Grzegorz Kasdepke, Tajemnicze zniknięcie detektywa Pozytywki, il. Piotr Rychel,
Warszawa „Nasza Księgarnia” 2017
Opowieści o detektywie Pozytywce są nie tylko
doskonałym pierwszym kryminałem dla dzieci, ale też lekturą zachęcającą do
myślenia, rozwiązywania zagadek, tropienia śladów, analizowania zjawisk
przyrody. Spostrzegawczy detektyw uczy dzieci uważnego patrzenia na otoczenie,
wyciągania wniosków, przemyca wiedzę z fizyki chemii (np. zmiana objętości
cieczy i ciał stałych), biologii (obserwacja zwierząt). W przedostatnim tomie
dzieci wyjechały na wakacje, a detektyw Pozytywka miał wiele zadań związanych z
Martwiakiem (czarnym charakterem), więc nie mógł się nudzić. Ostatni tom jest
nieco inny. Zagadek nie brakuje, ale zniknął główny bohater. „Tajemnicze
zniknięcie detektywa Pozytywki” krąży wokół zagadkowego zniknięcia ulubieńca
dzieci. Wszystko zaczyna się od spostrzeżeń wścibskiej i pragnącej sensacji
pani Majewskiej, która informuje pana Mietka (dozorcę kamienicy) o zniknięciu pracującego
na poddaszu mistrza rozwiązywania zagadek. Jej rozmówca na początku nie wierzy
i postanawia całą sprawę sprawdzić. Okazuje się, że starsza kobieta ma rację.
Do tego zniknięcie musiało być nagłe, ponieważ kaktusy (ulubione kwiaty
głównego bohatera) zostały w biurze „Różowe Okulary”, a ponad to z nikim się
nie pożegnał, co jest dla niego bardzo nietypowe. Dzieci i dorośli przeoczyli
fakt zniknięcia przez wakacje i napięty grafik na początku roku szkolnego. Pan
Mietek staje się inicjatorem śledztwa: pyta mieszkańców, kiedy ostatni raz
widzieli sąsiada z poddasza. Przy okazji każdej przygody dzieci mają do
rozwiązania jedną zagadkę Osiem
rozdziałów zachęca do szukania odpowiedzi od jak dawna mogło nie być detektywa
Pozytywki w biurze, dlaczego czasami piecze się zakalec, w jaki sposób odczytać
godzinę z cienia, ile czasu trzeba przebywać na słońcu, żeby się opalić, ile
rowków ma płyta gramofonowa, jak wygląda Księżyc z Ziemi, dlaczego nikt nic nie
wie o detektywie Pozytywki.
Grzegorz Kasdepke zaskakuje swoich młodych
czytelników. Mimo, że tym razem w książce ani razu nie pojawia się bezpośrednio
tytułowy bohater to za sprawą innych możemy zobaczyć sympatycznego mężczyznę rozwiązującego
zagadki i uczącego dzieci oraz dorosłych spostrzegawczości. Ta nauka nie poszła
w las. Dzięki wpojonym nawykom mali i duzi bohaterzy potrafią znaleźć
rozwiązanie nawet najbardziej zawiłych zagadek, a czytelnicy uczestniczą w
próbie rozwiązania kolejnych. Jednymi z ważniejszych pytań są: czy kiedykolwiek
uda się znaleźć sympatycznego detektywa Pozytywkę i czy agencja
detektywistyczna „Różowe Okulary” kiedykolwiek będzie jeszcze otwarta?
Książkę czyta się bardzo szybko, niesamowicie
przyjemnie i nawet przedszkolaki chętnie słuchają opowieści o detektywie oraz
przygodach mieszkańców kamienicy. Duża czcionka, interesujące ilustracje,
wartka akcja i zagadki wymagające logicznego myślenia, wyciągania wniosków
sprawiają, że jest to interesująca lektura dla uczniów szkoły podstawowej.
Niedużą książkę (format A5) oprawiono w solidną,
matową, bardzo przyjemną okładkę. Solidnie zszyte grubsze, lekko pożółkłe
strony z ilustracjami Piotra Rychela, sprawiają, że lektura jest bardzo
atrakcyjna wizualnie. Przemyślane rozmieszczenie tekstu na stronie, niedługie
rozdziały, duża czcionka – wszystko to zachęca dzieci do samodzielnego
czytania. Wielkim plusem są rozwiązania zagadek na końcu książki. Czytelnicy,
którym nie udało się samodzielnie znaleźć odpowiedzi na pytanie zawsze mogą
skorzystać z tej podpowiedzi i nauczyć się czegoś na temat świata.
Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz