Britta Teckentrup, 24 godziny. Coś się dzieje w
porcie!, tł. Krystyna Bratkowska, Warszawa „Prószyński i S-ka” 2017
Książki bez tekstu lub z niesamowicie małą ilością
tekstu to jedne z naszych ulubionych lektur, ponieważ pomagają na nieco inne
czytanie: szukanie rozwiązań zagadek, poszerzanie słownictwa, kształtowanie
słownika globalnego, pomagają w kształtowaniu umiejętności koncentracji oraz
zachęcają do sięgania po książki. Ponad to doskonale sprawdzają się jako
lektury zachęcające dziecko do opowiadania, wskazywania, dzięki czemu poprawia
komunikację z opiekunami i rodzicami.
„24 godziny. Coś się dzieje w porcie!” Britty
Teckentrup zalicza się właśnie do tych „bez tekstowych” czytanek. Na każdej
podwójnej stronie znajdziemy cztery pytania dotyczące tego, co można znaleźć na
ilustracji, ale są to pytania pomocnicze i wcale nie trzeba z nich korzystać.
Pracę z taką książką można zacząć od zwyczajnego przeglądania jej, obserwacji,
co można dostrzec na ilustracji. Za każdym razem znajdziemy inny wycinek
otoczenia, odmienną akcję, inne zwierzątka w ludzkich rolach. Dziecko może
książkę przeglądać samodzielnie oraz korzystać z pomocy rodziców, którzy
powiedzą mu jak nazywają się poszczególne elementy portowego otoczenia.
Ilustracje pozwalają na poznanie statków pasażerskich, promów, statków
turystycznych, platform wiertniczych, kajaków, mew, motorówek, żaglowców,
koparek, latarni morskiej i wielu innych rzeczy.
Bez względu na porę dnia i pogodę życie w porcie
tętni. Każdy spieszy do swoich obowiązków lub miło spędza czas. Na tylnej
okładce znajdziemy wszystkich bohaterów pojawiających się w książce. Dzięki
temu dzieci mogą poznać nazwy zwierząt oraz zawody, a także pory dnia: rano,
przedpołudnie, południe, popołudnie, podwieczór, wieczór oraz noc. Każda ta
pora ma swoje uroki, które można odkryć z dzieckiem.
Kolorowa, całokartonowa, dużych rozmiarów, ale
niegruba lektura skutecznie przyciąga uwagę młodych czytelników pięknymi
ilustracjami, gwarem, niezwykłymi bohaterami (zwierzęta) oraz ich pupilami (też
zwierzęta), a także dziwnymi wydarzeniami (złowienie buta zamiast ryby).
Wszystko to skutecznie zachęca dzieci do opowiadania lub słuchania o tym, co
robią radośni bohaterzy portowego życia. Dzięki grubym stronom i solidnemu
klejeniu książka jest trwała.
Książka doskonale sprawdzi się zarówno w przypadku
rocznych dzieci, jak i przedszkolaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz