Etykiety

środa, 9 sierpnia 2023

Blisko natury


9:40, a my już po 3 h spacerów... i wróciłyśmy do domu tylko dlatego, że zaczęło padać i lepiej czyta się w domu. Ogólnie ostatnio mamy tak, że wychodzimy na spacer, kiedy nie pada i Dominik podjeżdża ratować nas przed intensywnym deszczem.
Wczoraj z jednego spaceru udało nam się wrócić nie z powodu deszczu. Ola pędziła, ja za nią i na ogrodzie prawie rozdeptałam żmiję, która korzystała ze słoneczka. Na szczęście wąż rozsądnie ocenił moją masę i stwierdził, że lepiej nie mieć rozdeptanego ogona przeze mnie i uciekł w krzaki. Jeśli zastanawiacie się jakim cudem łażę po lesie w klapkach i mnie jeszcze nic nie dziabnęło to podpowiem, że tajemnica tkwi właśnie w masie. Gdybym miała chodzić w kaloszach tam, gdzie mogą być węże to na ogród też nie mogłabym wyjść w klapkach... Ola oczywiście regularnie ma tłumaczone, których węży nie wolno próbować złapać.
Plus mieszkania blisko lasu jest taki, że widujemy sporo zwierząt. Niektóre są cwane i są w stanie ukraść marchewkę czy jabłko... Pewnie nie do każdego podchodzą, ale kiedy mają do czynienia z zapachem, z którym mają do czynienia codziennie przez kilka godzin to są odważniejsze.
Jak Wy radzicie sobie w taką pogodę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz