Jack Sharp, Mężczyzna z tatuażem, Warszawa „Varsovia” 2014
Jack Sharp umiejętnie szafuje historią i bardzo dobrze ją
nagina do swoich potrzeb, przez co opisane w książce wydarzenia wydają się
(mimo swojej nierealności) bardzo prawdopodobne. Akcja została usytuowana w
bardzo realnej teraźniejszości, pełnej gadżetów, urządzeń namierzających i
zdobywających informacje, do których obsługi czasami nie potrzebne są specjalne
umiejętności (np. korzystanie z Internetu). Współczesny pościg pozwala odkryć
sprawy sięgające swymi korzeniami drugiej wojny światowej, postawić w wątpliwym
świetle Watykan, bojówki nazistów i neonazistów oraz organizacji żydowskich
(MOSAD). Wszystko zaczyna się (ale czy na pewno?) od wygranej przez Paula
Lamaitre wycieczki do Portugalii. Francuski dziennikarz razem z żoną i grupą
podróżujących jest świadkiem drastycznego morderstwa na Przylądku Cabo de Roca.
Na pierwszy rzut oka książka wydaje się nam bardzo
schematyczna i po pierwszych kilkunastu stronach mamy już pewne przypuszczenia,
które pisarz burzy za każdym razem, kiedy tylko się pojawią. Akcja zbudowana
jest na tyle umiejętnie, że trzyma w napięciu do ostatniej strony a
stylistycznie znajduje się między Danem Brownem i Robertem Ludlumem (u Sharpa
troszkę wolniejsza akcja). Podobnie, jak ci dwaj pisarze, Sharp porusza w
swojej książce kontrowersyjne tematy: wojna, naziści, miejsce Watykanu i Żydów
w tajemniczych wydarzeniach. Ne boi się przypomnieć haniebnych powiązań
Kościoła z nazistami, współpracę Żydów z nazistami (bo jak nazwać dobrowolne
oddawanie swoich w ręce wroga) rozszerza na szerszą działalność, która jest kontynuowana
we współczesnej akcji książki i ma przynieść obalenie wielu teorii na temat
ofiar holocaustu. To troszkę przypomniało mi książkę „Mesjasz” Adama Skwierczyńskiego, który tworzy wizję spisku żydowskiego mającego na celu ocalić
świat przed niezaradnymi rodakami i współwyznawcami. O ile u Skwierczyńskiego
akcja wydaje się zawieszona przez pokazanie jej z perspektywy dialogów
zainteresowanych to u Sharpa wydaje się ona pędzić i rzucać bohatera w różne
zakątki świata. Pościg przypomina nieco ten z „Małego światka” Davida Lodge’a,
kiedy bohater gubi się wśród faktów, a zbiegi okoliczności ciągle zrzucają go z
głównego nurtu, ale też pozwalają odkryć prawdę.
Poza pościgiem za prawdą przez Paula będziemy świadkami pościgu
za nim. Mimo wielokrotnego ocierania się o śmierć ciągle będzie uchodził z
życiem. Zbieg okoliczności czy czyjaś życzliwa pomoc? A może interesowne
wykorzystanie naiwnego dziennikarza? Co poza chwytliwym i kontrowersyjnym
materiałem na artykuły zdobędzie francuski dziennikarz?
Autor o tej książce powiedział mi, że to tylko jego pisarska
wprawka. Inni pisarze na jego miejscu popadliby w samo zachwyt, ponieważ akcja
jest naprawdę bardzo dobrze zbudowana i nie daje czytelnikowi wytchnienia przed
skończeniem książki. Książkę polecam wszystkim, którzy lubią książki
sensacyjne, nie cierpią długich opisów.
Zachęcam również do przeczytania wywiadu z autorem
oraz fragmentu książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz