W Wydawnictwie HarperKids pojawiły się dwie rewelacyjne serie promujące wiedzę: „Wiem, co jem” i „Przygody z nauką”. Każda z nich przemyca sporą dawkę wiedzy o świecie, doświadczeniach, zachęca do bardziej wnikliwego obserwowania najbliższego otoczenia, poznawania rzeczy towarzyszących nam na co dzień. Obie serie lubimy za zachęcanie do eksperymentowanie, bo doświadczanie otoczenia jest najlepszym sposobem poszerzania wiedzy. Nie tylko uczymy się wówczas jak przeprowadzać obserwacje, ale również dowiadujemy się, w jaki sposób wyciągać wnioski.
Nauka powinna iść w parze z zabawą. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że
mając pozytywne skojarzenia lepiej zapamiętujemy. Wykonując coś samodzielnie
zwiększamy szansę na utrwalenie zdobytych informacji. Do tego eksperymentowanie
otwiera nas na podejmowanie kolejnych prób, większą otwartość na testowanie
opcji i skupienie się na faktach. Do tego dojdzie umiejętność analizowania i
wyciągania wniosków, czyli całkiem spory zestaw umiejętności. Z tego powodu
pozwalajcie dzieciom doświadczać świata. Są to świetne pomoce do terapii SI.
Jeśli poszukujecie publikacji ukierunkowujących i przemycających sporą dawkę
wiedzy to zdecydowanie polecam serię „Przygody z nauką”, w której znajdziecie
ćwiczenia pozwalające na proste i niedrogie eksperymenty z jajkiem, papierem, cytryną,
wodą, balonem, cukrem solą spinaczem i ziemniakiem. Dziś opowiem Was o dwóch
ostatnich. Każda z książek uczy, w jaki sposób prowadzić obserwacje cech
fizycznych przedmiotów. Dzieci odkrywają, że ważny jest tu kształt, kolor,
waga, miejsce powstawania, pokrewieństwo, materiał, z którego są wykonane,
właściwości chemiczne i fizyczne. Dzięki wykorzystaniu każdej publikacji młodzi
odkrywcy uczą się, w jaki sposób samodzielnie lub z pomocą rodziców
przeprowadzić eksperymenty, prowadzić obserwacje, opisać cechy przedmiotów.
Każda publikacja to 10 prostych zabaw. Plusem tych publikacji jest to, że
wymuszają one na dziecku samodzielnego poszukiwania odpowiedzi na zadane
pytania, obserwowania, porównywania.
„Spinacz” to nie tylko przyglądanie się tym prostym materiałom biurowym , ale eksperymenty z metalem, poznawanie jego właściwości. Dzieci dowiadują się, czym jest sprężystość, w jaki sposób trwałą stal można rozerwać gołymi rękami, dlaczego w określonych warunkach drut się przerywa, kiedy metal może pływać na wodzie i w jaki sposób przyczepić go do kostki lodu. Ponad to pojawią się tu takie „sztuczki” jak łączenie zszywaczy bez użycia rąk (kilkanaście minut zabawy, a później chwalenie się tą umiejętnością wśród rówieśników gwarantowane). Spinacze staną się pretekstem do pokazania sztuczki magicznej z poruszaniem przedmiotów rozkazami, opowieści o magnesach , elektryczności, grawitacji.
„Ziemniak” to pretekst do zrozumienia sposobu rozwijania się i rozmnażania roślin. Dzieci przyjrzą się zarówno kolorom, kształtom tych warzyw i odkryją, że istnieje naprawdę bardzo wiele zadziwiających ziemniaków, których nie spotkamy w naszych sklepach. Do tego pojawia się krótki test sprawdzający świadomość, jakie produkty powstały przy wykorzystaniu tych warzyw. Poza oglądaniem zobaczymy, co dzieje się w czasie czyszczenia, krojenia, trzymania warzywa w zasięgu promieni słonecznych. Pojawi się też eksperyment z ukorzenianiem i cenna wiedza na temat sadzenia oraz zbiorów. Zabrakło mi informacji o kwitnieniu i owocowaniu (ziemniaki nie tylko bulwy mają), właściwości suchych kłączy. Za to mamy zjawisko osmozy, pokazanie, w jaki sposób można łatwo przekuć ziemniak papierową słomką, jak utrzymać to warzywo jednym palcem. Pojawią się takie pojęcia jak dźwignia, środek ciężkości. Do tego dowiemy się, dlaczego ziemniaki stają się miękkie w czasie gotowania i jak robi się puree, skrobię ziemniaczaną i parę doświadczeń z nią związanych pozwalających zrozumieć tiksotropię. A na koniec poznacie tajniki produkcji domowych chipsów. Podpowiem, że są specjalne przyprawy do ziemniaków i z nimi plasterki pieczonych ziemniaków są rewelacyjnym składnikiem pysznego obiadu. Jedzenie też będzie dobrym sposobem na obserwacje i wyciąganie wniosków.
Piękne, ale proste ilustracje, mała ilość tekstu, zadania rozpisane
przejrzyście i z możliwością wykorzystania publikacji w przypadku nauczania
metodą Montessori. Bardzo dobrze zszyte kartki oprawiono w solidne matowe,
kartonowe okładki. Po eksperymentach z tymi publikacjami wiem, że na pewno
sięgniemy po kolejne. Autorzy przekonują nas, że do rozwinięcia naukowych
nawyków wcale nie trzeba dużego budżetu tylko pokierowanie dzieckiem i
otwartości na eksperymenty oraz pomysłowość. Dużym plusem tych publikacji jest
to, że opisane eksperymenty są proste i dzięki temu w większości przypadków
dziecko będzie mogło wykonać je samodzielnie. I tu wypadałoby też przypomnieć,
kim są autorzy. Cécile Jugla jest autorką książek dla dzieci. W swoich
publikacjach kładzie nacisk na doświadczenie. Na polskim rynku ukazały się
takie jej książki jak „Już wiem jak to działa”. Jack Guichard znany z
publikacji „Wszystko o pszczołach” jest byłym dyrektorem centrum nauki Palais
de la Découverte. W swoich książkach stara się w przystępny sposób przedstawić
ważne zagadnienia naukowe, nauczyć prowadzenia obserwacji. Książki wzbogacono ilustracjami
autorstwa Laurent Simmon.
Zdecydowanie polecam całą serię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz