Etykiety

niedziela, 26 grudnia 2021

Wioletta Piasecka "Przyjdzie pogoda na szczęście"


„Można marzyć, planować, drobiazgowo się przygotowywać, a życie i tak zaskoczy nas swą przewrotnością. Nigdy nie wiemy, co czeka za zakrętem”.
Życie pełne jest niespodzianek. Mogą być momenty, w których czujemy się, jak byśmy chwycili los za nogi i staliśmy się właścicielami rogu obfitości, ale codzienność szybko sprowadzi nas na ziemię i nie pozwoli bujać w obłokach szczęścia. Czasami musi zadziać się źle, aby nas wypróbować i byśmy mogli docenić szczęście. I tak właśnie plotą się losy bohaterów powieści Wioletty Piaseckiej „Przyjdzie pogoda na szczęście”, w której trzy bohaterki to bardzo dobre przyjaciółki wspierające się w każdej sytuacji. Każda ma pomysły na pomoc i rozwijanie skrzydeł. Wzajemna inspiracja, świadomość, że trzeba brać się z życiem za bary sprawia, że kobiety są w stanie pokonać wiele przeciwności i obalić stereotypy narzucane przez otoczenie. Mimo przytrafiającym się im niepowodzeniom starają się nie tracić wiary, że kiedyś i do nich uśmiechnie się los.
„Marzenia nigdy nie spełniają się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Zawsze los musi sobie z nas zażartować”.
Kontynuację książki „Przyjdzie pogoda na miłość” otwiera pasmo nieszczęść. Po chwilowym powodzeniu wszystko im się sypie. Magda, której udało się wymknąć z objęć śmierci i zwalczyć chorobę odkrywa, że warsztat ojca jest tak zadłużony, że może stracić dom, Zuzanna będąca gwiazdą ukrywa się ze względu na wplątanie jej w seksaferę i hejt z powodu romansu ze starszym mężczyzną. Jakby tego było mało jej były menedżer ją okrada i zostaje bez grosza na koncie, a rodzice wyrzekli się córki-ladacznicy. Natomiast Joanna po porzuceniu przez ukochanego leci do USA, aby w końcu poznać matkę, a tam niestety życie dalekie od marzeń, a rodzicielka odbiega od wyśnionego ideału. Każda z kobiet musi liczyć na innych, ale to właśnie otwartość i determinacja sprawiają, że mogą zmienić w swoim życiu wiele. Los nie oszczędza bohaterek. Potrafi nieźle przyłożyć i poturbować. Ważne jest, aby w tej rozgrywce się nie poddać. I tak właśnie jest w przypadku bohaterek. Mają one wiele wątpliwości dotyczących własnych wyborów, ale nie pozwolą, aby one przesłoniły im cel i sparaliżowały. Jedno jest pewne los sprzyja upartym i pracowitym i tak jest też w przypadku bohaterek.
„Życie jest kruche, zbyt kruche, by zamartwiać się nieistotnymi rzeczami, ale wciąż to robimy. Spalamy się w pogoni za pieniądzem, za lepszym życiem, zapominając, że wszystko, co najistotniejsze, mamy w sobie. Dobro, miłość, szacunek. I przede wszystkim tym powinniśmy się dzielić ze światem”.
Każda kobieta to inna historia, odmienna osobowość i wyzwania. Poza przyjaźnią łączą je zawody miłosne, ale czy złe doświadczenia muszą wykluczyć szczęście i szanse na dobry związek? Co muszą zrobić, aby w końcu los pozwolił im wytchnąć i poczuć szczęście? Jedno jest pewne: nie można siedzieć i się nad sobą rozczulać.
"Czasem w życiu przychodzi pogoda na miłość, ale czy wraz z miłością przychodzi pogoda na szczęście?".
Muszę przyznać, że powieść Wioletty Piaseckiej bardzo mnie zaskoczyła. Snuta przez nią opowieść jest wciągająca. Do tego pojawia się tu sporo dylematów etycznych, które nie mają prostych rozwiązań, ale jest piękne przesłanie: nikt nie ma prawa decydować za nas o naszym życiu, bo jakąkolwiek decyzję podejmiemy to my poniesiemy – dobre lub złe – konsekwencje.
„Nie damy dary wymazać niczego z naszego życia. Możemy jedynie z pokorą, nadzieją i wiarą w przyszłość iść dalej. Bez złości i bez żalu życie jest zdecydowanie łatwiejsze, a my stajemy się szlachetniejsi”.
Wioletta Piasecka umiejętnie łączy losy bohaterów, buduje napięcie, tworzy konflikty oraz pozytywne postawy, wśród których lojalność wobec przyjaciółek jest najważniejsza. Właśnie ta świadomość możliwości polegania na innych, ich wsparcia sprawia, że każda z nich śmielej patrzy w przyszłość i podejmuje odważniejsze decyzje pozwalające odwrócić zły los w szansę dla siebie i bliskich. Nieszczęścia, które spotykają młode bohaterki są bardzo życiowe. Znajdziemy tu chorobę i dźwiganie się rodziny po ratowaniu życia, jest zagubienie wywołane operacją, która w pewien sposób okaleczyła, frustracja z powodu społecznego i rodzinnego odrzucenia, dzieciństwo pełne samotności i czekania na matkę. Życie żadnej z bohaterek nie jest piękne i łatwe. Można wręcz powiedzieć, że usłane cierniami, które wbiją się w ciało, jeśli tylko pozwolą sobie na upadek. Wiedzą, że w trójkę łatwiej iść przez życie.
 „Życie będzie się toczyć nawet wtedy, gdy nas już nie będzie. Jesteśmy tylko jego niezauważalną cząstką. Kłócimy się, narzekamy, nienawidzimy, a na koniec odkrywamy, że liczy się tylko miłość”.
Powieść Wioletty Piaseckiej można zaliczyć do grona tych motywujących do działania. Pisarka przekonuje nas, że nigdy nie wolno się poddawać. Każde wyzwanie może nas czegoś nauczyć, dać nam nową szansę na polepszenie życia.
„Rodzinne strony są jak miękka poduszeczka i ciepły kocyk. Nawet gdy się wybijemy w wielkim świecie, to wracamy w te niedoskonałe miejsca z sentymentem, a w miarę upływu lat z baśniową wprost tęsknotą”.
Mamy tu wiele ważnych motywów, wśród których akceptacja, miłość, wsparcie i samoakceptacja są ważnymi tematami. Każdy chce mieć w swoim otoczeniu osoby, na których będzie mógł polegać i okazuje się, że można takie znaleźć. Trzeba tylko otworzyć się na dobrych ludzi, którzy do naszego życia wniosą dużo energii, staną się pewnego rodzaju motorami naszych działań i dla których my także będziemy siłą napędową. Ponad to nie zabraknie tu tematu „ideału piękna”. Zwłaszcza, że poszukiwanie go szczególnie dotyczy dwóch bohaterek: jednej menedżer zmienił wizerunek na taki, który sprawia, że ona czuje się brzydka, a druga jest po usunięciu piersi.
,,- Eh kobiety, jesteście niewolnicami własnych przekonań. Otóż ja ci powiem, czym jest kobiecość. Kobiecość to siła, to mądrość, to pewność siebie i... dobro, uśmiech, wrażliwość, piękna dusza".
Obok siły, wewnętrznej radości i bliskości z przyjaciółmi oraz wspierającą rodziną ważne jest, aby w porę dostrzec szczęście zamiast gonić za nim, bo może się okazać, że to, co kusi za zakrętem wcale nie jest warte naszej uwagi.
„Zazwyczaj nie zauważamy szczęścia, które jest na wyciągnięcie ręki. Szukamy, błądzimy, potykamy się o nie, nie dostrzegając, że wystarczy się rozejrzeć we własnym domu i żyć tu i teraz”.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz