaną od współczesnych realiów „Inna
opowieść wigilijna” bardzo mi się podobała i czytało się ją szybko. Do tego do
czytelnika przemawiają realia mu bliskie, znane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz