Etykiety

niedziela, 26 czerwca 2022

Szymon Jędrusiak "Tron Jagiellonów. Krwawa sukcesja"



Można powiedzieć, że moja droga z Szymonem Jędrusiakiem przecięła się kilkanaście lat temu, kiedy pod wpływem chwili wymyśliłam sobie temat pracy magisterskiej. Wiedziałam, że chcę pisać o filmach Pedra Almodóvara. Niestety nie ja jedna. Doprecyzowałam zakres badań: „Hiszpania w filmach Pedra Almodóvara” (ta sama, która trafiła do czytelników). Właśnie z tego powodu zaczęłam szperać w książkach na temat tego kraju. Okazało się, że polski rynek wydawniczy raczej jest skromny pod tym kątem, a ja jestem z tych, którzy uwielbiają setki źródeł, żeby później lepiej spojrzeć na określony problem. Wśród owych źródeł kilkukrotnie przewinęło mi się nazwisko Szymona Jędrusiaka. Drugim pretekstem była kolejna praca magisterska, która miała obejmować różne spojrzenia na problemy społeczne. Na warsztat trafił Migiel de Umamuno, Jose Ortega y Gasset i Fernando Savater. Tym razem Szymon Jędrusiak wystąpił w roli tłumacza „Prostych pytań” ostatniego z filozofów. Po wielu latach znowu trafiły do mnie książki, nad którymi pracował. Tym razem były o legendarnym rycerzu Zawiszy Czarnym. Od pierwszych stron dałam się porwać akcji, umiejętnie snutej opowieści, bardzo dobrze wplecionej w fikcję historii. Widać w nich biegłość pisarza i dużą znajomość historii oraz tworzenia wiarygodnej fikcji w tomach powieści "Aragonia", "Droga do króla" oraz "Wielka wojna". To sprawiło, że nie mogłam przejść obojętnie obok kolejnej jego publikacji. Tym razem „Tron Jagiellonów. Krwawa sukcesja”, w którym w zasadzie spotykamy znanych z wcześniejszych książek i historii bohaterów, ale w nieco innych, późniejszych realiach oraz w kontekście innych wydarzeń politycznych. We wcześniejszych książkach losy polskiego rycerza stały się pretekstem do snucia opowieści o początkach unii Korony i Litwy, która jako nowy polityczny byt na europejskiej mapie musiała zmagać się z wieloma zagrożeniami - w tym przede wszystkim z potęgą Zakonu Krzyżackiego. Tym razem zastosowano podobny chwyt.

Cała opowieść zaczyna się dość tajemniczo. Wielki głód sprawił, że chłopi wyruszają upolować zwierzynę (kłusować). Są na tyle głodni i zdeterminowani, że postanawiają ruszyć przez bagna, wokół których stworzono wiele legend, opowieści. Okolice te nie cieszą się dobrą sławą. Każdy, kto się tu zapuszczał albo oszalał albo zginął. Bohaterzy jednak nie mają wyjścia: albo zginą na bagnach goniąc jelenia albo umrą z głodu. Upolowanie jelenia to jeszcze połowa sukcesu. Trzeba w wielkim mrozie zaciągnąć go do wioski. Do tego należy zadbać, aby nikt spoza mieszkańców nie dowiedział się o polowaniu bez zgody. Na szczęście znajdują tam chatę. To, co w niej znajdują zaskakuje ich bardzo.
Z chaty wędrujemy dziesięć lat wstecz, aby poznać początki tych zaskakujących wydarzeń, dowiedzieć się, co takiego jeden z chłopów zobaczył w tym dziwnym domostwie znajdującym się na bagnach. Lądujemy w czasach po pokonaniu Krzyżaków na polach Grunwaldu. Unia polsko-litewska umacnia się, ale jej potęga i trwałość wciąż są niepewne, ponieważ Władysław Jagiełło już ma swoje lata, a nadal nie doczekał się męskiego potomka, przez co pod znakiem zapytania pozostaje obsadzenie polskiego tronu po jego śmierci. To staje się pretekstem do zabiegów wrogów, aby osłabić Koronę. Wchodzimy w świat dworskich intryg, poznajemy ludzi działającym w tajnej służbie, stajemy się świadkami zadziwiających morderstw, trzymających w napięciu pościgów, a do tego będziemy mogli zobaczyć poczynania polskiego dworu w czasie soboru w Konstancji, wojen husyckich, poznamy realia czasów, kiedy w Kościele było aż trzech papieży, a polski władca musiał zmagać się z Zakonem Krzyżackim. Dzięki temu nie tylko zobaczymy dawną Polskę, Prusy, księstwa niemieckie, ale też zobaczymy Hiszpanię, ówczesne realia, mieszaninę ludzi prowadzących różnorodne interesy ponad państwowymi i religijnymi podziałami. Wchodzimy w wir wielkiej polityki i burzliwych czasów tuż po wielkiej wojnie z Zakonem Krzyżackim, tuż przed rozstrzygnięciem się niepewnych losów sukcesji polskiego tronu.
Szymon Jędrusiak przenosi nas w świat, w którym rządzą królowie, ale tak naprawdę karty rozdają bankierzy, handlarze. Ten, kto ma pieniądze ma dostęp do władzy do informacji i władzy, kto ma dostęp do informacji ma władzę i pieniądze – schemat stary, ale skuteczny. Pisarz pozwala nam poznać historyczne postacie i tworzy bardzo wiarygodnych fikcyjnych bohaterów. Wszyscy uczestniczą w grze, w której stawką jest obsadzenie potomka rodu Hohenzollernów na polskim tronie. Wejdziemy w świat wywiadowczych rozgrywek pomiędzy Polską, Czechami, Brandenburgią, papiestwem, a nawet daleką Aragonią. Wątek kryminalny, próba rozwiązania szeregu tajemniczych morderstw sprawiają, że historia staje się bardziej intrygująca i czyta się to wszystko jednym tchem.
„Tron Jagiellonów” to teoretycznie osobna książka i jak wcześniejsze można ją czytać bez znajomości wcześniejszych, ale można ją również traktować jako kontynuację trylogii o Zawiszy Czarnym. We wspomnianej trylogii Sulima był co najwyżej jednym z bohaterów i tutaj jest tak samo. Akcja rozgrywa się wiele lat później i jest niezależna, ale jest sporo smaczków dla znających wcześniejsze perypetie. Brak znajomości wcześniejszych wydarzeń wcale nie przeszkodzi w lekturze






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz