Natasza Socha, Zula
i porwanie Kropka, il. Agnieszka Antoniewicz, Warszawa „Nasza Księgarnia”
2017
Rodzice Zuli w poczuciu oprawiania świata wyruszają do
Afryki leczyć dzieci, a swoją dziewięcioletnią córkę oddają pod opiekę sióstr
mamy dziewczynki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że bliźniaczki
nie widziały siostrzenicy już kilka lat. Rodzice izolowali dziewczynkę od złego
wpływu Meli i Heli oraz ich matki (a babci Zuli) Lilianny. Coś ich jednak
przekonało, że muszą koniecznie na rok wyjechać (czyżby manipulacja za pomocą
czarów?). Zula jednak nie może z nimi jechać, ponieważ musi chodzić do szkoły. Przeprowadzka
do dziwnych ciotek nie napawa bohaterki radością. Jest zła na rodziców za
porzucenie, ale poddaje się ich decyzji.
Po przyjeździe do Poziomkowa Zula odkrywa, że u ciotek
wcale nie jest tak źle: nie tylko urządziły wspaniały pokój, ale też potrafią
spełniać jej kulinarne zachcianki. Problemem okazuje się brzydka szkoła: szary,
odrapany budynek z zaniedbanym placem zabaw, który jest zwykłym wydeptanym
trawnikiem. Krytyczne obejrzenie budynku z nowym kolegą, wymiana pomysłów na
idealną szkołę pozwalają dziewczynce odkryć, że drzemią w niej moce, których
nie była świadoma: za pomocą wyobraźni może kształtować otoczenie. To pomaga
jej w zrozumieniu wielu dziwnych wydarzeń z przeszłości oraz pozwala na utarcie
nosa klasowej terrorystce. „Druzjanna uważała, że ma nie tylko imię
księżniczki, lecz także książęce pochodzenie, i kazała wszystkim dzieciom z
klasy sobie usługiwać. Nosiły za nią plecak, podawały kurtkę i czapkę, a także
odrabiały zadania domowe”. Autorytet władzy zbudowanej przez kilka lat sprawił,
że nowa uczennica była na przegranej pozycji. Jednak umiejętność czarowania
pozwoliła jej nie tylko uniknąć konieczności podporządkowania się kapryśnej
koleżance, ale i uwolniła całą klasę od jej terroru.
Magię można używać rozsądnie (jak w przypadku
opanowania Druzjanny) jak i bardzo nieodpowiedzialnie przez psocenie. Zula jest
jeszcze tylko dzieckiem, które pragnie eksperymentować, sprawdzać swoje umiejętności,
bawić się nimi. To sprawia, że bardzo często używa swoich czarów niepotrzebnie,
przez co wyczerpuje swoje magiczne siły. Jak na złość wtedy właśnie okazuje
się, że jej niezwykłe umiejętności bardzo przydałyby się, aby rozwiązać
zagadkowe zniknięcie ukochanego psa nauczycielki. Kropek wydaje się ulotnić w powietrzu
lub zapaść pod ziemię, ponieważ ogrodzenie nie wskazuje, aby mógł się przez nie
przecisnąć mały zwierzak. Nie ma też śladów włamania. Wówczas Zula z
przyjaciółmi odkrywa, że warto też umieć korzystać z intelektu, przyjaźni i
otoczenia.
„Zula i porwanie Kropka” to piękna, pełna magii
opowieść o dziewczynce, która wydaje się być przeciętną uczennicą. Jej otwartość,
odmienne podejście do wielu spraw, chęć przeżywania przygód, odwaga, sprawiają,
że nie sposób jej nie lubić. W książce nie zabraknie wielu humorystycznych
wydarzeń, a do tego jest pouczająca. Antybohaterami są tu Druzjanna oraz
porywaczka Kropka. Obie kosztem innych pragną spełniać swoje ambicje, dążą do
wykorzystywania innych, krzywdzą ludzi. Takie zachowanie zostaje ukarane, a
otoczenie uwolnione od ich kaprysów i złośliwości.
„Zula i porwanie Kropka” to również piękna historia
przyjaźni. Zula sprawia, że dwaj nielubiący się chłopcy stają się najlepszymi
kolegami. Wspólne spędzanie ze sobą czasu pozwala na wzajemną akceptację i
uczenie się nowych rzeczy.
Prosty żywy język sprawia, że książkę czyta się bardzo
przyjemnie także na głos. Doskonałym dodatkiem do całej opowieści są
przyciągające dziecięcą uwagę ilustracje Agnieszki Antoniewicz, które pozwalają
dzieciom na wyobrażenie sobie niezwykłego świata niezwykłej bohaterki. Sfera
fabularna i wizualna bardzo dobrze współgrają ze sobą. Odpowiednie
rozmieszczenie tekstu i ilustracji oraz niedługie rozdziały sprawiają, że
książkę czyta się dziecku bardzo przyjemnie, a na historii o Zuli mogą się
skupić także przedszkolaki lubiące posłuchać o szkolnych przygodach nieco
starszych dzieci.
„Zula i porwanie Kropka” to interesująca propozycja
książkowa dla uczniów nauczania początkowego. Bardzo podoba mi się przesłanie
płynące z tej książki: nie wolno wywyższać się, ponieważ posiadane umiejętności
są naszym darem, a nie powodem do dyskryminowania i prześladowania innych. Pisarka porusza też problem choroby, wykluczenia, dziecięcych złośliwości i umiejętnego przeciwdziałania im.
Do tej pory twórczość Nataszy Sochy znałam z książek dla
dorosłych. Jej zaskakujące spojrzenie i otwartość na wiele ważnych spraw w
każdej z nich przyciągała moją uwagę oraz intrygowała. „Zula i porwanie Kropka”
okazała się równie dobrą książką świadczącą o umiejętności opowiadania i
dostosowania się do wieku czytelników. Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz